Dziady bez Wielkiej Improwizacji?

"Dziady" - reż. Radosław Rychcik - Teatr Nowy im. Tadeusza Łomnickiego w Poznaniu

Zmarnowany czas. Beznadziejny spektakl. Brak spójności. Skandal i hańba. Można by tak ocenić przedstawienie „Dziady" poznańskiego Teatru Nowego w reżyserii Radosława Rychcika, jednak wcale nie trzeba tego robić...

Siadam wygodnie w teatralnym fotelu, widok mam dobry, gimnazjaliści siedzący przede mną trochę hałasują. Jak rozpocznie się spektakl na pewno się uspokoją – myślę. Gdy zapada ciemność, uruchamia się projektor, a z głośników rozbrzmiewa intensywny odgłos przypominający dźwięki, które można usłyszeć podczas pisania na maszynie. Literka po literce czytamy dedykację dramatu, jednak w nieco zmodyfikowanej formie - pojawiają się w niej m.in. John Lennon, czy Martin Luther King. Przeczuwam, że nie będą to klasyczne „Dziady". Na scenę wchodzą: znany z Batmana Joker i Marylin Monroe. Teraz już wiem, że nie będą to zwyczajne „Dziady".

Po wyjściu z teatru jestem zdenerwowany. Nie wiem dlaczego. Może liczyłem na coś więcej? Może chciałem zobaczyć Wielką Improwizację, której zabrakło? Tak! W spektaklu reżyser nie wystawił monologu Konrada, tylko poszedł na „łatwiznę", zgasił światło i z głośników popłynęła słynna Wielka Improwizacja w wykonaniu Gustawa Holoubka. Przez blisko pół godziny publiczność w ciemności słuchała nagrania, które można odtworzyć sobie we własnym domu. Był to przejaw rażącej niespójności, bowiem cały spektakl łączył obraz i słowo, natomiast w monologu Konrada obrazu zabrakło. Rozczarowuje także gra aktorska - postaci były statyczne, sprawiały wrażenie jakby ich obecność na scenie wynikała z przymusu. Rychcik zniszczył w przedstawieniu, jakże istotny dla dramatu romantycznego, mistycyzm. Sprowadził go do nienawiści i nihilizmu.

Moim zdaniem nie można wystawiać „Dziadów" bez właściwej im, nadprzyrodzonej otoczki. Tutaj jej zabrakło, chociaż scena wywoływania duchów była jedną z lepszych w całym przedstawieniu. Wydawało się, że duchy opisane w dramacie odpowiadają postacią, znajdującym się na scenie. Józio i Rózia zostali osadzeni w beztroskiej wirtualnej przestrzeni, aczkolwiek reżyser w budowaniu tych postaci zainspirował się słynnymi bliźniaczkami z filmu „Lśnienie". Zosia przedstawiona została jako amerykańska chirliderka, natomiast widmo złego pana zagrał karzeł symbolizujący zepsucie moralne. Plusem przedstawienia było rozpoczęcie jeszcze przed teatrem, kiedy to ciemnoskórzy aktorzy żebrali od przechodniów pieniądze, a w środku, przybyłej publiczności, otwierali drzwi. Jak już można się domyślić cały spektakl osadzony został w kulturze amerykańskiej, co w moim mniemaniu nijak ma się do „Dziadów" Mickiewicza. Być może inne, lepsze i bardziej przemyślane ujęcie tego samego tematu mogłoby świetnie osadzić dzieło narodowego wieszcza we współczesności. Rychcikowi się nie udało. Poruszony temat rasizmu nie był spójny z resztą sztuki. Może dlatego spektakl ten nie należy do najlepszych?

Jednak jest coś, co niezwykle przykuło moją uwagę. Coś, co sprawiło, że poszedłbym na to przedstawienie raz jeszcze. Mam tu na myśli fenomenalne wykonanie wampirystycznej pieśni Konrada – „Zemsta na wroga". Mimo ogólnie negatywnego odbioru spektaklu, „Zemsta na wroga" doprowadziła do tego, że miałem na plecach ciarki. Zakończenie „Dziadów" to Tarantino pełną gębą. Teatralna kopia „Django". Później oklaski, długie i intensywne. Nie klaskałem. Wyszedłem.

 

Hubert Remlein
dla Dziennika Teatralnego
29 kwietnia 2014
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...