„Dywidenda” rozpoczęła „Maskaradę”

W niedzielę wieczorem na rzeszowskiej starówce widzowie dorośli obejrzeli z Teatru Fuzja z Poznania plenerowy spektakl „Dywidenda". W założeniu współscenarzystów i reżyserów Anny i Tomasza Rozmianców to znakomite widowisko jest próbą reakcji na wstrząsający światem kryzys, gdzie obrót pieniądza bardziej przypomina zasady gry hazardowej niż reguły biznesu. Na ogromnej planszy służącej do gier zmagają się z sobą i przenikają wzajemnie ludzkie ambicje i chciwość. Wygrywa gracz sprytniejszy i bardziej bezwzględny, albo wybraniec losu. Zawieszony nad planszą szklany sześcian wypełniony falsyfikatami banknotów, wielkie telebimy, a do tego symbolika planszy sugerująca przywiązanie do życia sterowanego głównie konsumpcją dają obraz współczesnego świata. Ponury i jednostronny, ale do pewnego stopnia prawdziwy. Wizualnie przedstawienie jest erupcją ruchu, dźwięku, obrazu i rytmu. Niemałą rolę odgrywają oprawa graficzna i animacje Krzysztofa Marciniaka i Krzysztofa Ignasiaka. Na zaimprowizowanej scenie można było podziwiać kunszt aktorów, zasadniczo wychodzący poza ramy tradycyjnego aktorstwa. Występowali Filip Kwiatkowski, Michał Kozłowski, Mateusz Kostecki, Piotr Wojtyniak, Rafał Orłowicz, Anna Rozmianiec, Agnieszka Mikulska, Ewa Prądzyńska i Alicja Zygadlewicz.

Dwa przedstawienia w niedzielne popołudnie zaadresowano widzom najmłodszym. Dzieci roczne i kilkuletnie obejrzały z rodzicami spektakl „Jasno - Ciemno" z Teatru Kubuś w Kielcach. Nieco starsze najnowszą premierę rzeszowskiego Teatru Maska, świetnie zrealizowaną bajkę sceniczną „Najmniejszy samolot na świecie" Swietłany Bień, w reżyserii Igora Kazakowa, fantazyjnej scenografii Tatiany Nersisian i choreografii Marty Bury. Bezpretensjonalną rzecz o tym, jak najmniejszy na świecie samolocik, ciągle poszturchiwany przez dużo większych kolegów i nazywany komarem ze śmigłem, nieoczekiwanie może pomóc wielkiemu, nieszczęśliwemu psu i świetnie wywiązuje się ze swojej misji. By przekonać widzów, że każdy człowiek, dziecko nawet, są jednakowo ważni i potrafią dokonać wspaniałych czynów, jeśli uwierzą w siebie. W tej pełnej optymizmu bajce, z ważnym przesłaniem na dzisiaj, udanie odnajdują się Kamil Dobrowolski, Henryk Hryniewicki, Kamila Korolko, Piotr Pańczak i Natalia Zduń.

W kolejne dni widzowie obejrzą spektakle „Emil z Lönnebergi" z Teatru Baj w Warszawie, „Na wyspach. Małe teatrowanie przy tacie i mamie" z Teatru Poddańczego w Zabłudowie, „Fahrenheit" z Teatru Miniatura w Gdańsku, „Polowanie na żubra" z Teatru Lalek w Grodnie na Białorusi, „Baśń o rycerzu bez konia" z Teatru Lalki i Aktora w Łomży, „Historia całkiem zwyczajna" z Teatru Lalek w Olsztynie, „Rozbójnik Pyńcia" z Teatru Bavka w Uzhgorodzie na Ukrainie, „Balladyna" z Teatru Lalki i Aktora w Wałbrzychu, „Dziewczynka z 13. piętra" z Teatru w Silistra w Bułgarii, „Złoty klucz" z Teatru Banialuka w Bielsku-Białej, „Pokój" z Teatru Snów z Gdańska oraz „Wąż" z Wrocławskiego Teatr Lalek.

Spektakle „Maskarady" zrealizowane na kanwie tekstów współczesnych, polskiej i światowej klasyki, nierzadko będące połączeniem teatru formy z eksperymentami laboratoryjnymi są zaplanowane w plenerze i w budynku Teatru Maska. Część objęto konkursem z nagrodami, na które ogółem przeznaczono 16 tysięcy złotych. Oceniają przedstawienia dramatopisarka Marta Guśniowska, Bożena Sawicka z Ministerstwa Kultury i reżyser Krzysztof Rau. Dyrektorem artystycznym festiwalu jest szef artystyczny Teatru Maska, Oleg Żiugżda.

– Od kilku lat staramy się pokazywać widzom najciekawsze i najważniejsze propozycje z gatunku teatru formy. Obserwujemy z radością, że z roku na rok rośnie zainteresowanie „Maskaradą"! – zauważa Monika Szela, dyrektor naczelna Teatru Maska w Rzeszowie.