Miłość w czasach kapitalizmu

"Kazimierz i Karolina" - reż: Jan Klata - Teatr Polski we Wrocławiu

Umieszczając akcję "Kazimierza i Karoliny" w kiczowatej przestrzeni galerii handlowej, Jan Klata, paradoksalnie, dał wyraz reżyserskiego dobrego smaku. Sprawnie operuje bezgustowną stylistyką, nie pozwalając jej przysłonić ludzkiego dramatu, rozgrywającego się na scenie

Jego sedno stanowi walka jednostki o autentyczność uczuć w obliczu brutalnej rzeczywistości ekonomicznej. Wprawdzie sztuka Ödöna von Horvátha liczy sobie niemal osiemdziesiąt lat, ale, sugeruje Klata, ponieważ reguły kapitalizmu nie złagodniały od 1932 roku, tekst austriacko-węgierskiego dramaturga zachował aktualność. Śledzimy więc losy tytułowej pary zakochanych, których związek staje pod znakiem zapytania po tym, jak Kazimierz traci pracę. Nie widząc szans na ich wspólną przyszłość, Karolina, niewiele zarabiająca urzędniczka, postanawia zostać utrzymanką spotykanych biznesmenów. Z kolei zdesperowany Kazimierz przyłącza się do szajki kryminalistów.

Żadne z nich nie jest przekonane do roli, w którą próbuje się wcielić. Dzięki świetnej grze aktorów (oklaski dla, występujących jako tytułowe postaci, Anny Ilczuk i Marcina Czarnika) spektakl zyskuje autentyczny, ludzki wymiar, wyrażając dramat jednostki krępowanej w swojej emocjonalności przez wymogi otoczenia. Dlatego szkoda, że w przedstawieniu Klaty zabrakło refleksji nad społecznymi sposobami definiowania męskości i kobiecości. Wydaje się bowiem, że Kazimierzem i Karoliną powodują nie tylko czynniki ekonomiczne, ale także utrwalone wyobrażenia o płci kulturowej. W końcu to mężczyźni – sam Kazimierz i krawiec Eugieniusz (nie: Eugeniusz; znakomity Bartosz Porczyk w tragikomicznym wydaniu) – podsuwają Karolinie myśl o zerwaniu z narzeczonym. W spektaklu pojawiają się więc wątki kryzysu męskości (niepracujący mężczyzna nie może sobie „pozwolić” na kobietę) i stereotypowej zależności kobiet od mężczyzn (kobieta musi mieć zarabiającego mężczyznę), nie zostały one jednak, niestety, rozwinięte.

W tym duchu dałoby się też interpretować postacie podstarzałych biznesmenów (Marian Czerski, Wiesław Cichy), rozglądających się za młodymi dziewczętami (ciekawe nawiązanie do „Galerianek”). Ucharakteryzowanie ich na skrzyżowanie enerdowskich playboyów ze szwoleżerami (pieśni wojskowo-hippiczne) to doskonały przykład sprawnego wykorzystania kiczu. Mniej przekonująco pod tym względem wypadają taniec figur chińskich ciał ze sporem o krzyż w tle oraz, odbywająca się w rytm pulsującej muzyki, rekonstrukcja polskich bitew. Nawiązanie do naszego narodowego piekiełka wydaje się mało uzasadnione w spektaklu o tak uniwersalnym wydźwięku, ale niewątpliwie fragmenty te wydłużają trochę czas trwania, i tak dość krótkiego jak na Teatr Polski (90 minut), spektaklu.

Wrażenie nadmiaru ekspresji skutecznie wymazuje jednak ostatnia scena. Oszczędne dialogi pozwalają się domyślić, jak wiele sensu nie dało się poprzez nie wyrazić, wzmacniając poczucie opresyjności społecznych konwencji. Na zakończenie rozbrzmiewa „Whole Lotta Love” Led Zeppelin i, słuchając o „wszystkich calach miłości, tam głęboko, głęboko”, nie mamy już wątpliwości, że w naszej rzeczywistości prawdziwe uczucia ustąpiły pożądaniu – ciała, pieniędzy, władzy.

Jeden ze starszych spektakli Klaty zamykali ulubieńcy neurotycznych intelektualistów, Radiohead. Led Zepplin, choć mniej inteligenccy i subtelni, wciąż jednak potrafią oddziaływać. Dopóki więc Klata nie zacznie łączyć zabawy kiczem z operetkowością Queen, dopóty ujdzie mu to na sucho.

Urszula Lisowska
Dziennik Teatralny Wrocław
21 listopada 2011
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...