Opera pokoleń - opera bez granic

15. Letni Festiwal Opery Krakowskiej

Przedstawienie "Fausta" Gounoda w reżyserii Marka Weissa-Grzesińskiego pod dyrekcją Andrzeja Straszyńskiego zakończyło 8 lipca Letni Festiwal Opery Krakowskiej. Po raz piętnasty Opera wieńczyła w ten sposób swój sezon, więc postarano się, by nadać imprezie charakter bardziej spektakularny niż zwykle. Pomogły w tym środki z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego

Tradycyjnie już w ramach festiwalu pokazano cieszące się największym powodzeniem spektakle z repertuaru teatru. Stąd właśnie na zamknięcie "Faust", który premierę miał w 1994 roku na scenie Teatru im. J. Słowackiego, wznowiony był tamże w roku 2006 i jako jedno z niewielu przedstawień został przeniesiony do nowego gmachu Opery Krakowskiej, co najlepiej świadczy o atrakcyjności tej inscenizacji. Przypomniano również "Barona cygańskiego" Straussa w reżyserii Laco Adamika i pod kierownictwem muzycznym Tomasza Tokarczyka. Tym razem obejrzeli go nie tylko melomani w Krakowie, spektakl był bowiem transmitowany do Tarnowa i Nowego Sącza, na rynkach obu miast przed telebimami zgromadziła się liczna publiczność.

Z oboma miastami Opera Krakowska przed kilkoma laty nawiązała stałą współpracę, grała swoje spektakle w Mościckim Centrum Kultury (obecnie Centrum Sztuki Mościce) i Małopolskim Centrum Kultury "Sokół". Wszystkie trzy instytucje mają ten sam organ założycielski, czyli Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, który finansowo wspiera podobne inicjatywy, przyczyniając się do popularyzowania sztuki operowej. Bardzo dobrze przyjęty "Baron cygański" premierę miał rok temu, właśnie na Letnim Festiwalu Opery Krakowskiej. To także tradycja imprezy. W tym roku na festiwal przygotowano nową inscenizację "Traviaty" (recenzowana w poprzednim numerze).

W latach minionych imprezy zamykające festiwal odbywały się w jedynej w swoim rodzaju scenerii zamkowego dziedzińca arkadowego zamku królewskiego na Wawelu. W tym roku zamierzenia organizatorów pokrzyżowała pogoda. Koncert "Arie oper świata", gala baletowa "Grand pas...!" i "Faust" przeniesione zostały do sali Opery. Z jednej strony zapewniło to słuchaczom wygodny odbiór, z drugiej - odebrało tym imprezom część uroku, a w przypadku "Arii oper świata" uwypukliło szereg mankamentów, które w plenerze być może uszłyby uwadze.

Arie z oper Belliniego, Catalaniego, Czajkowskiego, Donizettiego, Mascagniego, Moniuszki, Pucciniego, Rossiniego i Verdiego śpiewali z towarzyszeniem Orkiestry, Chóru i Baletu Opery Krakowskiej pod dyrekcją Tomasza Tokarczyka Magdalena Barylak i Edyta Piasecka-Durlak - soprany, Arnold Rutkowski - tenor, Stanisław Kufluk - baryton i Rafał Siwek - bas, a więc artyści o ustalonej renomie. Nazwiska kompozytorów dowodzą, że w programie wieczoru znalazły się same arcydzieła gatunku operowego. Koncert taki powinien był dostarczyć wspaniałych przeżyć, tymczasem 3 lipca większość słuchaczy opuszczała gmach Opery z co najmniej mieszanymi uczuciami. Po części zawiedli soliści: Magdalena Barylak miała wyraźne kłopoty z oddechem, Edyta Piasecka-Durlak, odkąd zaczęła śpiewać partie zbyt ciężkie na jej głos, miewa kłopoty z intonacją, co dało się zauważyć choćby w duecie z III aktu "Traviaty". Dobrze partnerujący jej w tym duecie Arnold Rutkowski w ariach zadziwiał niemal histeryczną ekspresją, której dotychczas nigdy nie stosował. Z pełnym zadowoleniem słuchać można było jedynie Stanisława Kufluka i Rafała Siwka, który błysnął szczególnie w arii Zachariasza z "Nabucca" Verdiego. Orkiestra również była dysponowana gorzej niż zazwyczaj, ale najgorsze wrażenie robił Krzysztof Globisz w roli konferansjera koncertu. Nie wiem, po co wybitny aktor podejmuje się zadania, którego nie rozumie, jego "występy" większość obecnych przyjmowała po prostu z zażenowaniem.

Znacznie bardziej interesująco było następnego dnia, gdy na scenie pojawili się tancerze Teatru Wielkiego w Poznaniu, Polskiego Baletu Narodowego, Teatru Maryjskiego w Petersburgu, Stuttgarter Ballet, Bejart Ballet Lausanne i Baletu Opery Krakowskiej (ten wieczór prowadziła Dorota Włosowicz, dziennikarka Radia Kraków). Popisy solistów, par i zespołów - nieprzekraczające kwadransa - złożyły się na przegląd wszelkich technik i stylów, od klasyki po współczesność i tańce charakterystyczne, a poziom występów uczynił z tej składanki znakomitą lekcję baletu dla widzów, którzy wypełnili widownię Opery.

Z ciekawością czekaliśmy również na gościnne spektakle operowe z Niemiec i Łotwy: 28 czerwca na scenie Opery Krakowskiej zespół operowy Theater Plauen-Zwickau przedstawił "Bal maskowy" Verdiego, 30 czerwca "Acisa i Galateę" [na zdjęciu] Handla zagrał zespół Collegium Musicum Riga. Oba spektakle zyskały pochlebne krytyki. O ile w przypadku "Acisa i Galatei" w pełni się z nimi zgadzam, to po obejrzeniu i wysłuchaniu dzieła Verdiego pozostaje mi tylko rozmyślać nad rozbieżnością gustów odbiorców w Niemczech i w Polsce. Reżyser Thilo Reinhardt przeniósł akcję w czasy współczesne. Nie to budziło mój sprzeciw, ale szereg niekonsekwencji, które przy okazji popełnił. W pierwszym akcie Gustaw III publicznie podszczypuje Amelię w tyłek i na jej oczach gzi się z Oskarem, który z pazia z libretta opery zmienił się w panienkę "do wszystkiego". Samą Amelię oglądamy w łóżku z królem w tandetnym pokoiku hotelowym z prysznicem, telewizorkiem itd. Wszystko to dałoby się jeszcze wytrzymać, gdyby muzyka Verdiego pod batutą Tobiasa Engeliego nie brzmiała tak szaro, a protagoniści, władający zresztą niezłymi głosami, śpiewali czyściej.

"Acis i Galatea" Handla w wykonaniu Collegium Musicum Riga w reżyserii Laury Grozy także miał pewne odniesienia do współczesności. Na oczach widzów artyści stroili się w barokowe szaty, a po wykonaniu zadań scenicznych - wracali do codziennych ubrań. Nie brakło też współczesnych gadżetów: telefonów komórkowych i katalogów reklamujących ewentualnych kandydatów do zakochania się. Wszystko to wszakże przedstawiono lekko i z uśmiechem, a zabawa udzieliła się publiczności. Muzycznie spektakl również był udany dzięki dyrygentowi Marisowi Kupćsowi i młodym śpiewakom, wśród których na wyróżnienie zasłużyła Elina Volkmane - sopran w partii Damona.

Wszystkie te imprezy złożyły się na drugą, "dorosłą" część festiwalu. Pierwszą Opera Krakowska zaadresowała do najmłodszych widzów, stąd tytuł całej imprezy "Opera pokoleń - opera bez granic". W pierwszym tygodniu czerwca dzieci i ich opiekunowie mogli nie tylko obejrzeć spektakle dla młodej widowni (Opera ma obecnie w repertuarze cztery takie pozycje), ale też uczestniczyć w warsztatach edukacyjnych, poznać instrumenty orkiestry, spróbować sił w wokalnych popisach, nauczyć się podstawowych pas baletowych, dowiedzieć się, jak powstaje spektakl, a wreszcie zwiedzić kulisy i garderoby teatralne. Co więcej, dla młodych widzów przygotowano specjalną publikację zatytułowaną "Opera pokoleń" pióra Wojciecha Graniczewskiego. Autor od lat tworzący dla dzieci i świetnie znający możliwości ich percepcji stworzył ciekawe i ładne graficznie kompendium wiedzy o operze i balecie, nie szczędząc też opowieści o teatralnych przesądach ani uwag o tym, jak zachowywać się w teatrze.

Nie pominięto również widzów nieco starszych, zapraszając młodzież licealną i studentów na premierę "Traviaty" Verdiego oraz na spotkanie z wykonawcami i realizatorami spektaklu. Poziom i temperatura dyskusji dowiodły, że mimo stechnicyzowania naszego świata, sztuka operowa zyskuje coraz to nowych wielbicieli.

Anna Woźniakowska
Ruch Muzyczny
13 sierpnia 2011
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...