Dolina, za którą tęsknimy

„Wracać wciąż do domu" - reż. Magda Szpecht - TR Warszawa, Warszawa

Chyba każdy, kto tak jak ja, spędził całą zimę w wielkim, szarym mieście marzy od czasu do czasu o tym, żeby uciec. Żeby znaleźć się gdzieś daleko, wśród przyrody i zieleni. I często pewnie też o tym, żeby znaleziony tam spokój móc dzielić z innymi ludźmi.

Myślę, że w świecie, w którym uwierzyliśmy, że najważniejsze są indywidualne ambicje i cele, coraz bardziej odczuwamy brak wspólnotowości. Prześladuje nas nostalgiczne marzenie o powrocie do domu. Sztuka Magdy Szpecht jest silnie związana z tym pragnieniem. W trakcie trwania spektaklu scena zmienia się w zieloną dolinę. Dym, światła, muzyka i i scenografia tworzą atmosferę, która ma w sobie coś magicznego. „Wracać wciąż do domu" przypomina baśń, z tą różnicą, że akcja tego spektaklu nie rozgrywa się „dawno, dawno temu", ale wręcz przeciwnie - za wiele, wiele lat.

Oparta na książce Ursuli Le Guin sztuka zaczyna się od wydarzeń, na których większość powieści science fiction się urywa - od globalnej katastrofy. Szóstka aktorów i aktorek tańczy synchronicznie z przodu sceny. Kolejno zatrzymują się na chwilę i opowiadają o wywołanych zmianami klimatu tragediach, które rozegrały się na przełomie XXI i XXII wieku. Im dalej w opowieści, tym bardziej zdyszani są mówiący. Wykorzystanie fizycznego zmęczenia aktorów przydaje sugestywności tej początkowej scenie. Kiedy po paru minutach taniec się kończy, ktoś, łapiąc oddech, wyjaśnia, że ludzkość mimo wszystko przetrwała. Tyle tylko, że teraz ludzie żyją w plemionach. Świat odrodzonej planety jest inny niż ten, który my, widzowie, znamy. Najwidoczniej żeby przeżyć, ludzie po prostu musieli się zmienić.

Osoby, które widzimy na scenie należą do ludu Kesh. Ich plemię zamieszkuje porośniętą gęstymi lasami dolinę. Żyją w zgodzie z sobą nawzajem i z naturą. Według ich filozofii, człowiek i przyroda należą do jednej rodziny, a nie stanowią binarnych przeciwieństw. Ludzie Kesh zwierzęta i rośliny postrzegają jako swoich krewnych i traktują je z szacunkiem i empatią. Wierzą, że nawet z kamieniem można rozmawiać. W ich języku słowo „posiadać" nie istnieje, a „brać" i „dawać" znaczą to samo. Bogactwo nie jest rozumiane jako gromadzenie rzeczy, ale ich przekazywanie.

Pięknym elementem spektaklu są pieśni śpiewane przez lud Kesh. Aktorzy i aktorki wykonują je wspólnie a cappella lub przy delikatnym akompaniamencie cymbałków i małych instrumentów strunowych. Śpiewając, często siadają w kręgu. Kojąca muzyka, autorstwa Krzysztofa Kaliskiego, oddaje atmosferę Doliny i sprawia, że chciałoby się nigdy nie opuszczać tego miejsca. Podobnie jak rytualny Taniec Księżyca, który kończy przedstawienie, muzyka bywa wręcz hipnotyzująca. Scenografia do „Wracać wciąż do domu", zaprojektowana przez Łukasza Wojtysko jest równie udana. Opiera się głównie na projekcjach video wyświetlanych na paru płaszczyznach - dużym ekranie z tyłu sceny, ekranie zawieszonym nad sceną, a momentami również na półprzezroczystych zasłonach z lekkiego materiału zawieszonych z przodu sceny. Projekcje to zdjęcia i nagrania roślin i zwierząt. Sprawiają, że scena prawie zawsze tonie w zieleni. Przyroda jest nie tylko tłem dla snutej opowieści, ale jej częścią. Spektakl świetnie wykorzystuje też światła. Szczególnie wyjątkowe wrażenie robi scena rozgrywająca się w pogrążonym w ciemnościach nocy lesie. Światła latarek przedzierają się przez dym, tworząc przedziwne cienie. Czasem snop światła pada na cekinowe elementy kostiumów aktorów. Ciemność wypełniają wtedy migoczące odbicia. W połączeniu z narracji dziewczynki błądzącej w tym lesie, scena ta jest naprawdę magiczna.

Sama fabuła sztuki jest jej najsłabszym aspektem. Opowiedziana w innym kontekście, wydałaby się dość banalna. Myślę o niej raczej, jako o sposobie wprowadzenia widzów w przedstawiany świat. Przynajmniej w moim odczuciu, kontekst i sposób opowiadania ważniejsze są tu od historii samej w sobie. Szóstka aktorów i aktorek, czyli Małgorzata Biela, Sara Celler-Jezierska, Dobromir Dymecki, Monika Frajczyk, Mateusz Górski i Paweł Smagała, po kolei wcielają się w rolę głównej bohaterki - dziewczyny o imieniu Mówiący Kamień. W pozostałych momentach są członkami ludu Kesh, a chwilami również ludźmi innego plemienia. Gra aktorska wszystkich nich jest przeważnie dobra. Jednak „Wracać wciąż do domu" nie jest przedstawieniem bazującym na indywidualnych kreacjach. Wręcz przeciwnie, to wspólna gra całej grupy jest istotna. Prawie zawsze, nawet w trakcie monologów, na scenie obecni są wszyscy aktorzy i aktorki. Pełne troski interakcje pomiędzy nimi mówią dużo o naturze ludu Kesh.

Jakie jest znaczenie tego spektaklu poza tym, że bardzo przyjemnie się go ogląda? Przekazuje on jedną naprawdę ważną myśl. Jeśli mamy przetrwać, to musimy radykalnie zmienić organizację naszego społeczeństwa. Kapitalizm prowadzi nas w stronę katastrofy. Jest systemem opartym na ciągłym dążeniu do zysku i ekstrakcji zasobów Planety, które jednak nie są nieskończone. Coraz więcej naukowców i naukowczyń opowiada się za postwzrostem, czyli ideologią zakładającą odejście od dążenia do wzrostu gospodarczego. O ich szczegółowych argumentach można przeczytać na przykład w świetnej książce „Mniej znaczy lepiej. O tym, jak odejście od wzrostu gospodarczego ocali świat" Jasona Hickela. Postwzrost postuluje o wiele więcej niż zmianę celów gospodarczych. Żeby ocalić świat musimy zmienić nasz styl życia, sposób myślenia, nauczyć się dzielić posiadanymi rzeczami i odbudować lokalne wspólnoty. I chociaż nie chodzi o to, żebyśmy wszyscy wrócili do życia w społecznościach łowiecko-zbieraczych, to spektaklu Magdy Szpecht jest dobrym komentarzem do tych idei. Opowiada o ludziach, którzy rzeczywiście nauczyli się żyć inaczej. Ich społeczność jest niewątpliwie wyidealizowana, a Dolina, którą zamieszkują to utopijna kraina. Jednak „Wracać wciąż do domu" pokazuje, że istnieją alternatywy dla systemu, w którym dzisiaj żyjemy i, że, z dużym prawdopodobieństwem, bylibyśmy dzięki nim szczęśliwsi.

Problem w tym, że „Wracać wciąż do domu" jest w równej mierze dystopią, co utopią. Sztuka przecież zaczyna się od opisu niewyobrażalnej, globalnej katastrofy wywołanej zmianami klimatu. Tysiące ludzi musiało zginąć, żeby ludzkość nauczyła się żyć inaczej. Nie powinniśmy dopuścić do tego, żeby to wydarzyło się na prawdę. Nie powinniśmy zakładać, że katastrofa jest nieunikniona. Zrobienie tego oznaczałoby poddanie się bez walki. To nie jest też jeszcze moment na myślenie o szczęśliwym zakończeniu i na marzenie o baśniowo odrodzonej Planecie w odległej przyszłości. Dzisiaj powinniśmy skupić się na tym, żeby nie dopuścić do katastrof opisanych w pierwszych minutach spektaklu Magdy Szpecht. To są ostatnie lata, w których mamy jeszcze na to szanse.

Myśl o ludzie Kesh nie powinna nas uspokajać, ale prowokować do zastanowienia się nad tym, co możemy zrobić, żeby nasz świat już teraz zaczął bardziej przypominać Dolinę.

Marianna Wicha
Dziennik Teatralny Warszawa
23 marca 2023
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Teatry
TR Warszawa
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Portrety
Magda Szpecht
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...