Prajęzyk

"Prezydentki" - reż: Krystian Lupa - 1. Teatr Konesera w Tychach

W ramach festiwalu Teatr Konesera w Teatrze Małym w Tychach mieliśmy możliwość obejrzeć "Prezydentki" w reżyserii Krystiania Lupy. Przedstawienie w niezwykle ciekawy sposób porusza problemy relacji języka i prawdy, świętości i ciała

Scena jest mikrokosmosem zawieszonym w pustce, wydaje się być jaskinią Lascaux. Na środku stoi stół z niebieskawym obrusem, a pod nim cerata. Kredens, zlew, kanapa i telewizor wyznaczają cały dobytek, będąc częścią tego hiperrzeczywistego świata rodzicielek. Scenografia jest zapętloną mieszaniną dobrze znanych przedmiotów z kuchni babć i symboli kulturowych. Wszystko nosi na sobie znamiona całkowitego zużycia, łącznie z trzema kobietami siedzącymi na kanapie i fotelu. 

Widz, aby ujrzeć niezwykłą scenografię, przechodzi przez dużą salę teatralną. Mija puste krzesła, aby potem wejść na scenę i usiąść na miniaturowej widowni. Podchodzi bliżej tych dziwnych zwierząt uśpionych w półmroku. Kobiety znajdują się w tej jaskini od samego początku i wydają się w niej zamknięte niczym w zoo lub laboratorium, będąc pilnie strzeżone przez dozorcę.  

Język dramatu Wernera Schwaba wydał mi się maszynką do mięsa, mielącą rzeczywistość na pasztetową, w nieudolnym poszukiwaniu esencjonalnego człowieczeństwa, które nie jest jedynie zbiorem powtarzanych schematów. Postacie, które nigdy nie staną się w akcie mowy całością, w realizacji Lupy zmieniają się w mityczne stwory matek. Aktorki w niezwykły sposób wdrożyły język w ciała trzech postaci Erny, Grety i Mariedl, które zdają się nie tyle pełnokrwistymi bohaterkami, co ucieleśnieniem idei matki. Precyzja i mistrzostwo, z jakim aktorki – Bożena Baranowska, Halina Rasiakówna, Ewa Skibińska skonstruowały postacie zadziwia dokładnością detalu. Sprawiają, iż wydające się być obrzydliwymi potworami w dramacie Schwaba kobiety, w przedstawieniu stają się bliskie widzowi.  

W momencie, gdy światło na scenie rozjaśnia się i słyszymy z oddali brzęk rur jakbyśmy siedzieli w piwnicy, trzy bohaterki przyglądają się wystąpieniu papieża Jana Pawła II. W drugiej części zaczynamy od podobnej sceny, lecz tym razem widzimy końcówkę „Wysokich obcasów” Pedro Almodovara. Wyznaczają one dwa obrazy świętej matki, wokół których orbituje spektakl. Aktorki ukazują widzom jedną naczelną cechę granej bohaterki, aby później konsekwentnie dobudowywać do niej znaczenia. Publiczność podążająca za tym, co może wydawać się jednoznaczną prezentacją odkrywa, iż zatopiła się w splątaną wizję świętości i ciała.

W połowie spektaklu, gdy trójka dzieci wchodzi do pomieszczenia i szturcha kijem uśpioną kobietę przybywa strażnik, aby je odpędzić. Ustawia wszystko na miejscy i znika. Widownia będąc biernym obserwatorem doświadcza momentu konstruowania iluzji rzeczywistości. Świadomość obserwowania zamkniętego układu wzmacnia napięcie, gdyż wszystkie delikatnie wytwarzane konflikty, snujące się antypatie będą przybierać na sile wraz z rozwojem spektaklu. Czekamy na tragedię, która zarysowuje się mikroskopijnymi pęknięcia, aby doprowadzić do całkowitego zniszczenia.

Aktorki grając na scenie wytwarzają niezwykłą atmosferę i napięcie, składające się z drobnych gestów. Podczas przedstawienia wyczuwalna była rozproszona koncentracja ze strony widowni, nastawionej na wyraźnie wyłożone zasady odbioru. Linia wyznaczająca przestrzeń mieszkania trzech kobiet, której nigdy nie przekraczają stała się murem obronnym przed szumem informacji ze stronny publiczności. Reagując na ten rodzaj komunikacji aktorki skupiały się na właściwym wytwarzaniu wewnętrznego napięcia sceny – gęstość niepozwalającą na reagowanie śmiechem za każdym razem, gdy jedna z bohaterek mówiła „gówno”. Sprawiło to, iż rytualność ostatniego aktu wydawała się świętą tajemnicą przeistoczenia, niedostępną dla każdego.

„Prezydentki” wprowadzają widza w jaskinie, w której dokonuje się jeden z aktów założycielskich. Uśmiercenie błazna, wariatki, jaką jest Mariedl staje się sposobem na zniszczenie instancji mówiącej prawdę o Świecie. Język Schwaba cały czas podkreśla niemożliwość ukazania człowieka poprze mowę. Rozbicie lustra ukazującego nas obiektywnie sprawia, iż będziemy skazani na fałsz i niemożność doświadczenia prawdy.

Justyna Stasiowska
Dziennik Teatralny
29 stycznia 2011
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...