Corpus victimae

"Sprawa Gorgonowej" - reż. Wiktor Rubin - Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie

Rita Gorgonowa u Wiktora Rubina to sceniczna inkarnacja écriture féminine: kobiecego podmiotu, który wyrwawszy się na wolność, przemawia o sobie cieleśnie i histerycznie. Bohaterka pozostaje przy tym jednak obiektem spojrzenia: chociaż miotając się po scenie, wywalcza sobie grubiańsko prawo głosu, to tkwi w szponach wielokanałowej mediatyzacji.

Mediatyzacji wyeksponowanej i namacalnej, przestrzeń sceniczna w ,,Sprawie Gorgonowej" jest bowiem wieloogniskowa, niejednorodna. Fragmenty akcji wybiera, aranżuje i filtruje kamera w rękach producenta (Szymon Czacki), z której obraz widzimy bezpośrednio na umieszczonym na scenie ekranie; kolejną płaszczyznę odbioru tworzą idylliczne, pocztówkowe pejzaże rodzinnej dla bohaterki Dalmacji, wyświetlane ponad naszymi głowami na zmianę z testem wykrywacza kłamstw i wnętrzem ludzkiego ciała. Jednocześnie jesteśmy świadkami powstawania fabrykowanej na użytek scenariusza ,,spowiedzi ojca Lusi'', a męża oskarżonej, Henryka Zaremby (Juliusz Chrząstowski). Do tego pojawiająca się regularnie na scenie kobieta-radioodbiornik (Katarzyna Krzanowska) wplata komunikaty o postępowaniu w sprawie Gorgonowej pomiędzy reklamy mydła i ubrań. Głębi przestrzeni spektaklu dodaje również sam projekt scenograficzny, tworzący miejsca widzialne tylko częściowo lub niedokładnie, jak wnętrze przypominającej domek dla lalek willi Zarembów – dopiero obraz z producenckiej kamery pozwala nam zobaczyć z bliska, co dzieje się przy stole w czasie rodzinnej kolacji. Czasami kamerzysta zasłania palcem obiektyw, jak wtedy, gdy eliminuje z kadru ,,lwowskiego architekta'' na rzecz upozowanej malowniczo w oknie Rity. Jak widać, autorka tekstu, Jolanta Janiczak oraz reżyser obrali za swój język symultaniczność i polifonię medialnych dyskursów. Wszystko po to, by dać widzom do zrozumienia, że Gorgonowa – ta skandaliczna Gorgonowa z pierwszym stron młodopolskich dzienników, wybrzmiewająca z radia i obecna na ustach wszystkich Polaków II RP – nigdy nie należała do siebie. Nie należy też tu i teraz.

Przywileju tego nie dzierży zresztą żaden z bohaterów biorących udział w wydarzeniach będących przedmiotem tytułowej sprawy, jedynie ,,opowiadacze'', nakładający na nich formę: stenotypistka, producent, radioobiornik. Formą protestu tych z krwi i kości zostaje spektakularny, wyzwoleńczy poryw. Jest więc na scenie dużo histerycznej kobiecości: tej instytucjonalnie zaburzonej (chora psychicznie żona Zaremby), prowokacyjnie rozkwitającej (odgrywana przez niezrównaną Jaśminę Polak Lusia-Lolita) i desperacko emancypującej się (Rita Gorgonowa), a wszystkie pozostają sobie pokrewne. Obecność sceniczna Gorgonowej (Marta Ścisłowicz) jest przy tym bliska performansowi z jego symbolicznym wykorzystaniem rekwizytów (łupanie kamienia znamiennym ,,tępym narzędziem" – narzędziem zbrodni). Zwłaszcza moment, w którym Gorgonowa kilkukrotnie odtwarza na scenie ten sam krzykliwy monolog o głupim ciele drapieżnika, tarzając się w rozsypanej po scenie ziemi i wpadając przy tym w coraz bardziej konwulsyjny rejestr, przywodzi na myśl genderowy videoart z muzeum sztuki współczesnej. Bo nie chodzi naturalnie o to, czy Rita jest winna, czy nie jest, lecz czy ,,pragnie, aby w niej szukać sprawcy". A pragnie, bo widzi w tym szansę na manifestację własnej decyzyjności. Podobnie jak Lusia, która woli być zamordowaną nimfetką, niż roniącą łzy z zaświatów dziewicą; skacząc figlarnie po scenie, z lubością opisuje co i bardziej ,,nieczyste'' wątki swojego zabójstwa, na czele z defloracją za pomocą palca.

Tytułowe ciało ofiary jest zatem ciałem kobiecym, ale nie tym, którego przedwczesną śmierć bada śmieszny detektyw. A raczej: zarówno tym, jak i tym, z którego rąk zginęło. Lusia i Rita – oprawca i ofiara – są tu bowiem jednym i tym samym: przedmiotami śledztwa, które chcą kryć w sobie większą, samodzielnie wykreowaną tajemnicę i dzierżyć większą władzę, niż ta, którą im przydzielono.

Wizja Rubina w ,,Sprawie Gorgonowej'' jest z pewnością bardziej splątana i nieheterogeniczna, niż to było w przypadku ,,Towiańczyków'' – choć tam również pojawiła się wyrazista refleksja na temat cielesności ,,pomników kultury''. Widać corpus herosów (zarówno tych z retro-tabloidów, jak i bibliotecznych półek – w każdym razie: narodowej pamięci zbiorowej) pozostaje tematem reżyserowi bliskim. Warto podjąć próbę zorientowania się w tej skomplikowanej przestrzeni, która przetrawia całą polifoniczność dzisiejszego świata i wszystkie języki jego opisu, pozostawiając po sobie jedno wielkie pobojowisko.

Ada Minge
Dziennik Teatralny Kraków
29 października 2015
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...