Poniekąd teatr

"Kupiec Mikołaja Reja" - reż: Michał Zadara - Narodowy Teatr Stary w Krakowie

Otwieram program, zakładam okulary, czytam, bo chcę zrozumieć. Od lat tak czynię w Starym Teatrze. Przed przedstawieniem studiuję słowa znawców tematu oraz artystów, by choć przez minutę rozumieć to, czego nie pojmę oglądając. Czytam więc: "KUPIEC Mikołaja Reja. Projekt Michała Zadary"... Co? Przecieram szkła. Projekt? Przecież tu zawsze stało jak byk: reżyseria. A teraz? Projekt jako spełnienie? Czyli co? Na przykład - projektujesz imprezę, a gdy goście przyjdą, dajesz im do wypicia papier milimetrowy z precyzyjnie rozrysowanym planem, gdzie kto przy stole siedzi?

Projekt? Coś pomiędzy? Jeszcze nie reżyseria, ale też, Boga chwalić, już nie nicość? Jasny bąbelek nadziei nad bagnem? Niby-reżyseria? Przed-reżyseria? Ćwierć-reżyseria? Reżyseria dyskretna aż tak, że niewidzialna? Pichcenie półsurowizn? Poniekąd reżyseria? Znów? Zaraz zacznie się kolejne olśnienie z gatunku "work in progress"? Stary Teatr więc wciąż jest ministerialnym przytułkiem dzieł niedosmażonych?... Urywam dumanie, gdyż zaczyna się... Co właściwie? Ni to, ni sio? I naprawdę - zaczyna się? 

Nie w pełni. Niby się zaczyna, bo na scenie w byłym muzeum Starego Teatru aktorzy Zygmunt Józefczak i Krzysztof Zarzecki niby są w rolach, ale i z boku ról, niby coś grają, a w istocie referują. Słucham pilnie, do studiowania programu wracam - i układanka układa się w logiczną całość. Otóż, będzie to przedstawienie, którego nie będzie, gdyż będzie sceniczne powtórzenie pogadanek o "Kupcu" Reja, z którymi Zadara i Paweł Sztarbowski objechali wiele świetlic w kraju. Twórcy przepraszają, lecz nie mamy co liczyć na "Kupca" całego, gdyż cały trwać by musiał godzin aż 10 (w teatrze Lupy myśl ta zabrzmiała dowcipnie). Na koniec informacja aktorska: wcielać się będą, albo i nie będą, w bohaterów Reja oraz w samych siebie. Rzeknę karkołomnie: "i tak oto nie zaczyna się zaczęcie", albo "zaczyna nie zaczęcie" czegoś, co będzie, albo i nie będzie. 

Wcielają się więc. Niby się wcielają. Na scenie. A gdy techniczni kotary okna z widokiem na Jagiellońską rozsuną - tragicy wychodzą i niby wcielają się nie dość że na Jagiellońskiej, to i w knajpie "Rooster" naprzeciwko byłego muzeum. Tak! W ostatniej scenie projektu siedzą sobie tam, za stolikiem przy oknie, i żółtym światłem oświetleni, piwo łykając, gadają coś do nas przez mikroporty - a pomykające za nimi, bezlitośnie zbudowane kelnerki każą nam, kretynom przez dwa okna tępo wgapionym w roosterowy" raj, dumać o wyższości życia nad sztuką. Jakby tego mało było - tragicy niby wcielają się też w Martina Sheena i Marlona Brando z filmu "Czas Apokalipsy", a później w Zadarę oraz Sztarbowskiego. Używają do tego metody cyrkowych brzuchomówców. 

Gdy Zarzecki i Józefczak są Sheenem i Brando - słychać głosy Zarzeckiego i Józefczaka, zaś Sheen i Brando, na kurtynie wyświetlani, ruszają ustami. Można skonać ze śmiechu! Gdy zaś są Zadarą oraz Sztarbowskim - ruszają ustami, a w głośnikach słychać Zadarę i Sztarbowskiego. Tu konam natychmiast! W drugim przypadku słyszymy, iż "Kupiec" to opowieść o umierającym, który przez dziesięć tysięcy wersów umierając - gada ze zjawami i śmiertelnikami o wierze i nie wierze, oraz o tym i tamtym świecie. Amen. 

Słowem - projekt wielopiętrowy. Sceno-ulico-knajpa, a na niej półtoragodzinna referato-esejo-brzuchomowa, kraszona garścią elementarnych zadań aktorskich, albo i nie aktorskich, polegających głównie na głośnym czytaniu kwestii wyświetlanych w telewizorze nad sceną. Prościej mówiąc: graciarnia w wiecznym progresie. Albowiem nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go. I tyle. 

Podsumujmy. Pod egidą słowa projekt, pod batutą reżyserii poniekąd, Zarzecki i Józefczak poniekąd zagrali - raz poniekąd coś, raz poniekąd nic. Nie poniekąd nie mogli zagrać nie tylko z powodu poniekąd reżyserii, ale też z powodu poniekąd scenariusza. W Starym nikt i niczego nie może już dziś inaczej, niż tylko poniekąd. W sumie co premiera - to "Kupiec"! Poniekąd przedstawienie w poniekąd teatrze, kierowane do ludzi poniekąd myślących. I, o zgrozo!, nie poniekąd, a gruntownie zasłaniające bezlitośnie zbudowany raj "roosterowy". Po czym - oklaski. Poniekąd.

Paweł Głowacki
Dziennik Polski
25 czerwca 2009
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Notice: Undefined index: banner4 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 121 Notice: Undefined index: banner5 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 124

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia