Magia obrzędu

„Gusła" - reż. Grzegorz Bral – Lubuski Teatr w Zielonej Górze

Przygotowując się do pisania recenzji mam w zwyczaju przeglądać spostrzeżenia zapisane w notesie w trakcie trwania spektaklu. Pozwala mi to przypomnieć sobie szczegóły, które zapewne umknęłyby do następnego dnia. W przypadku „Guseł" wystawianych w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze, zabieg ten traci na znaczeniu. Wystarczy wrócić pamięcią do przebiegu spektaklu w reżyserii Grzegorza Brala, a niemal wszystkie jego fragmenty stają przed oczami.

Na scenie wśród czterech kolumn, wyglądających jak krzyże, pojawia się upiór (James Malcolm) i od razu przechodzi do wygłaszania monologu. Peroruje w nabożnej niemalże powadze, ubrany w łachmany i jelenie rogi, które potem zostają przytroczone do torsu. Następnie pojawia się kolejny duch (Paweł Wydrzyński), ubrany z jeszcze większym rozmachem, który swoją kreacją i postawą sprawia wręcz wrażenie przywódcy. Jego poprzednik staje w cieniu, ale reaguje na każde słowo przybyłego, jakby miało dla niego życiowe znaczenie.

W tym czasie światło nie pada bezpośrednio na demony - oświetla równomiernie całą scenę z lewej i prawej strony, a nie, jak to zazwyczaj ma miejsce, centralnie z góry. Scena nie jest odosobnionym bytem umożliwiającym widzom podglądanie bohaterów, samemu pozostając niewidocznym. Światło nie odbiera aktorom możliwości podglądania reakcji odbiorców, a dodatkowo umożliwia zwracanie się do nich bezpośrednio. My także, wraz z nimi, uczestniczymy w obrzędzie „Dziadów". Obrzędu pełnego symboliki, w którym dusze czyśćcowe (aktorzy), spotykają się z duszami żyjącymi (publiczność) pod przewodnictwem Guślarza (Aleksander Podolak). Aby obrzęd został spełniony nasza obecność jest niezbędna.

Na scenicznym ołtarzu, demony kładą kolejno swoje atrybuty. Następnie udają się do stołu stojącego z tyłu sceny, aby tam, w trakcie nieustających śpiewów chóru tworzonego przez nich samych, rozrzucać po scenie i widowni symboliczne ziarna gorczycy. Choć ich zachowanie budzi niepokój, jest ono w rzeczywistości uczynkiem miłosierdzia, o które zabiegają utrudzone dusze. „Kto nie doznał goryczy ni razu, Ten nie dozna słodyczy w niebie."

„Gusła" nie są tylko odtworzeniem Mickiewiczowskich „Dziadów" na scenie. Są one interpretacją, analizą pierwowzoru, przeprowadzoną według własnej wizji i sposobu odbioru. Dusze czyśćcowe mieszają się tutaj z demonami tak ściśle, że nie można już mieć pewności czy w ogóle istnieje między nimi jakakolwiek różnica. Sceniczne demony i upiory śpiewają razem jako chór. Przez tę magiczną godzinę wszyscy będą razem na scenie tworzyć harmonię śpiewów, którą niesie spektakl.

Mam wrażenie, że reżyser odchodzi od klasycznej koncepcji, według której najważniejsza postać spektaklu, zajmuje centralne miejsce na scenie. Oglądając „Gusła" przypomniałam sobie spektakl Brala „Stara kobieta wysiaduje" wystawiany w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Tam także tytułowa postać – Stara kobieta, niczym Guślarz, uparcie zajmowała lewą stronę sceny, a pozostałe postacie stawały w centrum zabiegając o uwagę widza.

Jeśliby zapytać przypadkowego licealistę o główną postać „Dziadów" Mickiewicza, odpowie zapewne, iż jest nią Guślarz. Jednak nie znając literackiego pierwowzoru i posiłkując się jedynie spektaklem Grzegorza Brala, nie mam pewności czy odpowiedź na to pytanie byłaby tak oczywista. To prawda, Guślarz przewodniczy obrzędowi „Dziadów' i to on ma wpływ na jego przebieg, ale co jakiś czas zmuszony jest ustąpić miejsca upiorom i stanąć z boku. Jego sceniczną przeciwwagą jest Starzec/Sowa (Elżbieta Donimirska). Moją uwagę cały czas przykuwały stroje (autorstwa Adama Łuckiego), które przywodziły na myśl ubiór Garou w roli Dzwonnika w spektaklu Notre Dame de Paris. Była w nich nie tylko magia, ale też majestat.

„Gusła" oglądane na zdjęciach prasowych mogą wydawać się spektaklem mrocznym – przeznaczonym dla widzów lubiących grozę i opowieści o istotach nadprzyrodzonych. I po części tak jest. Natomiast drugą i wydaje się istotniejszą ich stroną, jest romantyczność i melancholijność, których twórcy nie czerpią od Mickiewicza – naczelnego przedstawiciela polskiego romantyzmu, ale z wrażliwości własnej, która tutaj uwidacznia się szczególnie w postaci sentymentalizmu. Wydaje się, że to upływ czasu jest tutaj przyczyną cierpień duchów. Koniec końców to on nie pozwala naprawić wyrządzonych w ciągu życia win i przejść przemiany. Nie można wrócić do zdarzeń i sytuacji minionych, nie można zrobić niczego lepiej, zmienić błędnych decyzji lub po prostu wrócić do tego, co się wydarzyło.

Na koniec widzimy tylko cztery początkowe słupy oraz dwie czerwone świece. Teatralne gaśnięcie świateł na opustoszałej już scenie to częsty motyw w sztukach, ale świeca nie zgaśnie sama. Jedną z nich gasi Guślarz, pozostawiając drugą wciąż palącą się przy siedzących widzach. My pozostaliśmy na świecie, upiory odeszły.

Reżyseria: Grzegorz Bral, autor tekstu: Adam Mickiewicz, scenografia i kostiumy: Adam Łucki, Obsada: Guślarz – Aleksander Podolak, Sowa, Starzec – Elżbieta Donimirska, Aniołek – Katarzyna Kawalec, Widmo Pana – Radosław Walenda, Dziewczyna, Pasterka – Romana Filipowska, Widmo-Upiór – Paweł Wydrzyński, Kruk – Joanna Koc, Pustelnik – Daniel Zawada, Upiór – James Malcolm.

Teresa Wysocka
Dziennik Teatralny Zielona Góra
28 listopada 2022
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Portrety
Grzegorz Bral
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...