Artyści zawsze są na wojnie

rozmowa z Krzysztofem Mieszkowskim

Po 89 roku twórcom uprawiającym sztukę wysokiego ryzyka artystycznego wyrósł nowy przeciwnik w postaci cenzury intelektualnej i ekonomicznej. O ile z cenzurą intelektualną można sobie poradzić, to cenzura finansowa może unicestwić teatr artystyczny

Rozmowa z Krzysztofem Mieszkowskim, dyrektorem Teatru Polskiego we Wrocławiu. Rozmawia Joanna Bolechowska.

Joanna Bolechowska - Teatr Polski istnieje we Wrocławiu już od ponad 65 lat. Na przestrzeni czasu zmieniała się zarówno wizja artystyczna i jak i ta dotycząca roli teatru w społeczeństwie. Jak wygląda to teraz? Jak wiele się zmieniło w czasie Pana kadencji?

Krzysztof Mieszkowski - Z każdym dyrektorem nastaje nowa epoka w teatrze. Teatr zmienia się wraz z duchem czasów. Rzeczywistość raz podąża za nim, innym razem go wyprzedza. Ta druga możliwość zmusza publiczność do konfrontacji. z nowymi estetykami. Przypominam sobie świetnie czasy, kiedy w naszym teatrze pracował Jerzy Grzegorzewski. Mimo że pełnił funkcję kierownika artystycznego bardzo krótko, był w moim przekonaniu  jedną z najwybitniejszych osobowości teatralnych, artystą głęboko nierozumianym, odrzucanym, bezkompromisowym.. Właśnie wtedy zdecydowałem zająć się teatrem.
Towarzyszenie nowemu teatrowi jest  jednocześnie  aktem  rozwagi i ryzykiem. Kiedy w połowie lat 90. zaczynali  Jarzyna, Warlikowski, Augustynowicz i Cieplak toczyłem spór o ich sztukę z  krytykami prokuratorami. Dzisiaj jest podobnie.

Najnowsza premiera jest dziełem Jana Klaty. Wydaje mi się, że Pan bardzo chętnie podejmuje współpracę z Janem Klatą. Czy  on proponuje wizję artystyczną, o którą Pan postuluje?

Jan Klata, kiedy zaczynał w Teatrze Polskim we Wrocławiu spektaklem „Uśmiech grejpruta” był absolutnym zaskoczeniem. Jego debiutanckie dzieło zrobiło na mnie duże wrażenie.  Był to pierwszy znaczący krok ku teatrowi politycznemu, który w Polsce wcześniej nie istniał. W Polskim wyreżyserował sześć przedstawień. Pięć za mojej kadencji. Jest więc wyraźnie wpisany w program naszego teatru.
Klata od początku był reżyserem niechcianym. Spierano się z nim, marginalizowano. Wprowadza nowy język w obieg teatralny, będąc jednocześnie sprawnym reżyserem, więc tym większe budzi emocje. Tacy artyści jak Jan Klata, Agnieszka Olsten, Monika Strzępka czy też Monika Pęcikiewicz mogą w Teatrze Polskim w pełni wypowiadać swoje poglądy. W Polsce jest tylko kilka takich miejsc.

Czy uważa Pan, że teraz, tak jak w okresie powojennym, głównym zadaniem teatru jest misja polityczna? Ostatnio bardzo często widzimy spektakle, które są swoistą trybuną wydarzeń politycznych…

Teatr polityczny należy rozumieć w szerszym sensie. Nie dotyczy on wyłącznie treści wygłaszanych poglądów. Aktem politycznym jest także nowy język artystyczny. Powołaniem sztuki jest odrzucanie albo przekraczanie zastanych stereotypów. Warto przypomnieć sobie czasy, kiedy tworzył Mozart. Początkowo był nieakceptowany przez dwór królewski, gdyż jego fraza muzyczna była inna niż powszechnie obowiązująca. Podobnie było w przypadku impresjonistów, Igora Strawińskiego, a także Różewicza, gdy debiutował „Czerwoną rękawiczką”. Grotowski, Presley, Niemen, Goya, Lupa, Grzegorzewski budzili niekłamany sprzeciw krytyki i części publiczności. Nie rozumiano nowych konwencji, stylistyk, a tym samym odrzucano ich wrażliwość. W okresie międzywojennym całkowicie deprecjonowano dramaturgię Witkacego. Dziś jest klasykiem. Sztuka jest zawsze narażona na skrajne oceny.  Trzeba się z nią oswajać. Radykalne formy z czasem wchodzą w obieg kultury i stają się czymś naturalnym.

Czy nie uważa Pan, że zmieniło się poczucie osadzenia teatru w polskiej tradycji? Czy kiedyś nie podchodzono do polskości nieco poważniej? Mam wrażenie, że teraz co rusz ze sceny puszcza się do widza oko.

To złudne wrażenie. Juz w latach 90. Mikołaj Grabowski wyreżyserował„Opis obyczajów” Kitowicza, spektakl śmieszny, przewrotny, drapieżny, drastyczny nawet, opisujący polski charakter narodowy. Także Kazimierz Dejmek dyskutował z polską tradycją. Nie miał litości dla polskości koturnowej, patetycznej, pozbawionej poczucia humoru, zbyt serio traktowanej.  Dzisiaj inaczej prowadzi dialog z publicznością Strzępka, Klata, a inaczej Olsten, Pęcikiewicz czy Borczuch.

Myśli Pan, że świat dla teatru jest teraz łagodniejszy, czasy lepsze niż na początku istnienia Teatru Polskiego we Wrocławiu, w 1945 roku?

Nigdy nie ma łatwych czasów dla sztuki. Artyści zawsze są na wojnie, zawsze w konfrontacji ze światem. Po 89 roku twórcom uprawiającym sztukę wysokiego ryzyka artystycznego wyrósł nowy przeciwnik w postaci cenzury intelektualnej i ekonomicznej. O ile z cenzurą intelektualną można sobie poradzić, to cenzura finansowa może unicestwić teatr artystyczny.

Wracając do Jubileuszu. Na tę okazję zostały także wydane 2 Tomy podkreślające ciągłość historii teatru. 1-wszy dotyczący przeszłych wydarzeń Teatru Polskiego we Wrocławiu od 1945 roku oraz 2-gi zbierający wywiady z obecnie współpracującymi aktorami, refleksje nad tym, co teraz…

Po raz pierwszy w historii Teatru Polskiego we Wrocławiu ukazała się publikacja, która rekonstruuje jego dzieje. Zawiera m.in. korespondencję Grywałda z Kantorem, Osterwą, spory o przedstawienia „Nie-Boska komedia” Jerzego Grzegorzewskiego czy „Sen nocy letniej” Moniki Pęcikiewicz, rozmowy z obecnym zespołem aktorskim, które są swoistym odbiciem ich poglądów na sztukę i teatr.

Gdzie można nabyć te publikacje?

Tomy będą niebawem w księgarniach, również w księgarni internetowej Prospero. Można je kupić także przed spektaklami. Zostały wydrukowane 5 stycznia w nakładzie 1000 egzemplarzy tuż przed naszym Jubileuszem.

Z okazji Jubileuszu zaprezentowano także specjalny film: „Między świątynią a polem bitwy. Obraz z życia teatru” w reż. J. Kowalskiej. To bardzo szlachetne, ale zapewne też niezwykle trudne poszukiwać świętości, doskonałości sztuki trwając w nieustannej walce. Tak było od zawsze, teraz tylko zmienił się wróg, zmieniły się potrzeby teatru… aktualnie chyba dominującymi problemami są te związane z funduszami na sztukę…

To jedyny przeciwnik teatru w Polsce, który jest niezwykle ważny na świecie. Na festiwalach międzynarodowych wysoko ceni się naszą sztukę. Jesteśmy partnerami artystycznymi, tak jak teatr niemiecki, belgijski czy holenderski. Polska jest jednym z niewielu krajów, w których powstają wybitne przedstawienia. Niestety, naszą barierą są finanse. Jeżeli ktoś zapragnąłby kiedyś zamordować teatr w Polsce, to ja wiem jak to zrobić: należy po prostu odebrać mu pieniądze i w końcu ograniczyć jego działalność do sfery rozrywki. Inaczej mówiąc, boję się o istnienie teatru publicznego w naszym kraju.

A czy nie jest tak, że na sztukę, potrzebę wyższą możemy sobie pozwolić dopiero po zaspokojeniu potrzeb podstawowych, po zapewnieniu ludziom bytu?

Otóż kultura i sztuka to są potrzeby podstawowe. Człowiek jest tak skonstruowany, że potrzebuje sfery symbolicznej tak jak chleba. Kultura stanowi wartość samą w sobie, jest przestrzenią wolności i nie powinna być towarem. Dzięki sztuce demokracja staje się bardziej świadoma.

Na jakiej zasadzie wybierane były prezentowane w trakcie obchodów Jubileuszu spektakle?
 
Postanowiliśmy zderzyć ze sobą przedstawienia Jana Klaty i Moniki Pęcikiewicz. Uznaliśmy je za najbardziej emblematyczne dla naszego teatru.

A jak potoczą się losy Notatnika Teatralnego, który był nota bene Pańskim pomysłem…

Wiosną 2011 roku „Notatnik Teatralny” będzie obchodził dwudziestolecie istnienia. W tym roku też staje się  obok  m.in. „Odry”, „Dialogu”, „Teatru” pismem patronackim, wydawanym przez Instytut Książki.

Jak ocenia Pan z perspektywy dyrektora dokonania Teatru w minionym sezonie?

To był udany sezon. Powstały świetne przedstawienia: „Ziemia obiecana” Jana Klaty koprodukowana z „Dialogiem Czterech Kultur” i Hebbel Theater, prezentowana na festiwalach w Berlinie i Opolu, gdzie wygrała „Klasykę Polską”, „Sen nocy letniej” Moniki Pęcikiewicz, przedstawienie budzące ogromne emocje, prezentowane na Festiwalu Szekspirowskim, „Biesy” Krzysztofa Garbaczewskiego i „Samsara Disco” Agnieszki Olsten, która brała udział w festiwalu w Nitrze.

Dziekuję za rozmowę.

Krzysztof Mieszkowski - dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu. Od 1991 roku jest redaktorem naczelnym "Notatnika Teatralnego". Był dyrektorem programowym Polskiego Radia Wrocław. Współpracuje z TVP Kultura.

Joanna Bolechowska
Dziennik Teatralny Wrocław
25 stycznia 2011
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Notice: Undefined index: banner4 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 121 Notice: Undefined index: banner5 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 124

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...