Od głupoty do tragedii

"Ich czworo" - reż. Karina Piwowarska - Teatr im. Wilama Horzycy w Toruniu

Naturalistyczna tragifarsa "Ich czworo" Gabrieli Zapolskiej, w reżyserii Kariny Piwowarskiej, to spektakl szalenie atrakcyjny w formie, przy tym niezwykle udany artystycznie, śmieszny i straszny, bolesny i mądry, przerażający i przenikliwy. To przejmujące studium głupoty, które prowadzi do tragedii

Młoda reżyserka postanowiła przyjrzeć się bohaterom dramatu oczami dziecka, przy czym nie zatrzymała się na samym koncepcie, bo też i wnikliwie przeczytała tekst, by uchwycić jego najważniejsze sensy i tak poprowadzić aktorów, by stały się one dla publiczności zrozumiałe oraz klarowne. Ta skądinąd ryzykowna perspektywa, by to bawiące się lalkami samotne dziecko,  jako ofiara kołtuństwa, powierzchowności, obłudy  i  złośliwej gry dorosłych,  stwarzało sceniczne byty i sytuacje,  pozwoliła – bez natarczywego uwspółcześniania realiów – na ciekawe i niebanalne spostrzeżenia dotyczące tego, co dzieje się z ludźmi w sytuacji, kiedy ich życie pozbawione jest miłości. Kiedy pod pozorami dobrych manier kryją się chamstwo, bezwzględność, egoizm, prostactwo, bezduszność, uczuciowa i intelektualna mizeria, ordynarność… 

Próba opowiedzenia historii rodzinnego piekła wraz z dramatem ludzkich uczuć, pomimo zastosowanej konwencji teatru w teatrze , bo to dziecko zapowiada poszczególne akty sztuki  i bije brawo rodzicom śpiewającym operowe kuplety, ma w tym przypadku wymiar uniwersalny. W toruńskim przedstawieniu, zaraz po odsłonięciu kurtyny przez dziewczynkę i po przeczytaniu przez nią didaskaliów,   od pierwszego dialogu Żony z Mężem  przy wigilijnym stole jest jasne, że na scenie zobaczymy samych siebie, choć przerysowanych i karykaturalnych, to jednak  od wieków poddawanych jakże często tym samym  powierzchownym, niedbałym i płytkim paroksyzmom zmysłowych namiętności . Marek Milczarczyk i Maria Kierzkowska  tworzą w tych rolach duet nadzwyczajny, wypełniony bezmiarem infantylizmu, arogancji i głupoty.

Wszyscy aktorzy tworzą w tym spektaklu postaci bardzo wyraziste i barwne,  galerię pysznych charakterów  i rozkosznych portretów . Kierzkowska jest tak samo rewelacyjna, kiedy z  pełnym przekonaniem wciela się w postać  niepohamowanej kokoty, która zostawia w dorożce pod oknem kochanka swoją córkę, co w roli apodyktycznej żony, zakłopotanej, czy podążający za nią mąż nie przeziębi się na mrozie.  Potrafi błyskotliwie łączyć pospolitość zachowania ze swoimi aspiracjami do wyższych sfer, być bezdennie naiwną i niedojrzałą podczas spotkań z kochankiem i prawdziwie ludzką, kiedy nie chce przyjmować do wiadomości ciągłego wytykania jej głupoty przez męża.  Głupoty, która swymi rozmiarami i skutecznością może doprawdy wzbudzać nie tylko zdumienie, ale i przerażenie. Kierzkowska jako lubiąca poświntuszyć słodka kretynka pełna energii, lecz pozbawiona wrażliwości, nieustannie trajlująca i żądająca  ciągłej adoracji, nie tylko z wyczuciem żongluje konwencjami, ale i znakomicie wchodzi w umowność przedstawianych sytuacji.  Michał Marek Ubysz,  jako Fedycki, ubrany w tużurek na raty, swoim zachowaniem podstarzałego lowelasa jest tak śmieszny, że aż tragiczny w strojeniu kolejnych póz, figur  i min. Aktor niezwykle umiejętnie wydobywa nie tylko to, co w jego postaci jest najbardziej prostackie, chamskie  czy prymitywne, ale i to, co najbardziej śmieszne. 

Wanda Ślęzak, w roli Wdowy, choć nękana zazdrością i namiętnością do swego lokatora,  zagrała kobietę, która pomimo przeciwności losu cały czas  stoi na granicy łagodnej rezygnacji i ufności;  nie ma w niej nic z tej, która za wszelką cenę chce zatrzymać przy sobie mężczyznę, mogącego być dla niej  ostatnią szansą. Jest dobra aż do głupoty, przez co tak samo wzruszająca, co śmieszna. Dlatego wzbudza raczej życzliwość i  współczucie,  niż niechęć.

Dyskretnie przyjacielska Panna Mania, była kochanka Fedyckiego,  w interpretacji Matyldy Podfilipskiej, pomimo pozornego spokoju, poczciwości i zrównoważenia,  jest chyba bliżej hieny, podstępnej gnidy  niż ofiary. Kiedy po decyzji żony o wyjeździe z kochankiem do Monte Carlo przejmuje władzę nad domem nieszczęsnego profesora – rogacza, nawet w jej sylwetce widać  napięcie, tak silna jest w niej żądza zmiany dotychczasowego życia, a zarazem lęk przed tym, by niezręcznym gestem czy ostrzejszym tonem  nie stracić możliwości zajęcia miejsca swej poprzedniczki.

Marek Milczarczyk swoją nijakość oraz nieudacznictwo gra w sposób świadomie bezbarwny i żałosny, co nie znaczy, że mało wyrazisty.  Szczególnie dojmująco brzmi jego smutek w akcie pierwszym. Ale to jednocześnie nadęty furiat zachowujący pozory spokoju i wyższości intelektualnej. To nie tylko  ofiara losu, ale i domowy despota.

Najważniejsze jest to, że cały aktorski kwintet, bez szarży balansujący  na granicy karykatury i tragedii,  zachowuje właściwe proporcje i nie osuwa się tylko w jedną stronę. Że wszystkie postaci są w spektaklu toruńskim razem, silnie umocowane we wzajemnych relacjach i zależnościach, niezależnie od  mechanizmu, który nimi porusza i masek, które bohaterowie na twarz zakładają. Zarówno tych łatwych do ujrzenia, bo płynących na wierzchu,  jak i tych skrywanych pod spodem. Pod szminką, gorsetem i sztucznymi rzęsami.

Wiesław Kowalski
Teatr dla Was
21 maja 2011
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...