Ciała wciąż obce

"Ciała obce" - 5. Festiwal Wybrzeże Sztuki

"Ciebie nie ma!" - krzyczy do męża przerażona Maryjka. Jej świat jest światem definicji, schematów i ram. Owszem, jest w nim miejsce na niezgodę, bunt, na walkę. Ale zarówno walczący, jak i zwalczany muszą mieścić się w jakimś schemacie, muszą być definiowalni. Adam, jej mąż - nie jest. Adam, mąż Maryjki jest kobietą urodzoną w ciele mężczyzny. Tego "nieporozumienia" świat jego żony nie jest w stanie przyjąć. I nie tylko jej świat

„Ciała obce” w reżyserii Kuby Kowalskiego to adaptacja uhonorowanej Gdyńską Nagrodą Dramaturgiczną w 2010 roku sztuki Julii Holewińskiej. Spektakl jest bez wątpienia jedną z najlepszych i najmocniejszych (obok znakomitej „Nie-boskiej komedii” Adama Nalepy) propozycji Teatru Wybrzeże. Ten ważny, zawierający w sobie głośny krzyk o prawo do własnej tożsamości i intymności spektakl mogli zobaczyć widzowie Festiwalu Wybrzeże Sztuki 2012.

Adam z pozoru żyje tak, jak jego bliscy, przyjaciele. Jest intelektualistą walczącym o wolność ojczyzny. Kolportuje nielegalne ulotki, śpiewa wraz z innymi opozycjonistami „Mury”, jego egzystencji patronuje trójca: „bóg – honor – ojczyzna”. Jest żonaty, czeka na narodziny potomka. Adam ma swoją tajemnicę. Tajemnicę, która nie przystaje do schematów tajemnic jego bliskich. Ci zdradzają żony, współpracują z władzą. Adam przebiera się w ubrania małżonki, wymyka się do ubogich dzielnic i wącha suszące się na balkonach podpaski. Bo też Adam w rzeczywistości jest Ewą, kobietą. Uwięzioną, zamaskowaną i zniewoloną przez obcą jej, niechcianą, męską płeć.

Formalna strona spektaklu Kowalskiego pozbawiona jest przypadkowych, niechcianych elementów. Intrygująca scenografia autorstwa Katarzyny Stochalskiej to jedna – acz wieloznaczna, symboliczna – konstrukcja. Rozpadająca się u podstawy, biało-czerwona spirala DNA; struktura symbolizująca tożsamość, ale też i cielesność Adama/Ewy – rozdartą u podstawy, jakby niedokończoną, niemożliwą do zamknięcia w ramę hermetycznej, ukonstytuowanej ostatecznie figury.

Agresywną, anarchistyczną w duchu muzykę Piotra Maciejewskiego potraktować można jako szyderczy komentarz dla świata ukazanego w spektaklu – świata, który walcząc o wolność zbiorowości, odbiera szansę na wolność jednostki. Ogromne wrażenie robi – wyreżyserowany przez Katarzynę Chmielewską – ruch sceniczny. Aktorzy – oprócz Adama/Ewy – stanowią w dziele Kowalskiego niemalże jeden organizm. Są poruszającą się manekinowymi ruchami, niemal jednorodną masą. Gra w spektaklu Kuby Kowalskiego wymaga od nich dużej sprawności fizycznej i precyzji ruchowej – wszyscy radzą sobie z tym doskonale.

W tej czerwono-białej przestrzeni tylko główny bohater/bohaterka jest czarny. Od początku – do końca. Czerń jest w jego przypadku symbolem pierwotnej przestrzeni, pramacierzy, w której nic nie jest zdefiniowane, wyłonione do końca. Kiedy z czerwono-białej masy wyłania się jednostka – jej społeczno-kulturowa rola jest ściśle określona. Jest kobietą lub mężczyzną, z całym pakietem przynależnych danej płci gestów, zachować, słów, poglądów, atrybutów. Adam/Ewa także próbuje znaleźć swoją rolę. Jednakże jego/jej niedookreślenie, jego/jej niedefiniowalność przekłada się na niemożność zaistnienia zarówno w roli mężczyzny, jak i w roli kobiety. Do obu ról bowiem bohater/bohaterka przemyca gesty, rytuały przynależne przeciwnej płci. W konsekwencji niepokoi, razi otoczenie jako mężczyzna – jest zbyt czuły, zbyt zainteresowany bliskimi, zbyt wrażliwy; irytuje i drażni jako kobieta – przesadnie często próbując zaakcentować, wyeksponować swą dopiero co powstałą kobiecość.

Dramat Julii Holewińskiej obnaża hipokryzję, nietolerancję, zaściankowość społeczności przesiąkniętej ideałami walki o ojczyznę, katolicyzmem, martyrologią. Przed transformacją opozycjonista Adam wraz z innymi walczył w imię wolności wszystkich jednostek, ich równości, prawa do własnych przekonań, prawa do prawdy. Walczył przeciw kłamstwu, obłudzie, walczył przeciw zniewalającemu schematowi. Kiedy walka została wygrana, okazało się, iż ideały których broniły czerwono-białe masy nie mają swego przełożenia w realnym świecie. Kiedy bohater/bohaterka decyduje się na wyznanie prawdy, na wyjście z uciskającej go, narzuconej w wyniku jakiejś „kosmicznej” pomyłki definicji – zostaje odrzucony. Bojownicy o wolność nie są wstanie zaakceptować pragnienia wolności, orędownicy prawdy nie mogą znieść prawdy, piewcy walki ze zniewalającym, narzucanym z zewnątrz i wbrew woli schematem – na banicję skazują tego, kto z owych schematów rozpaczliwie próbuje się wyrwać.

Spektakl Kowalskiego pokazuje, że świat po transformacji przesycony jest niechęcią do Innego, skostniałym w swych strukturach myśleniem, pozorną tylko tolerancją. Znakomite sceny - odwiedziny syna i jego studiującej, silącej się na „poprawność polityczną” dziewczyny; wizyta u lekarza – pokazują jak mocno społeczeństwo przepojone jest podejrzliwością, agresją, niechęcią do Inności. Adam/Ewa budzi obrzydzenie, niechęć, irytację. Społeczeństwo wyklucza go/ją, skazuje na zapomnienie, biedę, samotne cierpienie w chorobie, którą traktuje jako karę za próbę zmiany tego, co odgórnie ustalone.

Wszystkie płaszczyzny spektaklu Kuby Kowalskiego skonstruowane są znakomicie, współgrają ze sobą, tworząc spójną, mocną całość. Na dużą uwagę zasługuje gra aktorska. Obsadzony w głównej roli Adama/Ewy Marek Tynda świetnie poradził sobie z niełatwym zadaniem przedstawienia trudnego do określenia, zdefiniowania bohatera/bohaterki. Jedynym zgrzytem w spektaklu jest jego zakończenie. Światła reflektorów kierują się w stronę widowni, Adam/Ewa wygłasza mowę. Na poły oskarżycielską, na poły modlitewną. Mowę, która wzbudza w nas, widzach przede wszystkim litość. Czy to litości potrzebuje Adam/Ewa?

Anna Jazgarska
Dziennik Teatralny Trójmiasto
12 maja 2012
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...