Ballady i romanse w teatrze
"Ballady i romanse" - reż: Bogusław Semotiuk - Teatr Dramatyczny w BiałymstokuPierwsza premiera Teatru Dramatycznego w tym roku. Klasyczna pozycja polskiej literatury, ale we współczesnej wersji. Teksty wieszcza narodowego nie recytowane, a śpiewane. Profanacja czy adoracja jego twórczości? Przekonamy się już w najbliższą sobotę.
Debiutancki tomik poezji Adama Mickiewicza zapoczątkował nową epokę w polskiej literaturze. Teatralne uwspółcześnione "Ballady i romanse" w reżyserii Bogusława Semotiuka z wykorzystaniem projekcji filmowych mogą mieć podobny skutek.
Czy przyświecające Mickiewiczowi ideały są dziś aktualne i w jaki sposób przedstawić je nowym pokoleniom? To nie lada wyzwanie.
Twórcy najnowszej sztuki zapewniają, że te czternaście utworów, choć przedstawione w nowoczesnej formule multimedialnej, nie straciły nic ze swej wyjątkowości, urody i atmosfery.
- Ta sztuka przeznaczona jest dla młodego widza, który rzadko ma styczność z klasyką - mówi Bogusław Semiotuk: reżyser, scenarzysta i scenograf w jednej osobie. - Wybrałem taki kierunek, który w przystępny sposób przybliży wiersze Mickiewicza.
Na scenie zobaczymy białostockich aktorów w szczegółowo dopracowanych kostiumach Zofii de Ines. Zdaniem reżysera projektantka rewelacyjnie przemyca klasykę do współczesności.
W sumie na ośmiu scenach aktorzy będą przybliżać twórczość Mickiewicza w nietypowy sposób.
- Posługując się wierszem chciałem pokazać formę ballady w najbardziej skondensowanej formie aktorskiej, czyli w piosence - mówi reżyser.
Oprawę muzyczną do spektaklu przygotował Tadeusz Woźniak, znany przede wszystkim z przeboju "Zegarmistrz światła".
- Jego kompozycje do trzech tekstów znakomicie ilustrują atmosferę tych wierszy - mówi Semotiuk.
Nie chcąc zdradzać zbyt wielu szczegółów reżyser zapewnia, że w spektaklu nie będzie przerostu formy nad treścią a poza przekazaniem stałych prawd życiowych aktorzy udowodnią, że marzenia trzeba realizować.