Rok 2021 – Rok Stanisława Lema

"Cyberiada" - reż. Ran Arthur Braun - Teatr Wielki w Poznaniu

Lem w operowym rozdaniu, czyli o dźwiękach w stanie nieważkości.

Rok 2021 jest prawdziwym świętem Stanisława Lema. I w polskiej kulturze, i w nauce zapowiada się nader interesująco. Program obchodów obejmuje różnorodne uroczystości, wznowienie dzieł pisarza czy nowe biografie.

Warto z tej okazji przypomnieć „Cyberiadę". Fantastyczną operę komiczną w trzech aktach" Krzysztofa Meyera. Kompozytor napisał również libretto oparte na cyklu opowiadań Stanisława Lema. Prapremiera odbyła się w czerwcu w roku 1986 w Wuppertalu, premiera polska - w maju w roku 2013. „Cyberiada" została również zaprezentowana podczas XXII Bydgoskiego Festiwalu Operowego w roku 2015 w Operze Nova w Bydgoszczy.

Korytarze i garderoby wypełnione klimatem science-fiction

Przed spektaklem odbyła się konferencja prasowa, w której wziął udział sprawujący kierownictwo muzyczne Krzysztof Słowiński. W korytarzach widać artystów, którzy po kilkunastu minutach pojawią się na scenie. Słychać też potężny bas, którego silne i czyste brzmienie dociera do każdego miejsca w labiryncie korytarzy i pomieszczeń otaczających scenę. Po chwili na schodach pojawia się majestatyczna, już ucharakteryzowana postać, ustylizowana na mistrzynię Jedi, Luminalę Unduli. W kulisach czeka armia nadmuchanych szarych klonów, a nad sceną, w gąszczu jupiterów, unoszą się kosmonauci przypominający Trooperów z „Gwiezdnych wojen". Atmosfera nabiera klimatu s-f, więc warto już pójść na widownię. A tam bardzo dużo młodzieży, wśród których jest i najmłodszy, zaledwie kilkuletni widz. Okazuje się, że tego wieczoru na Lema i Meyera przyszło kilka pokoleń.

Orkiestrowe dźwięki w stanie nieważkości

Operową opowieść o bajkach opowiadanych przez roboty skonstruowanych przez Trulla trzeba rozpocząć od tego, że kompozytor Krzysztof Meyer sam dokonał adaptacji opowiadań Stanisława Lema i skonstruował niezwykle czytelne i przejrzyste libretto. A skomponowana w bardzo nowoczesnym brzmieniu muzyka ma sama w sobie wartość ponadczasową i uniwersalną, podobnie jak twórczość Lema. Orkiestrowe „smyczki" z pokorą ustępowały instrumentom perkusyjnym i dętym. A miejsce przynależne harmonii melodii zajmowały nieprzewidywalne dźwięki i nieskoordynowane rytmy.

Ale jak się okazało, podczas spektaklu, maestro Krzysztof Słowiński doskonale czuł się w takiej konwencji, a jeszcze bardziej była nią zachwycona sama orkiestra. Produkowane przez nią dźwięki, kiedy trzeba, znajdowały się w stanie nieważkości, innym razem płynęły poprzez kosmiczne przestworza do określonej galaktyki. A jeszcze w innym miejscu wspomagały sceniczną akcję. Trąby brzmiały zgodnym, donośnym i jakże złowrogim chórem, kiedy padło hasło, by klona wrzucić do fosy. Walce króla z rycerzem towarzyszyły klimaty wybitnie jazzowe, a rytm podawał na kontrabasie i perkusji fantastyczny slaping. Groźbie poćwiartowania tych, którzy sprzeciwiali się wysokim podatkom towarzyszyła bezładna kaskada uciekających z przerażenia dźwięków. Niemal swingujące rytmy pomagały w wydobywaniu się z szafy snów wyimaginowanych erotycznych opowieści, by zaspokoić zmysłowy głód Króla Seksoholika- Rozporyka. Gwałtowne skoki rytmu, dźwięki kojarzące się z wybuchem emocji otwierały szafę do snu „O Monie Lisie i o labiryncie słodkiej nieskończoności". Krzysztof Meyer w dźwiękach tworzących muzyczny klimat „Cyberiady" wyznaczył dużą rolę instrumentom perkusyjnym. Stąd ich obecność na scenie. I to jakże widowiskowy sposób, bo jest aż pięć stanowisk emitujących dźwięki. Muzycy wydobywali z nich tony płaskie i suche, niskie i ciepłe, stukanie, pukanie, gwizdy, trzaski, szumy, świsty. Złowrogie, pełne grozy kotły tworzyły napięcie, zapowiadały burzę na morzu. Te odgłosy łagodziła ciepła i aksamitna marimba.

Roboty opowiadają trzy historie

A libretto? Zrozumiałe i zwięzłe. Oto konstruktor robotów, Trull dla królowej Genialiny buduje trzy roboty-maszyny, które opowiedzą jej trzy historie: zawiłą, chytrą i poruszającą. Pierwsza kryje w sobie wiele politycznych, totalitarnych, autokratycznych i antywojennych aluzji z aferą spiskową w tle. Pouczająca to opowieść o królu Mandrylionie, rządzącym państwem z nieprzeliczalną ilością mieszkańców, który zwykły list odczytuje jak zamach stanu. Trzeba go tylko rozszyfrować. Przybywają więc deszyfranci, ustylizowani na plemię Jawów, w brązowych pelerynach z kapturami. Odczytywane kodu to najzabawniejszy humor słowny w operze.

Król Rozporyk, kuleczka Wuch i królowa Genialina

Druga opowieść związana jest ze wspomnianym już Królem Rozporykiem, a trzecia, rzeczywiście jest najbardziej poruszająca, bo opowiada o stworzeniu Wucha i jest bardzo filozoficzna. Wuch to metalowa kuleczka, koncentrat myślenia, mieszcząca się w uchu. Noszący ją Automateusz, przeżywa wprawdzie zatonięcie statku, ale fale wyrzucają go na bezludną wyspę. Okrutny Wuch doradza mu, jak w tej beznadziejne sytuacji ma pozbawić się życia. Te pełne napięcia sceny, zdarzenia stają się coraz bardziej zawikłane, podobnie brzmi muzyka, jakby nie wiedziała, dokąd ma zmierzać. Dochodzi wręcz do akrobatycznych sytuacji. A w tle pojawia się najpierw czerwony, potem niebieski szal zwisający z góry, po którym wspinają się flygrossingowi akrobaci. Wyżej, coraz wyżej, wbrew przyciąganiu ziemskiemu, niczym w kosmosie, igrają z ciałem, zadziwiają widzów figurami akrobatycznymi. W pewnej chwili wygimnastykowane ciało artysty przypomina wzdęty wiatrem żagiel na maszcie, a znajdująca się tuż pod nim akrobatka zamienia się w statek. Jest to fantastyczne uosobienie balansowania na granicy życia i śmierci nieszczęsnego Automateusza. Jeszcze bardziej dramatyczny jest finał. Trull bowiem zabija swego klona, kiedy to zrodzony Wuch ( czytaj Duch) swym istnieniem zaprzecza systemowi światopoglądowemu konstruktora.
A Królowa Genialina, czyli Genialna? Żegna się z Trollem, mówiąc, że daje mu w formie zapłaty mądrość i prawdę, zdrowie i szczęście, ważniejsze od złota, którego to zażądał jako zapłaty.

Głosy artystów w nowej roli

Krzysztof Meyer wyznaczył, podobnie jak nutom, zupełnie nowe role sopranom, mezzosopranom, tenorom i basom. I dlatego więcej tu melorecytacji niż arii. Co jednak nie odbiera artystom możliwości interpretacyjnych. Bas Adama Palki w roli konstruktora Trulla czarował na scenie, swą niezwykłą barwą, głębią oraz mocą. Jego brzmienie regulowało emocje granej postaci, stapiało się z muzyką, wibrowały nad sceną. Adam Palka śpiewał z lekkością i w podobny sposób ujawnił swe możliwości aktorskie. Królowa Genialina Romy Jakubowskiej - Handke urzekała elegancją i dostojeństwem, wyrażaną mądrością. Jej krystaliczny w brzmieniu sopran wyśpiewał tak wiele emocji. Okazuje się też na scenie, że spotkana na schodach tajemnicza mistrzyni Jedi to Vera Baniewicz, kreująca na scenie Starą Cyberownicę. Artystka tak operowała swym silnym i czystym mezzosopranem, że roztaczała wokół siebie aurę nasyconą dystansem i lękiem. Wszystkie solistki i soliści ujawniali swoje znakomite warunki nie tylko wokalne, ale i aktorskie.
Czasy antyczne i oddzielenie ducha od ciała

Słowa uznania należą się scenografowi. Justin C. Arienti postawił na kolor, kształt i symbolikę. Bawi się także wieloma odniesieniami. Kiedy maszyny-roboty snują swoje bajki, nad sceną unoszą się płaskorzeźby twarzy nawiązujące do czasów antycznych. Czy oznacza to, że w tym momencie łączą nas z czasami, w których żył sam Ezop oraz wielcy filozofowie greccy i rzymscy? Młodym widzom podoba się także wspomniana stylizacja w kostiumach odwołująca się do „Gwiezdnych wojen". Umieszczenie instrumentów perkusyjnych w prostokącie okna wysoko ponad sceną zdecydowanie je wyróżnia i sytuuje jakby bliżej Kosmosu.

Wielkie brawa dla reżysera i choreografa, Rana Arthura Brauna. Spektakl operowy aż lśni od oryginalnych rozwiązań. Akcja poprowadzona jest bardzo logicznie, postaci zindywidualizowane, opowieści powiązane są ze sobą. Reżyser wprowadził do spektaklu lalki. W akcie I pojawia się szary nadmuchany klon, któremu głos daje jego męska „dusza" ubrana na biało, stojąca niemal w kulisie, wspaniale operując głosem! To oddzielenie ducha od ciała daje szerokie możliwości interpretacyjne. Podczas walki pomiędzy królem a rycerzem, ich miniaturowe repliki znajdują się w ręku człowieka. Wśród niepoliczalnych poddanych króla Mandryliona pojawiają się szare klony. Wypełnione powietrzem są tylko cielesnymi powłokami. I końcowa scena, podczas której pojawia się Fantom Trulla, któremu cios nożem zadaje konstruktor. Bardzo ciekawe są to rozwiązania.

Mieszkańcy dalekich galaktyk jakże podobni do Ziemian

I jeszcze jedno. Reżyser bardzo subtelnie podawał humor Stanisława Lema. A orkiestra go znakomicie ilustrowała. I jest to kolejna zaleta spektaklu. Literatura s-f zawsze była i jest pytaniem o kondycję moralną człowieka. I chociaż akcja dzieje się w dalekich galaktykach, ich mieszkańcy bardzo przypominają nas samych. Krzysztof Meyer stworzył spektakl o wartościach nieprzemijających. Szkoda, że jego premiera w Polsce odbyła się po kilkudziesięciu latach, dopiero w 70-te urodziny kompozytora. Cieszył natomiast fakt, że fantastyczna opera komiczna „Cyberiada" Krzysztofa Meyera została włączona do programu Bydgoskiego Festiwalu Operowego. I że przyciągnęła tak wielu młodych widzów. Prawdziwych fanów Stanisława Lema w operowym rozdaniu.

Brawa dla Danuty Gwizdalanki i Blanki Tomaszewskiej

I jeszcze jedna ważna rzecz. Zachwycił mnie Program „Cyberiady". Tekst napisała Danuta Gwizdalanka, anglistka, muzykolog. Autorka zachowuje stylistykę Lema; jego poczucie humoru. Istotnym dodatkiem są informacje umieszczane w ramkach, komentujące, uzupełniające i charakteryzujące i epokę, w której „Bajki robotów" powstawały, a i samego autora oraz kompozytora Krzysztofa Meyera. Bardzo interesujący jest rozdział „muzyka cybernetyczna". A język, jakim posługuje się Gwizdalanka to prawdziwa perełka w wielu wymiarach: literackim, informacyjnym, wspomnieniowym, muzycznym i lirycznym. Treść programu uzupełnia ciekawa grafika autorstwa Blanki Tomaszewskiej.

__
Cyberiada, fantastyczna opera komiczna, Krzysztof Meyer, Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu; Kierownictwo muzyczne: Krzysztof Słowiński; Reżyseria i choreografia: Ran Arthur Braun; Scenografia: Justin C. Arienti; Reżyseria świateł: Marek Rydian; Kierownictwo chóru: Mariusz Otto; Wykonawcy: Soliści, Chór i Orkiestra Teatru Wielkiego w Poznaniu oraz akrobaci.

Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny Bydgoszcz
5 marca 2021
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Portrety
Ran Arthur Braun
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Notice: Undefined index: banner4 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 121 Notice: Undefined index: banner5 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 124

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia