Życie na podsłuchu

Reality Shopka Szoł 2015 tym razem zajrzała do polskiej politycznej kuchni. Gmach krakowskiego teatru Groteska zmienił się w restaurację - relacjonuje Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.

W menu - oczywiście podawane z przymrużeniem oka - uszka (czyli afera wokół nagrań rozmów polityków w warszawskim lokalu "Sowa i Przyjaciele"), drinki madryckie (czyli żarty z polityków PiS lecących z żonami w ramach delegacji), brukselka (czyli awans Donalda Tuska na prezydenta UE i związane z tym roszady w PO), wyborczy pasztet (czyli kłopoty z policzeniem głosów przez Państwową Komisję Wyborczą), ciężkostrawne sondaże Ruchu Palikota.

A wszystko dzięki tegorocznej Reality Shopka Szoł.

To rewia dobrego humoru, kabaret, w którym raz do roku politycy różnych opcji śmieją się z samych siebie.

Tym razem spektakl odbył się pod tytułem "Shopka i przyjaciele". Dostało się politykom wszystkich opcji. Powtarzały się żarty o pluskwach i podsłuchach. "Addio, Sienkiewiczu, kawiorów koneserze,/ Zaszedłeś jak słoneczko przez jeden mały błąd/ Przez tę złośliwą pluskwę, skaczącą pod talerzem,/ Nie dla cię już łososie, nie dla cię Kopacz rząd" - śpiewała o Bartłomieju Sienkiewiczu, byłym ministrze, Beata Kempa (Solidarna Polska).

Ale nie był to jedyny temat widowiska. Rozpadanie się Ruchu Palikota oceniał Dariusz Joński (SLD). "Teraz was pozostała w sejmie ledwie garstka/ To jest dream team, Januszu, w rozmiarze naparstka" - usłyszeliśmy ze sceny.

Owacyjnie przyjęto występ Roberta Biedronia, który dziękował politycznym przeciwnikom, że niechcący pomogli mu zostać prezydentem Słupska, a także Katarzynę Matusik-Lipiec (PO), która na melodię popularnej piosenki "Hera, koka, hasz, LSD" śpiewała o Jarosławie Kaczyńskim: "Pewien mądry psychiatra objaśnił mi/ jak nazywa się choroba ta/ kiedy stado urojeń wciąż dręczy Cię/ znaczy, że to jest paranoja".

Z kolei do wspólnego przelotu z Adamem Hofmanem zachęcali Stanisław Bisztyga (SLD) i Krzysztof Cugowski. A radny Bogdan Krzeczkowski m.in. pokazywał serwery komisji wyborczej (czyli zepsute liczydło) oraz test na inteligencję (czyli karty do głosowania w wyborach samorządowych). A podsumowała wszystko Joanna Senyszyn (SLD). "Gdy znikasz szybko, jak w słońcu błota,/ Wiedz, że to Marskość jest Palikota./ Gdy pogubiłeś sens i logikę,/ To Dyrdum Fixum Korwina Mikke./ Gdy zapomniałeś co jest do czego,/ Możesz Sklerosis mieć Sikorskiego./ A gdy masz wzdęcia po zieleninie,/ Spytaj Pawłowicz, może ci minie!" - tak skwitowała listę politycznych chorób.

Ale nie brakowało też odwołań do lokalnej polityki. Tu głośno oklaskiwano oczywiście prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego (a raczej jego hologram). Przebrany za diabła. skarżył się, że "pewien kardynał" straszył nim "rzesze prawych krakusek". "Młode i starsze - w noc i w dzień straszył,/ bo miał dowody na to, rzekomo,/ że ten Majchrowski - diabeł wcielony/ przy Rynku stworzył kluby Cocomo./ Z diabłem Majchrowskim walczono wszędy,/ Lasota ponoć robił kwerendy". Rozrywkowy spektakl wyreżyserował Adolf Weltschek, będący razem z Małgorzatą Zwolińską i Jackiem Stankiewiczem współautorem scenariusza. Teksty stworzyli Mariusz Parlicki, Paweł Szumiec i dyrektor Weltschek, który potwierdził nasze doniesienia: 15. Reality Shopka Szoł ma być ostatnią.



Łukasz Gazur
Dziennik Polski
3 lutego 2015