Moneta w kapeluszu

Rzeczywistość tej sztuki rządzi się prawami absurdu, które to prawa czterech aktorów teatru KTO demonstruje publiczności przez ponad godzinę. Przedstawienie stoi na granicy kabaretu. Anonimowi bohaterowie pozostajązawieszeni w niedookreślonych czasoprzestrzennie realiach. Ubrani w codzienne stroje aktorzy przechodzą płynnie między rolami i sytuacjami, od scenki do scenki Poszczególne odsłony, prócz czarodziejsiego kapelusza i wypełniającego je nonsensu, nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego.

Spektakl zrealizowano w mikroskopijnej sali, przy wykorzystaniu minimalnej ilości środków. Drewniane krzesła, parasolnik, składany stoliczek i wieszak- rzeczy bezpiecznie i znajome, kreują przestrzeń do rozgrywania niedorzecznych scenek . Sklep kapelusznika zamienia się w restaurację, ta - w gabinet dentystyczny, a ten z kolei w salę koncertową. Za niewyrwane zęby trzeba dentyście zapłacić, zanim zaś zaparzy się herbatę , należy upewnić się, w którą stronę płynie prąd.

Solniczka zatrzymuje czas, pieniążek umieszczony w kapeluszu napędza akcję, w zupie "makaronowej z ryżem" pływają przedmioty zgubione przez kucharza, a za zasłoną kryją się rozmaite dźwieki.. Reżyser uświadamia nam, ile komizmu kryje się w prostych czynnościach. Wystarczy, że ziarno absurdu dostanie się między tryby codzienności i zakłóci mechanizm z pozoru prozaicznej sceny.

Sama zabawa językiem- narzędziem międzyludzkiej komunikacji, wydaje się być niewyczerpanym źródłem żartu. Aktorzy budują zabawne sytuacje na nawarstwiającym się niezrozumieniu, Zakłócają też mowę, zatykając usta słodką bułką lub chustką. Bawią się onomatopeją, brzmieniem słów i ich znaczeniem.

Momentami ta niezawodna metoda wywoływania chichotów, zostaje nadużyta i trochę męczy, jednak przy ogólnej urokliwości przedstawienia można na to przymknąć oko, czy ucho.

Pozornie "Atrament..." to spektakl lekki, lecz przenikliwość, z jaką reżyser i zarazem autor tekstuanalizuje prozaiczne czynności, by doprawić je nuta absurdu , świadczy o tym, jak wnikliwej obserwacji poddał życie codzienne i jak trafnie wymierzył, w które punkty należy uderzyć..