Gdzie jest ta Afryka?

"Afryka" - reż. Bartosz Frąckowiak - Teatr Polski im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy

Co to będzie z tą Bydgoszczą? A ściślej rzecz ujmując - jak potoczą się dalsze dzieje teatru nad Brdą? Paweł Wodziński jako dyrektor zapowiedział już kilka ciekawych premier. Na pewno warto będzie zwrócić uwagę na "Thermidora", czyli ciąg dalszy "Sprawy Dantona". Inscenizator romantycznych klasyków ma także w planach wystawienie "Samuela Zborowskiego". Będzie się działo? Będzie.

Strzałem w stopę były słowa nowego zastępcy Bartka Frąckowiaka o ,,mówieniu o lokalności" - czy Paweł Łysak zamknął TPB przed światem? Bynajmniej. Tym niemniej przestrzegam przed traktowaniem miasta Kościeleckich jak prowincji, bo taka opinia zalatuje poczuciem wyższości. Na otwarcie sezonu mieliśmy tymczasem premierę ,,Afryki". Przedstawienie jest pod względem formalnym podobne do ,,Komornickiej", i to nie tylko przez udział Anity Sokołowskiej.

Zamiłowanie Frąckowiaka do technologii widać już po spojrzeniu na scenografię. Rzutniki, kamerki, mikrofony - intermedialna przestrzeń służy do zobrazowania mało ciekawej historii. Tekst Jakimiak ma być bowiem próbą zobrazowania europejskiej percepcji fenomenu Czarnego Kontynentu. W zapowiedziach spektaklu rzucał się w oczy akapit: ,,To nie jest opowieść o Ryszardzie Kapuścińskim w Afryce. Ani opowieść o Afryce. Ani o tym, jak można przedstawić Afrykę, ani o tym, jak nie należy jej przedstawić". Rozumiecie coś z tego, drodzy czytelnicy? Zakładam, że intencją twórców spektaklu było ukazanie trudności z opisem przeszłości i teraźniejszości Afryki. Ciekawe, że przy okazji byli przy tym całkiem konkretni.

Pierwsza scena pokazuje rozmowę Murzynki (Sonia Roszczuk) i białego mężczyzny (Szymon Czacki). Kobieta udowadnia rozmówcy, że jego wiedza na temat Afryki jest znikoma. Artykuły, książki, relacje? Nic się nie liczy, bowiem prawdziwy obraz kontynentu jest niemożliwy do pełnego odkrycia. I tu już pojawia się pewien paradoks. Jeśli nie możemy rozmawiać o Afryce, bo jej nie znamy, to tak samo nieważne są dyskusje o Rzymie, gdyż nikt z nas nie widział na żywo Nerona. O ile rozumiałbym ideę przedstawienia jako walkę ze ,,stereotypami" na temat Trzeciego Świata (obrazy sawanny, ebola), o tyle nie pasują do takiego postawienia sprawy następne sekwencje widowiska.

Jakimiak sięga bowiem po konkretne przykłady z historii - co ciekawe, wszystkie one dotyczą okresu dekolonizacji. Pojawiają się zatem: Ghana, Mozambik, Uganda, Kongo. Państwa o tragicznych dziejach, naznaczone błędnymi decyzjami europejskich kolonizatorów przy podziale granic. Między innymi stąd wzięło się rozdzielenie etnicznych granic plemion, co - jak wiemy - skutkowało krwawymi i wyniszczającymi wojnami (Rwanda!). ,,Afryka" staje się zaś spektaklem opowiadającym o złym Zachodzie ciemiężącym biednych czarnych.

Mamy tutaj wątek narzucania narracji - w jednej ze scen, obrazującej pisanie na maszynie, aktorzy mówią urywanymi słowami. Starannie uciekają przy tym od używania słowa ,,czarny". Nie unika się tutaj także zarzutów, jakoby korupcja była efektem działań Europejczyków. Nie wiedziałem, że ogólnoludzka skłonność do oszustwa była wynalazkiem Starego Kontynentu. Być może Mobutu nie zabijał z własnego bydlęctwa, po prostu nauczyli go tego Belgowie. Kapitalizm jest zły, bo prowadzi do wyzysku. No tak, ale szerokość geograficzna nie ma akurat tutaj nic do rzeczy.

Dobrym pomysłem jest za to pokazanie, w jaki sposób ustawia się zdjęcia. Fotografia kalekiej matki z dzieckiem służy do przedstawienia mechanizmu propagandy (,,może powinna mieć więcej blizn?"). Tylko że znowu nie jest to szczególne ,,mówienie/niemówienie", a całkiem konkretne spostrzeżenie. Frąckowiak z Jakimiak znajdują sobie Murzyna (sic!), jeśli chodzi o kwestię chrystianizacji. I tak mamy zderzenie z mitem męczennika Karola Lwangi, który oddał życie w imię szerzenia nauk Jezusa w dzisiejszej Ugandzie. No tak, ale w sumie to spalenie na stosie było efektem działań Mwanga II, który po prostu bronił tożsamości swojego kraju przed ,,agresywną kolonizacją". Szkoda, że nie wspomina się o ,,drobnostce", jaką było prześladowanie także muzułmanów. I że Mwanga II był ćpunem i alkoholikiem. Nie ma to jak konsekwencja.

Działalność misyjna Kościoła zostaje dodatkowo wyśmiana w związku ze sprawą AIDS. Cała nauka Watykanu o wstrzemięźliwym życiu, zasadach społecznego współżycia zostaje tutaj sprowadzona do kwestii nałożenia kondoma. Cóż, że gros plemion afrykańskich praktykuje całkowicie niehigieniczną poligamię, że antykoncepcja jest niepotrzebna, gdy człowiek po prostu dobrze się prowadzi. Pesta nakłada prezerwatywę na mikrofon i wszystko jest jasne. Zgodziłbym się z kolei z ukazaniem wyprania haseł cywilizowania Afryki. Tutaj przybiera to postać historii stylizowanej na biblijne zmartwychwstanie. Wolność, Równość, Braterstwo doznają upodlenia, nie pozostawiając Afrykanom nic ze swojego pierwotnego znaczenia. Upadek pojęć, moralności? Owszem - ale czy to się tyczy wyłącznie Czarnego Kontynentu? Bo chyba naruszanie wolności nie ogranicza się wyłącznie do relacji biały-czarny.

Z pełną ironią zostaje natomiast potraktowana postać kolonizatora jako hipokryty. I to właściwie jest najciekawsza sekwencja widowiska. Przywołany zostaje problem własności - wielkie firmy lub całe państwa wykupują hektary lasów równikowych w Afryce pod hasłami narodowego dobra. Pod tą przykrywką robią wycinki lub degradują posiadane tereny. Pesta miesza składniki w probówkach, tworząc chemiczną wybuchową mieszankę. Chwilę potem dokonuje matematycznych wyliczeń dotyczących niedożywienia w Afryce. Zimne kalkulacje prowadzą go do wniosku, że problem właściwie nie istnieje. Wszystko okazuje się kwestią zdefiniowania ,,czym jest niedożywienie?". Rozmaite manipulacje faktycznie towarzyszą nawet działalności tzw. fundacji, realizujących po prostu prywatne interesy.

Spektakl kończy się pytaniem o stałość granic, znajomość świata. Jakub Ulewicz opowiada Szymonowi Czackiemu o niemożność znalezienia pewnych miejsc i dróg. Dynamiczność świata? Owszem, ale co w tym jest specyficznie afrykańskiego? W ogóle cały spektakl opiera się na takich uproszczeniach. Kieruję do twórców apel - przestańcie udawać neutralność, gdy podejmujecie tak zideologizowane tematy. Trudno bowiem nazwać obiektywizmem odwołanie się do wydarzeń z lat 60. czy 70. Dlaczego nie pojawia się tutaj problem imigracji - czyli swoistego cywilizacyjnego sprzężenia zwrotnego, gdy tysiące Afrykańczyków zasiedla obecnie Europę? Skoro już wspominacie o masakrze Murzynów dokonywanej przez świat zachodni (notabene już przed kolonizacją lokalne plemiona wycinały się w pień), to czemu nie ma słowa o losie współczesnych chrześcijan w Nigerii?

Zaskakujący jest też obraz biednej szkoły przywoływany przez Sokołowską w ostatnim monologu. Czy to przypadkiem też nie jest ,,narracja"? I dlaczego spektakl o postrzeganiu Afryki powstaje nad Wisłą, w kraju, który z kolonizacją miał tyle wspólnego co Maciej Nowak ze studiami na WOT? Obawiam się, że zapowiedzi o ,,opowieści nie będącej opowieścią" są po prostu wytrychami. Dramaturgia właściwie tutaj nie istnieje. Kompozycję spektaklu stanowią bowiem luźno powiązane etiudy, które nie tworzą żadnej wyważonej całości. Dlatego też dwugodzinne przedstawienie po prostu się wlecze. Szkoda dobrych aktorów (świetny debiut Roszczuk), ale nie mieli oni tutaj za wiele do zagrania. Twórcom widowiska polecam zaś więcej odwagi - nie bójcie się pokazywać różnych stron rzeczywistości. I przede wszystkim - nie wstydźcie się tego, że macie poglądy!

Szymon Spichalski
Teatr dla Was
22 października 2014
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Notice: Undefined index: banner4 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 121 Notice: Undefined index: banner5 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 124

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia