Pożegnanie starego teatru. Zaraz wejdą budowlańcy
ostatnie dni Teatru Jaracza przed remontemW czwartek pamiątkowe zdjęcie, w sobotę pożegnalny spektakl, a w niedzielę wyprzedaż kostiumów i rekwizytów - to już ostatnie dni Teatru im. Stefana Jaracza przed remontem
Kilkadziesiąt osób ustawiło się do pamiątkowej fotografii w czwartek o godz. 14 na schodach teatru. - To symboliczne pożegnanie, choć przeprowadzka trwa już od miesiąca i będzie się ciągnąć do końca wakacji - mówi dyrektor Janusz Kijowski.
Na ostatnim zdjęciu zostali uwiecznieni pracownicy teatru, samorządowcy, a także widzowie i sympatycy olsztyńskiej sceny. - Nigdy nie zrobiłem sobie zdjęcia pod teatrem, a teraz jest okazja - tłumaczy Piotr Olejnik. - Szkoda klimatu starych wnętrz, ale remont jest konieczny. Zimą zwykle było zimno, a podczas deszczu zdarzało się, że woda kapała z sufitu.
Zaś Magda przyszła, bo aż trójka znajomych dzwoniła z przypomnieniem o zdjęciu. - Poza tym chciałam sprawdzić, czy deszcz nie wystraszył ludzi - dodaje.
Remont zabytkowego budynku potrwa dwa lata, a przez ten czas spektakle będą grane na tymczasowych scenach w Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych i w pawilonie SM "Pojezierze" przy ul. Pstrowskiego.
Pamiątkowa fotografia uświadomiła pracownikom teatru, że wyprowadzka już tuż-tuż. - Z jednej strony żal opuszczać stare mury, z drugiej wiemy, że to konieczne - opowiada Ewa Jarzębowska, kierownik literacki. - Cieszymy się, że gdy tu wrócimy, po dwóch latach teatr będzie piękny. To, że teraz nasze sceny będą mieścić się wśród bloków, będzie ciekawym doświadczeniem. Rozmawiałam już z kilkoma reżyserami o nowej siedzibie i niektórzy wręcz się ucieszyli, że będą pracować w tak inspirującej przestrzeni.
Jeszcze tylko dziś i jutro przy ul. 1 Maja grane są spektakle. To ostatnia okazja, by wybrać się na "Mistrza i Małgorzatę" w reżyserii Janusza Kijowskiego, bo ten tytuł schodzi z afisza. Widowisko przygotowano z rozmachem, a na scenie występuje niemal cały zespół, a także słuchacze szkoły teatralnej. - Dla reżysera to smutna chwila, ale ja wolę patrzeć w przód, niż oglądać się za siebie - dodaje Kijowski.
Dyrektor nie chce mówić o swoich obawach związanych z przenosinami do tymczasowych siedzib. - Serce boli, ale nie mogę się do tego przyznać, bo inni też by zwątpili - tłumaczy.
W niedzielę ostatni akcent związany z przenosinami. Przy ul. Pstrowskiego 23, gdzie przez najbliższe lata mieścić będą się sceny Kameralna i Margines odbędzie się Piknik Sąsiedzki. - Chcemy okolicznym mieszkańcom przedstawić nowe miejsce - opowiada Magdalena Mydlak z promocji Jaracza. - Z drugiej strony przeprowadzka to doskonały moment na uporządkowanie magazynów. To, co będzie nam jeszcze potrzebne, zatrzymamy, a resztę sprzedamy.
Olsztynianie mogli zobaczyć, jakie skarby kryją teatralne garderoby podczas ubiegłorocznego festiwalu Demoludy. Sprzedawane za grosze rekwizyty cieszyły się ogromnym powodzeniem. Tym razem będzie można kupić jeszcze więcej fantów, w tym aż 200 kostiumów. Wśród nich suknie z różnych epok, żakiety, a także szlacheckie kontusze czy mundury. Ceny promocyjne od 5 zł do 30 zł za zupełnie nową odzież. Nie zabraknie też rekwizytów - m.in. ogromnych obrazów, które kiedyś zdobiły kawiarnię teatralną, wielkiej kostki Rubika ze sztuki "Szelmostwa Skapena" czy rzeźby konia z przedstawienia "Bóg". Dla tych, którzy mają mniej miejsca, są drobniejsze przedmioty, np. rzeźby, stare aparaty fotograficzne, a także książki oraz plakaty i koszulki promujące spektakle. Atrakcją pikniku będzie też koncert zespołu Hoboud i degustacja smakołyków przygotowanych przez Malta Cafe. Początek o godz. 12.
