Osobiście o Henryku Tomaszewskim

18. Międzynarodowy Festiwal Konfrontacje Teatralne

Niedawno w jednej z recenzji napisałem, że teatr tańca lubi zaskakiwać. Potwierdzenie tej tezy przyniósł trzeci dzień Konfrontacji Teatralnych w postaci spektaklu Mikołaja Mikołajczyka "Henryk Tomaszewski" prezentowanego w ramach cyklu remiksów. I od razu powiem, że było to zaskoczenie z gatunku tych, które lubię.

Z Mikołajem Mikołajczykiem miałem pewien kłopot. Znając utrwaloną w środowisku tańca współczesnego opinię, że jest on jednym z najlepszych i najbardziej oryginalnych twórców, nie potrafiłem jakoś sam siebie przekonać, iż tak jest w istocie. Sam artysta zresztą nie zawsze ułatwiał mi nabranie takiego przekonania. Zrealizowane przezeń wespół z Tomaszem Bazanem "Święto wiosny" wydało mi się spektaklem manierycznym, popadającym w narcyzm i niezbyt interesującym choreograficznie.

To sprawiło, że na wczorajszy występ Mikołajczyka udawałem się nie bez obaw.

Wstęp do spektaklu zdawał się zresztą owe obawy potwierdzać. Artysta rozpoczął od wyjścia do zgromadzonej przed salą publiczności, witania się z nią, dowcipkowania i filmowania tego wszystkiego. Widywałem takie introdukcje na tyle często, że nie sprawiło to na mnie wrażenia szczególnej oryginalności. Wkrótce jednak miało się okazać, iż był w tym sens.

Wbrew temu, co sugeruje tytuł remiksu, "Henryk Tomaszewski" nie jest prostą opowieścią o wielkiej postaci polskiego i światowego teatru, ani tym bardziej próbą odtworzenia jego prac choreograficznych. Monodram Mikołajczyka to bardzo osobiste, wręcz intymne wyznanie o sobie samym, o własnej drodze twórczej, poszukiwaniach i wolności tworzenia. Oczywiście postać Henryka Tomaszewskiego jest w pewien sposób przez cały czas obecna w spektaklu, ale nie jest to obecność natrętna czy przytłaczająca. Mikołajczyk w lekkiej, anegdotycznej formie, przypominającej formułę stand up comedy, opowiada o swoim pierwszym spotkaniu z Tomaszewskim i początkach pracy w jego teatrze. Pokazuje go takim, jakim widział go wówczas, przed laty, i jakim go pamięta. Ta opowieść żadna miarą nie pretenduje do miana wykończonego w akademickiej manierze portretu, ale o twórcy wrocławskiej pantomimy mówi być może więcej, niż niejedna sążnista rozprawa teatrologiczna.

Ale - powtórzmy - spektakl Mikołajczyka jest przede wszystkim opowieścią osobistą, niejako autobiograficzną. Pokazującą to, co na fundamencie stworzonym przez Tomaszewskiego zbudował na własny rachunek. I tu artysta dokonuje rzeczy nieomal niewiarygodnej. Choreografia, którą stworzył na potrzeby spektaklu jest prosta, właściwie niewiele wykracza poza zestaw podstawowych ćwiczeń. Ale za jej pomocą, przy wsparciu znakomitej muzyki Zbigniewa Kozuba, prowadzi Mikołajczyk fascynującą narrację, od której nie sposób oderwać uwagi. Trzeba też dodać, że wszystko w tym spektaklu jest głęboko przemyślane i gruntownie uzasadnione. Łącznie z wciąganiem w akcję osób spośród publiczności, co artysta czyni z dużym taktem, oraz pojawiającą się w finale nagością. A odtwarzanie zarejestrowanego przywitania z publicznością, o którym wspominałem na wstępie, osadza spektakl w ściśle określonym kontekście; w konkretnym tu i teraz. Co nadaje mu charakter wyjątkowości i niepowtarzalności. Bez ryzyka pomyłki można powiedzieć, że monodram Mikołajczyka nigdy nie bywa taki sam.

Obejrzenie spektaklu "Henryk Tomaszewski" było doświadczeniem niecodziennym. Spowodowało, że jestem skłonny na nowo, z innej już perspektywy przyjrzeć się twórczości Mikołaja Mikołajczyka. I na jego kolejny występ w Lublinie czekać nie z obawami i wątpliwościami, ale z życzliwą ciekawością.

Andrzej Z. Kowalczyk
Polska Kurier Lubelski
17 października 2013
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...