Gdzie ci chłopcy z tamtych lat?

"Oblężenie" - reż. Małgorzata Bogajewska - Teatr Bagatela w Krakowie

"O tempora! O mores!" - chciałoby się krzyknąć. W krakowskim Teatrze Bagatela trwa ostatnie wojskowe oblężenie. Chodź trup powinien ścielić się gęsto, a krew tryskać - widzimy tylko garstkę Wojowników, niepewnych podejmowanych działań i Weterana, któremu trudno znaleźć słuchacza godnego opowieści o swojej najważniejszej batalii.

Spektakl został  przygotowany w oparciu o tekst Oblężenie autorstwa Jewgienija Griszkowca, nazywanego rosyjskim Proustem. Funkcję reżysera objęła Małgorzata Bogajewska, natomiast tłumaczenie przygotowała Agnieszka Lubomira Piotrowska. Interpretacja jest ciekawa, kostiumy godne uznania. Dobrze została przygotowana reżyseria świateł, nadająca nastrój poszczególnym scenom. Wydaje się jednak, iż to aktorzy ponieśli na swych barkach całe przedstawienie – postaci przez nich zarysowane są zróżnicowane, sam zespół jest zgrany.

Na scenie widzimy nietypową instalację: dwóch Wojowników (Michał Kościuch i Marcel Wiercichowski) ubranych w codzienne stroje z przymocowanymi skrzydłami husarskimi. Przed nimi w fotelu siedzi kobieta – Bogini (Kamila Klimczak), której głowę zdobi żółta korona. Ubrana jest w długą jasną szatę, zakończoną motywami kwiatów polskich. Do sukni przyczepiono małe elementy militarne: amunicję, sztylet, megafon. Na piersi ma przypięte czerwone serce. Jaskrawy makijaż – pobielona twarz, ostre rumieńce i czerwone usta, dopełniają wizerunku bardzo zbliżonego do wyobrażeń o Matce Boskiej. Przed nią leży wyciągnięty Wojownik III (Adam Szarek). Wszyscy zastygli w pozie, odwołującej się do pro-patriotycznego obrazu. Wchodzi elegancko ubrany mężczyzna (Marek Kałużyński), z kilkoma medalami przypiętymi do klapy marynarki i biało-czerwoną opaską na prawym ramieniu. Prosi widownię o papierosa (nikt nie odpowiada) i rozpoczyna opowieść o wojnie, w którą od czasu do czasu niespodziewanie włączają się postaci z instalacji. Jako słuchacza wybiera młodzieńca, siedzącego w pierwszym rzędzie (Marcin Kobierski). Zmusza go do zajęcia miejsca na scenie i stara się zainteresować nowego towarzysza historiami z czasu wojny. W końcu przemieszczają się i zatrzymują za nieruchomymi postaciami. Opowieść płynie dalej.

Uruchamiają  się tymczasem Wojownicy i Bogini. Zniecierpliwieni oporem oblężonych nerwowo stawiają im ultimatum, na które nie uzyskują się odpowiedzi. Wojownik III zaczyna poddawać w wątpliwość radykalne metody swych współtowarzyszy, prezentując przy tym swą erudycję. Niemogący go zrozumieć Wojownicy I i II starają się odwołać do jego patriotycznych uczuć, przekonując do dalszego oblegania twierdzy. Posługują się nawet siedzącą majestatycznie Boginią, traktując ją instrumentalnie, to podnosząc siłą z fotela, to na nim ją sadzając. Nie udaje im się znaleźć porozumienia – Wojownik III w końcu odchodzi. Powraca za to Weteran z chłopcem, który zainteresował się dziejami byłego żołnierza. Historia, pełna fantasmagorii, dobiega końca – Wojownicy tracą sens dalszej walki i husarskie skrzydła. Nawet Bogini zmęczona jest dalszą walką – zeskakuje z fotela i przy akompaniamencie szalejącego światła śpiewa piosenkę Whitney Houston I Wanna Dance with Somebody. Jej pląsy przerywa jeden z żołnierzy, zmuszając do ponownego zajęcia miejsca w fotelu. Włącza również żarówki w koronie. Bogini zostaje wbita w dawną formę.

Spektakl śmiechem kwituje obrazowane przywary, traktowane jako typowo polskie – między innymi mitomaństwo i porywczość. Jednak traktuje o czymś poważniejszym: jak opowieści wojenne traktowane są przez następne pokolenia. Dla ludzi, którzy przeżyli konflikty zbrojne, to czasy pełne goryczy i chwały, bólu i nadziei, zaś dla ich wnuków to podręcznikowe historyjki. Wspólną płaszczyzną powinna być właśnie myśl o ojczyźnie, którą moim zdaniem uosabia Bogini, posiadająca w swej charakteryzacji typowo polskie elementy. Niestety jej idea staje się coraz częściej kartą przetargową w sporach dotyczących przyszłości. Śpiewane przez bohaterów pieśni, nawiązujące przede wszystkim do kultury polskiej, zderzają dawne wzruszenia z dzisiejszą obojętnością. Pomimo lekkiej formy i dobrego wykonania, spektakl jest trudny i zmusza do głębszej refleksji.

Anna Maria Piękoś-Konopnicka
Dziennik Teatralny Kraków
22 listopada 2011
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...