Seks - poezja czy rzemiosło?

"Czarujący korowód" Teatr Współczesny w Szczecinie

Kameralnie, przytulnie, wręcz intymnie, choć nie chciałabym być opacznie zrozumiana... Jest po prostu wyjątkowo - tak bliskiego kontaktu widza i aktora nie doświadczy się na dużej scenie. Takie swobodne obcowanie ze sztuką dostarcza wielu emocji i ciekawych wrażeń. A nie sposób obejść się bez nich na takim epatującym erotyką spektaklu...

Niebanalna sztuka jak niebanalny już w samej swej formie jest Teatr Mały. Na pierwszy rzut oka nietypowy wygląd posiada scena i rozmieszczenie widowni. Ta pierwsza stanowi centrum, wokół niej natomiast zgromadzeni są przybyli na spektakl ludzie. Głównymi bohaterami jest para kochanków wtopiona w skromna scenerię, którą tworzą: karuzela, wiadro i biała kołdra symbolizująca miłosne spełnienie. Sceny zmieniają się cyklicznie, a ich rytm wyznacza okrężny ruch karuzeli. Przez jej pryzmat spoglądamy na aktorów wciąż z nowej, nieco innej perspektywy. W miejscu, w którym zatrzymuje się zabawny konik, wywiązuje się kolejna partia dialogowa, w której uczestniczymy, uważnie się jej przysłuchując i przypatrując. I tak zaczynając od początku, kolejno stają przed nami: Prostytutka,  Fryzjerka, Pani domu, Młoda kobieta, Sekretarka, Aktorka oraz Urzędnik, Pan domu, Mąż, Poeta i Poseł. Bohaterowie sztuki nie wyróżniają się niczym. Nawet ich ubiór tworzą po prostu ciemne garnitury i białe koszule.

Tym, co jednak stanowi główną treść sztuki, jest wątek, wokół którego krąży cała reszta, a mianowicie…Podążając tropem Freuda, możemy powiedzieć, że jest to libido, bergsonowska „elan vital” czy - najprościej mówiąc - sfera seksualna człowieka. Tak, to właśnie o niej w spektaklu tym najgłośniej. Bardzo doniośle daje o sobie znać w rozmowach kochanków, w ich gestach i czynach. Wszystkie przesycone są dynamicznie wyrażonym pożądaniem, pragnieniem. Relacje damsko-męskie pełne są wyuzdania, organizuje je potrzeba seksualna, chęć zaspokojenia żądz. Opierają się na stosunku „coś za coś”, przez co stają się właściwie transakcją handlową. Kochankowie traktują seks jako źródło przyjemności i cel sam w sobie. Nie dążą do zjednoczenia w miłości. Nie ma tam miejsca na uczucia wzniosłe, na to, co tak właściwie najważniejsze. Widać, że ludzie ci „odzierają” akt seksualny z jego piękna i prawdziwego celu, jakiemu służy, czyli miłości.

Przyznam, że bawiły mnie zabawne utarczki słowne aktorów, naprawdę komiczne i zaskakujące słownictwo, zaczerpnięte z ich własnego intymnego słownika, do nazywania wszystkiego, co z dziedziną seksu związane. Z pewnością sztuka o takiej tematyce trafia do wszystkich odbiorców. Nie każdy jednak odbierze ją w ten sam sposób. Według mnie jest w dużym stopniu odbiciem tego, co dziś powszechne. Wystarczy rozejrzeć się wokół, gdzie łatwo dostrzec nieszczęśliwych samotnych, porzuconych, oszukanych, zdradzonych. Ile w tych jednostkowych przypadkach dramatów, rozterek, tragedii?... Czyżby przyczyna tego stanu rzeczy nie tkwiła przypadkiem w postawie ludzi, nastawionych na konsumpcjonizm, przyjemność, uciekających od odpowiedzialności i trudu?...

Na ulotce informacyjnej Teatru Małego widnieje krótki opis tejże sztuki, zaczynający się od słów: „erotyczny berek o nędznikach życia wewnętrznego”. Istotnie, jest to sztuka ukazująca ludzi nieszczęśliwych, którzy zapomnieli, że człowiek to tak naprawdę jestestwo trzech płaszczyzn: fizycznej, psychicznej i duchowej. Bohaterowie depcząc miłość, wartości i godność drugiego człowieka, unieszczęśliwiają przede wszystkim siebie. Stają się niewolnikami własnych zachcianek i pragnień, raniąc w ten sposób najdelikatniejsze struny własnej duszy.

Spektakl wart jest obejrzenia ze względu na ciekawą formę, specyficzny, niejednorodny język, będący zlepkiem najróżniejszych stylów czy dynamiczną grę aktorów. Być może zrodzi w umyśle niejednego z was refleksję nad tym, czy akt seksualny ma być swoistym „czarującym korowodem”, przynoszącym radość i satysfakcję, czy jedynie „rzemiosłem”, pozbawionym czułości, ciepła i miłości. W takim wypadku tytuł sztuki zdaje się być przewrotny - nie czaruje, jest zaś ułudą i zwodniczą obietnicą szczęścia.

Marta Winnicka
Dziennik Teatralny Szczecin
20 stycznia 2009
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Notice: Undefined index: banner4 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 121 Notice: Undefined index: banner5 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 124

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia