Edycja kontynuacji, ale też zapowiedź nowości

- Otwieramy nowe 15-lecie z nadzieją, że ci, którzy są z nami - pozostaną, z nadzieją na nowych przyjaciół i coraz liczniejszą publiczność oraz na wszystkich tych, którzy uwiedzeni teatrem przyjdą w poszukiwaniu tego, co w nim najcenniejsze. Chcemy także, aby nasz festiwal coraz częściej był współproducentem ważnych, nowych spektakli, aby był miejscem spotkania twórców teatralnych oraz twórców szeroko pojętych sztuk wizualnych i muzyki - mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie dyrektor artystyczny festiwalu Janusz Opryński.

Jak zapowiedział, tegoroczna edycja będzie "edycją kontynuacji, ale też zapowiedzią nowości".

Z najnowszym spektaklem "Paranoicy i Pszczelarze" na festiwalu pojawi się dobrze znany lubelskiej publiczności legendarny Teatr Ósmego Dnia.

Nowością festiwalu będzie natomiast specjalna prezentacja teatrów lubelskich. Przez dwa festiwalowe dni (18-19 października) będzie można obejrzeć na lubelskich scenach niemal wszystkich związanych z Lublinem artystów - od nestorów lubelskiej awangardy i współtwórców Konfrontacji - Leszka Mądzika i Janusza Opryńskiego, poprzez średnie pokolenie Witolda Mazurkiewicza, Łukasza Witt-Michałowskiego, Pawła Passiniego czy Ryszarda Kalinowskiego, aż po najmłodszych - Tomasza Bazana i Justynę Jasłowską.

Festiwal Konfrontacje Teatralne współprodukuje także polską premierę "Naszej klasy" Tadeusza Słobodzianka w reżyserii Ondreja Spisaka. Jak zauważył Opryński, festiwal towarzyszył powstawaniu dramatu Słobodzianka od samego początku, a dwa lata temu, także w Lublinie, po raz pierwszy zaprezentowano go publiczności podczas czytania scenicznego. Jednym z najważniejszych wydarzeń tegorocznej edycji będzie prezentowana pierwszego dnia festiwalu "(A)pollonia" Krzysztofa Warlikowskiego, uznanego za jedno z najważniejszych przedstawień ostatnich sezonów w Polsce.

Festiwalowa publiczność będzie mogła zobaczyć też laureatów tegorocznej moskiewskiej Złotej Maski - teatru Ramt ze spektaklem "Remis trwa tylko chwilę", "Życie jest piękne" z moskiewskiego Centrum Dramatu i Reżyserii oraz "Hamleta" i "Wiśniowy sad" - obie produkcje z Jekaterynburga i obie w reżyserii Nikołaja Kolady. Odbędzie się też pokaz spektaklu zwycięzcy edynburskiego Fringe Festival - Dogstar Theatre Company, który pokaże "Krawca z Iverness".

Jak tłumaczył Opryński, obecność na festiwalu zespołów z USA i Wielkiej Brytanii jest zapowiedzią linii programowej na kolejne lata, będącej w założeniu konfrontacją rosyjskiej tradycji teatralnej z innymi środowiskami Europy i świata.

Zwieńczeniem festiwalu będzie konferencja "Sztuka Festiwalu". Do refleksji na temat przemian formuły polskich festiwali teatralnych i ich roli dla środowiska teatralnego oraz widowni zaproszono dyrektorów polskich festiwali: Annę Garlicką (festiwal "Kontrapunkt"), Magdę Grudzińską ("Krakowskie Reminiscencje Teatralne"), Michała Merczyńskiego (Malta Festival) i Bartosza Szydłowskiego ("Boska Komedia").