Artysta - człowiek, który chce

"Mewa" - Teatr Nowy w Krakowie

Ideę od jej realizacji (wcielenia) dzieli spora przestrzeń, którą wypełnia to, co z perspektywy jakiegoś maksymalistycznego i idealistycznego projektu - jak na przykład projekt stworzenia dzieła eksperymentalnego, utworu zrywającego z dotychczasowymi konwencjami, nowatorskiego pod względem formalnym - jest niewiele znaczącym dodatkiem do idei, pozostającym w tle, nie będącym ani jej potwierdzeniem, ani zaprzeczeniem.

Tę przestrzeń wypełnia życie, przy czym nie chodzi tu o życie w ogóle, "nagie życie" w rozumieniu Giorgio Agambena, czyli ontologiczny fakt istnienia i wynikające z niego konsekwencje, ale o codzienny wymiar życia i wszystkie konieczności, które stanowią jego istotę (np. konieczność zdobycia środków utrzymania). Właśnie o codzienności, która brutalnie odseparowuje od podniosłości czy idealizmu opowiada dramat Czechowa. "Mewa" Sebastiana Myłka dopowiada trochę więcej.

"Mewa" Myłka nie jest adaptacją dramatu Czechowa. Nie jest też "swobodną adaptacją". Można ją nazwać uwspółcześnioną wersją XIX-wiecznego dramatu. Można też zupełnie pominąć te definicyjne próby, bo w gruncie rzeczy nie prowadzą donikąd (choć uspokajają zawodowe sumienie krytyka). Dramat jest ten sam, choć jego forma jest zupełnie inna - to dramat niespełnienia i niezrozumienia, dramat twórcy planu, który nie został zrealizowany. Codzienność zweryfikowała ten idealistyczny plan.

"Mewa" to spektakl o grupie znajomych, którzy spotkali się nad jeziorem. Wśród nich jest Konstanty Trieplew - artysta poszukujący "nowej formuły teatru". W czasie tego spotkania Trieplew prezentuje fragment swojej sztuki: kobiecy monolog, hymn na cześć natury i życia. Monolog wypowiada Nina - druga ważna, tragiczna (czyli doświadczająca niespełnienia) postać w "Mewie". Aktorka grająca tę postać ustawiona jest tyłem do publiczności, przez co nie jest w pełni obecna na scenie jako bohaterka sceniczna, której podstawowym zadaniem jest wykonanie jakiejś roli, zaprezentowanie jej czy uobecnienie. Nina i Trieplew to postaci "nie w pełni obecne" - są jak gdyby ponad tym, co dzieje się nad jeziorem, nie biorą udziału w zabawie, choć nie mogą uniknąć uwikłania w towarzyską grę. Po obejrzeniu całości spektaklu Myłka ta konkretna scena monologu zaciera się w pamięci, zostaje przesłonięta innymi. Spokojne i skupione powtórzenie tej sztuki w myśli, w domu, każe jednak wrócić do tej sceny - to właśnie ona jest źródłem załamania Trieplewa, rodzi złość, resentyment i smutek.

Monolog Niny zostaje przerwany przez komentarz jednej z obecnych nad jeziorem kobiet. Komentarz zburzył podniosły charakter sceny, pochodził z zupełnie innego rejestru i sprawił, że sceniczna iluzja (wzmocniona reżyserskim chwytem teatru w teatrze) została obnażona jako coś, co nie przystaje do życia, do potoczności spotkania nad jeziorem. Komentarz wywołał śmiech, czyli najbardziej skuteczny sposób demaskacji czegoś, przywrócenia zdarzeniom właściwych proporcji i ram, zaakcentowania dziwności jakiegoś zjawiska. Ten śmiech sprawił, że Trieplew stracił twórczy i reżyserski zapał. Jego sztuka nie została dobrze odebrana, a idea teatru eksperymentalnego nie mogła zostać zrealizowana, bo nikt z obecnych nie podjął próby jej zrozumienia. Sztuka bez odbiorców i bez "feedbacku" jest tylko projektem; dzieło Trieplewa utknęło w fazie projektowania. W tej fazie tkwią także relacje między znajomymi w "Mewie". Każdy z nich tworzy sobie jakąś wizję własnego związku z drugą osobą. Trieplew kocha Ninę, widzi w niej "pokrewną duszę", projektuje coś na kształt "komunii ducha", nie do końca zrozumiałego powiązania dwóch ludzi, opierającego się na przeżyciu czegoś niezwykłego (jak na przykład wspólne tworzenie sztuki teatralnej). Z kolei Arkadina zdążyła już zaprojektować swój związek z Trigorinem, dlatego nie potrafi pogodzić się z tym, że mężczyzna zaczyna interesować się Niną. Arkadina i Trieplew oczekują określonego "feedbacku", który jest częścią stworzonych przez nich projektów relacji z ukochanymi osobami; te projekty przekraczają możliwości człowieka, nie biorą pod uwagę jego słabości i zmieniających się okoliczności życia. Projekt staje się obsesją. Niezgodność stanu faktycznego z tym projektem rodzi frustrację. Co dzieje się potem? Opada kurtyna, zmieniają się dekoracje, na scenę wkracza życiowa rutyna. Zanim jednak pojawiła się na tej scenie, zdarzyło się coś jeszcze - umarła idea.

Ptak i lot to znane symbole twórczości w ogóle. Zgodnie z ich semantyką pisanie to transcendowanie teraźniejszości, praktyka wznoszenia się ponad to, co potoczne. Mewa u Czechowa jest wcieleniem ideału w symbol o materialnym wymiarze. Mewa, która pojawia się w spektaklu Myłka to sznur. Idea (projekt), która jest obsesją, wiąże jej twórcę, ogranicza go w pewien sposób, skazuje na życie w cieniu tej idei, nie w blasku jej realizacji. Sznur może być źródłem śmierci, narzędziem samozagłady. Trieplew ostatecznie nie sięga po nie. Myłek bardzo zręcznie przechodzi od początkowych, introspekcyjnych i wiwisekcyjnych scen w sztuce do analizy innego rodzaju dramatu, bardziej uniwersalnego niż dramat niespełnionej jednostki - dramatu uwikłania artysty w mechanizmy produkcji tekstów dla masowego odbiorcy.

Trieplew podejmuje pracę w jakiejś agencji, zaczyna pisać dialogi seriali. W spektaklu Myłka ta praca przedstawiona jest jako samobójstwo artysty. Bohater tonie w słowach, tworzenie zaczyna przypominać produkcję, staje się czymś automatycznym, pozbawionym semantycznej ciężkości, która nie pozwala przejść obok tego słowa obojętnie. Pisanie staje się grą. Ten postmodernistyczny trop zostaje w oczywisty sposób podsunięty oglądającym - pod koniec sztuki bohaterowie grają w scrabble. Stawką w tej grze jest przetrwanie, podjęcie tej gry umożliwia przeżycie (zdobycie środków utrzymania). Idea zostaje stłumiona, w takich warunkach po prostu obumiera. Okazuje się, że słowa to towar. Sztuka staje się sztuczna, można ją dowolnie powielać, wywołuje określone emocje ("feedback" też jest sztuczny, zaprojektowany). Idealizm w erze kapitalizmu zostaje urynkowiony - liczy się o tyle, o ile może mu zostać nadana rynkowa wartość, którą da się przełożyć na materialny zysk. Artysta staje się producentem, a nie twórcą, co oznacza, że zatraca się pewien jednostkowy idiom dzieła i staje się ono schematem, powieleniem jakiegoś artystycznego modelu produkcji, a nie świadectwem pracy niezależnej ludzkiej myśli.

Ostatnia scena w "Mewie" Myłka to najmocniejszy akcent w sztuce. Ten spektakl nie kończy się, ale urywa - w pewnym momencie światło gaśnie. W tej scenie Trieplew zostaje sam, siedzi na krześle za biurkiem, na którym leży sterta białych kartek, ma twarz zwróconą w stronę publiczności. Milczy. To scena niemal bezdźwięcznej katatonii, zawieszenia aktywności, rezygnacji. Obserwujemy jednostkowy dramat, który nie manifestuje się na zewnątrz w żaden wyraźny sposób. Próba wystawienia takiego dramatu na scenie wymaga odwagi. Kiedy pragnienie napotyka jakąś życiową konieczność, a projekt przeszkodę w postaci braku możliwości jego zrealizowania, idea zostaje stłumiona i w pewien sposób wyparta. Trieplewowi nie udało się stworzyć nowatorskiego dzieła. Na początku sztuki był artystą, który chce - pod koniec jest artystą, który musi.

Klaudia Muca
Teatr dla Was
21 lipca 2015
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Notice: Undefined index: banner4 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 121 Notice: Undefined index: banner5 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 124

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...