Malinowski zakrzyczany

"Życie seksualne dzikich" - reż. Krzysztof Garbaczewski - Nowy Teatr w Warszawie

Krzysztof Garbaczewski poszukuje nowych form wyrazu, próbuje bawić się niekonsekwentnym, dającym przestrzeń do własnej inwencji scenariuszem Marcina Cecki

Warlikowski użyczył marki Nowego Teatru spektaklowi "Życie seksualne dzikich" w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego, a według scenariusza Marcina Cecki. Tytuł sugeruje silną inspirację dziełami polskiego antropologa, Bronisława Malinowskiego. Ten jednak, kto przed premierą oczekiwał teatralnej adaptacji wyprawy na Trobriandy, srodze się zawiódł. Sztuka traktuje wyprawę Malinowskiego oraz Witkiewicza jedynie jako punkt wyjścia, sama przypomina bardziej aneks do "Możliwości wyspy" Michela Houellebecqa - zadaje pytania raczej na wzór książki Francuza, nie rodzimego naukowca.

Po kłótni Malinowskiego (Jacek Poniedziałek) oraz Witkacego (Krzysztof Zarzecki) ten pierwszy postanawia samotnie kontynuować wyprawę w krainę "dzikich". "Dzikimi" okazują się neoludzie czy też androidy - istoty obdarzone z pewnością ciałem homo sapiens, lecz nieposiadające jego psychiki oraz - zaryzykuję stwierdzenie - duszy. Malinowski, konfrontując z nimi siebie, próbuje dekonstruować pojęcia "swój", "dziki", "obcy", a nawet "ja". Poprzez wybieg w przyszłość zmierzenie się ze wspomnianymi hasłami zostaje obdarte z doszukiwania się walki o "tolerancję" - nie chodzi w nim o akceptację drugiego człowieka takim, jakim jest, bez względu na płeć czy rasę. Podział z powodu koloru skóry czy płci przestaje istnieć jako problem, kategoria badawcza. Aktualne w "Życiu seksualnym dzikich" pytania to: Czy każdy inny niż ja to dziki? Czy ja dla siebie nie jestem obcy? I wreszcie: Kto jest obcym w dobie neoludzi? Czy przez to, że dzikich jest więcej, ponieważ Malinowski spotyka ich stacjonujących na swojej wyspie, to badacz nie staje się dzikim? Gdzie te pojęcia się uelastyczniają?

Garbaczewski i Cecko poszukują odpowiedzi na te pytania. Wprowadzając pociętą narrację, wielogłosowość i chaos, próbują ukazać niejednoznaczność swoich poszukiwań oraz ich rezultaty. Niestety, ten pomysł nie sprawdza się - na pierwszy plan wysuwa się chaos, wprowadzający widza w lekką konfuzję. Oglądający zastanawia się po co to wszystko. Czemu mają służyć ta scenografia (skądinąd świetna - Aleksandra Wasilkowska wykreowała miniaturowe dzieło sztuki, stworzyła pulsującą, nieco przerażającą wyspę) i sposób wykorzystania przestrzeni w Domu Słowa Polskiego? Zdawałoby się, że wyspa, basen i podział hali na kilka odrębnych przestrzeni będą porządkować rozwarstwiony w zamierzeniu scenariusz. Niestety, tak się nie dzieje.

Malinowski i dzicy przekrzykują się wzajemnie, próbując doprowadzić do przeforsowania swoich racji w konflikcie ja-obcy. Zachodzą coraz to dalej - antropolog próbuje nawet uczyć parę dzikich kopulacji, zmusza ich do wzajemnego dotyku krzykiem i groźbą; mimo tego - bez efektu. I również bez efektu, wniosku czy nawet jasnej płaszczyzny porozumienia (lub przeciwnie, nieporozumienia) pozostaje "Życie seksualne dzikich" jako spektakl. Chaos sam w sobie nie jest zarzutem; stanowi on nieodzowną część poszukiwań postmodernistycznych i tych "popostmodernistycznych". Wydaje się jednak, że te poszukiwania powinny dokądś prowadzić - do otwartego zakończenia z brakiem jednoznacznej puenty, a umożliwiającego widzowi samodzielną dedukcję i wyciągnięcie wniosków, do zaproponowania odbiorcom końcowej tezy. Problem ze sztuką Garbaczewskiego zawiera się chyba w tym, że reżyser nie do końca zaplanował to, jak jego przedstawienie ma zostać odebrane. Jakkolwiek głupio to brzmi - twórca powinien wiedzieć, w które uczucia widza chce trafić. Jeśli postanawia pozostawić to efektowi końcowemu spektaklu, musi on perfekcyjnie zagrać, wszelkie elementy powinny idealnie się ze sobą zespalać, czego w "Życiu seksualnym dzikich" zabrakło.

W kontekście wrzasków i krzyków Jacka Poniedziałka i Sebastiana Łacha, swoją ciszą i niewielką ekspresją gestów - za to ekspresją werbalną - sztuce najwięcej dają sceny Justyny Wasilewskiej (o ciekawym, niepokojącym w swej głębokości głosie) oraz Macieja Stuhra. To one rzeczywiście opowiadają nam historię bycia człowiekiem i niebycia nim, próbują zarysować granicę, za którą człowiek staje się nieczłowiekiem. Między postaciami Wasilewskiej i Stuhra wyczuwa się konflikt, napięcie; ma się poczucie, że to tylko chwila z ich dłuższej relacji, która będzie się ciągnąć poza oczami obserwatora.

Mocną stroną "Życia seksualnego dzikich" jest niewątpliwie scenografia - blaszany basen umieszczony pod zmieniającą wciąż kształt wyspą, dobre wykorzystanie głównej sali Domu Słowa Polskiego oraz jego korytarzy do live-camów - i pomniejsze sceny. Zarówno poprzez sposób poszukiwania problematyki (korzystanie z pism Wernera Heisenberga, wykorzystania wiedzy o najnowszych osiągnięciach fizyki, na przykład LHC [Wielki Zderzacz Hadronów, usytuowany pod Szwajcarią i Francją akcelerator cząstek]), jak i przez perspektywę, z jakiej postrzega człowieka, scenariusz Cecki przypomina przywołanego już przeze mnie wcześniej Michela Houellebeqa. Dzicy - tak samo jak Daniel25 z "Możliwości wyspy" - zastanawiają się nad sensem dalszego pobytu na wyspie. Malinowski, podobnie jak Daniel1 zapytuje, co to znaczy być człowiekiem oraz gdzie leży fizyczna i niefizyczna granica bycia nim. Cóż jednak z tego, skoro główny wątek sztuki Garbaczewskiego przyprawia o ból głowy z powodu natężenia dźwięku, a o jej zawrót - z powodu rozmycia jej sensu.

Olga Byrska
Książe i Żebrak
19 maja 2011
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...