Inauguracja Sceny Debiutów

"Marzenie Nataszy" - reż. W: Urbański - Teatr Powszechny w Warszawie

Spektakl wg dwóch monodramów rosyjskiej dramatopisarki Jarosławy Pulinowicz nie jest może tekstem idealnym formalnie, ale za to szczerym, jak tylko może być szczery głos 20-latki, piszącej o problemach współczesnej młodzieży. I to nie tylko w Rosji. "Marzeniem Nataszy" w reżyserii Wojciecha Urbańskiego rozpoczęła działalność Scena Debiutów Teatru Powszechnego w Warszawie.

Dwie młode dziewczyny siedzą na dwóch taboretach. Rozdziela je przeźroczysta ścianka. W tle słychać klubową muzykę. Gdy spektakl się rozpocznie, tę minimalistyczną scenografię uzupełnią punktowe światła, padające raz na jedną, raz na drugą bohaterkę. Asceza środków służy spektaklowi, bo widza nie rozprasza nic; przez godzinę koncentruje się wyłącznie na słowach. A te bywają nieprzyjemne i przerażające. I do tego muzyka Dominika Strycharskiego umiejętnie podsycająca emocje i prowadząca aż do tragedii bohaterek.

Natasza Banina (Joanna Osyda) i Natasza Wiernikowa (Anna Próchniak), bohaterki dwóch monodramów Jarosławy Pulinowicz: "Marzenia Nataszy"(2008) i "To ja wygrałam"(2009), które składają się na spektakl Teatru Powszechnego, należą do różnych światów. Banina to wychowanka rosyjskiego "bidula", z założenia skazana na wykluczenie i nauczona, że o każdą rzecz będzie musiała walczyć. Wiernikowa - prymuska z dobrego domu, o której karierę od dziecka dbają rodzice, też jest "skazana", ale na sukces. Szkoła muzyczna, lekcje angielskiego, pływanie, program w telewizji - te wszystkie elementy szczelnie wypełniają kalendarz drugiej Nataszy, którą troskliwi rodzice włączyli do "wyścigu szczurów".

Natasza Osydy, odrzucona przez wszystkich, marzy tylko o jednym: "Żeby on mnie kochał. Żeby podszedł do mnie i powiedział: Natasza - jesteś najfajniejszą dziewczyną na świecie, wyjdź za mnie". Gdy na horyzoncie pojawia się młody dziennikarz, którego zainteresowała jej historia, Natasza jest przekonana, że to właśnie ten wymarzony mężczyzna, o którego teraz musi walczyć. Naiwnie wierzy, że marzenia się spełniają. Muszą się spełnić, choć raz w życiu. Walczyć musi też Natasza Anny Próchniak. O co może zabiegać mająca wszystko nastolatka? O utrzymanie pozycji liderki i naturalnie także o miłość, której jeszcze nie miała. Natasza nie ma wątpliwości, to jej się po prostu należy.

Młode aktorki (Osyda niedawno skończyła łódzką PWSFTViT, Próchniak jest studentką ostatniego roku w tej szkole) z niezwykłą szczerością pokazują emocje bohaterek. Ich opowieść z każdą minutą nabiera tempa i dramatyzmu.

Z pewnością wiek uwiarygodnia przekaz, ale też jak na debiutantki, po prostu bardzo dobrze radzą sobie z rolami. W obu przypadkach determinacja dziewcząt przeraża, choć różne są oczywiście jej źródła.

Nastolatki są gotowe na wszystko, bo takiej postawy nauczyły je środowiska, do których należą. Banina działa w myśl zasady "należy mi się, bo nigdy tego nie miałam", Wiernikowa: "należy mi się, bo zawsze wszystko dostawałam". Wydawać by się mogło, że nastolatki łączy jedynie imię, tymczasem obie są w gruncie rzeczy do siebie podobne, bezwzględne, egoistyczne, skoncentrowane na zdobywaniu i wyrażające poglądy pokolenia.

Tekst Jarosławy Pulinowicz, absolwentki Instytutu Teatralnego w Jekaterynburgu (studiowała u samego Nikołaja Kolady, jednego z najpopularniejszych dramaturgów rosyjskich), święci triumfy w Rosji. Sztuka na jego podstawie grana jest w m.in. w Jekaterynburgu i w prestiżowym moskiewskim Centrum im. Mejercholda. Wystawiono ją też w USA. Gdy Pulinowicz pisała "Marzenia Nataszy" sama miała zaledwie 20 lat, od strony dramaturgicznej ma on więc pewne uchybienia, ale szczerość przekazu i doskonała diagnoza współczesnej młodzieży, nie tylko rosyjskiej, niwelują wszelkie braki. Wojciech Urbański, reżyser spektaklu, także debiutant, absolwent Akademii Teatralnej i Państwowej Akademii Sztuki Teatralnej w Sankt Petersburgu, zadbał o wyrazistość postaw. Przekonanie obu dziewcząt o słuszności działań, kompletny brak zrozumienia, że prowadzą one do tragedii, szukanie usprawiedliwienia dla nich, powinny wstrząsnąć widzem. Zwłaszcza dorosłym.

Lidia Raś
Polska Metropolia Warszwska online
29 lutego 2012
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Notice: Undefined index: banner4 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 121 Notice: Undefined index: banner5 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 124

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia