Po dwudziestce Malta rośnie

Fani Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Malta w Poznaniu muszą przyzwyczaić się do jego nowej nazwy. Od tego roku to maltafestival poznań 2010. Zmiana nazwy to dopiero początek, bo tegoroczny festiwal to już zupełnie inna Malta. Przede wszystkim większa, bo poszerzona o muzykę, film i sztuki wizualne, które stanowią równoznaczną część programu. W tym roku swój najnowszy projekt "Minaret", ściśle związany z historią Poznania, zaprezentuje m.in. Joanna Rajkowska. 

Przede wszystkim jednak co roku programowi Malty towarzyszyć będzie odrębny nurt, wokół którego tworzone będą pozostałe wydarzenia. W tym roku skupia się on wokół teatru flamandzkiego i tak zwanej flamandzkiej fali artystów debiutujących głównie w latach osiemdziesiątych: Luka Percevala, Jana Fabre\'a, Jana Lauwersa czy Alaina Platela. Kuratorem tegorocznego idiomu jest Sven Birkeland, dyrektor artystyczny teatru BIT Teatergarasjen w norweskim Bergen. Wybrane przez niego spektakle dają możliwość poznania najwybitniejszych twórców flamandzkich, bo każdy z wymienionych artystów należy dziś do grona najwybitniejszych twórców teatru światowego, a ich spektakle są nieodłącznym elementem wszystkich najważniejszych festiwali. Każdy z nich gościł już w Polsce, niektórzy mają tu bardzo wiernych fanów, którzy jeżdżą oglądać ich kolejne premiery w Niemczech czy Belgii. Ale nigdy jeszcze nie pokazywano ich dzieł obok siebie. Artyści posługują się tak odmiennymi środkami artystycznymi, że próba ich porównania może być niezwykle interesująca. Szczególnie dla polskich widzów, bo każdy z tych artystów jako źródła inspiracji wymienia m.in. poszukiwania teatralne Jerzego Grotowskiego i Tadeusza Kantora. 

Oprócz spektakli odbywać się będą warsztaty, prowadzone m.in. przez Jana Fabre\'a, który spośród uczestników chce wybrać dwie osoby, które wezmą udział w jego najnowszym spektaklu. On sam pokaże dwa nieduże widowiska, skupione na tancerzu i możliwościach jego ciała. Największym wydarzeniem wydaje się jednak megaprodukcja "The Truth About the Kennedys" w reżyserii Luka Percevala, dla którego losy politycznego klanu Kennedych stały się punktem wyjścia dla stworzenia współczesnej tragedii. 

Ciekawie zapowiada się też nowa formuła konkursu Nowe Sytuacje. W tym roku pójdzie on w stronę wyboru kuratorskiego, przygotowanego przez Mikę Grochowską. Być może wreszcie uda się tym konkursem odnowić nowoczesne myślenie o teatrze alternatywnym, który w ostatnich latach przeżywa kryzys. A przecież to właśnie ten rodzaj teatru miał być dwadzieścia lat temu podstawą repertuaru Malty.

Pocieszeniem dla tych, którzy w tym roku na festiwal nie dotrą, może być obejrzenie dokumentu o Malcie, który na zamówienie festiwalu nakręci Borys Lankosz, twórca obsypanego nagrodami filmu "Rewers". Oprócz zdjęć z tegorocznej edycji w filmie wykorzystane zostaną materiały archiwalne. 

Malta do słuchania 

Największa muzyczna gwiazda Malty to Charlotte Gainsbourg, angielsko-francuska aktorka i piosenkarka. 29 czerwca zagra swój jedyny polski koncert promujący wydaną w styczniu płytę "IRM". Wydarzenie otworzy występ "In Search of the Soul of Jacques Brel", podczas którego swoje interpretacje songów francuskiego barda zaprezentują jego bratanek Bruno Brel oraz Czesław Mozil, Mouron, Arno, Dagmar Krause i Marc Almond z legendarnego Soft Cell. Podczas Malty zaśpiewa również znana ze spektakli Krzysztofa Warlikowskiego austriacka aktorka i wokalistka Renate Jett, a także zdobywcy Fryderyka - zespół Biff. 

Czesław Mozil: Brel śni mi się po nocach.- Będę śpiewał piosenki Jacquesa Brela, ale potraktuję je jak swoje własne. To wielka odpowiedzialność reprezentować Polskę podczas takiego wydarzenia. Dla mnie to także mocne przeżycie artystyczne, bo te piosenki mają bardzo mocny przekaz. Dlatego na pewno nie będę naśladował oryginalnych wykonań Brela. Występ śni mi się już po nocach. Bardzo się na to wszystko cieszę, ale jak już będę po koncercie, to na odstresowanie walnę sobie mocnego drinka i odetchnę.