Słoń, a tańczy - dzień dziecka w Operze na Zamku

Na pierwszy tydzień czerwca Opera na Zamku w Szczecinie przygotowała dla swoich widzów dwa spektakle.

Pierwszy to prezent-niespodzianka dla dzieci: w sieci można będzie od 1 do 3 czerwca obejrzeć za darmo balet „Ngoma – tańczący słoń” w reżyserii i choreografii Karola Urbańskiego.

W kolejny weekend – 5 i 6 czerwca pokażemy w teatrze spektakl „Proces” w reżyserii Pii Partum, pod kierownictwem muzycznym Jerzego Wołosiuka. To opera współczesnych geniuszy: Philipa Glassa, nominowanego do Oscara i zdobywcy Złotego Globu, wirtuoza nut oraz librecisty Christophera Hamptona, wybitnego reżysera, scenarzysty, zdobywca Oscara. "Proces" to dzieło ponadczasowe, pełne napięcia i tajemnicy. Wspaniała symbioza amerykańskich nut, polskiej sceny i kafkowskiego absurdu.

1. „Ngoma – tańczący słoń" od 1 do 3 czerwca na YouTube i za pośrednictwem strony internetowej w zakładce Opera online.

Rejestracji dokonano w Operze na Zamku w Szczecinie 17 kwietnia 2021 r.

Słoń, który tańczy? To przecież niemożliwe. Słonie tego nie potrafią. A jednak... Jeśli się coś kocha i czegoś pragnie, to na pewno można to osiągnąć – uważa Ngoma i wie, co mówi, bo taniec to jego pasja. Dzięki niej poczuł się szczęśliwy. Razem z nim wielką moc i radość tańca mogą odkryć też widzowie. Tańczyć może każdy, jeśli tylko chce. Warto poszukać rytmu w sobie – z pomocą Ngomy i jego przyjaciół każdemu uda się odkryć tę pasję w sobie. „Ngoma – tańczący słoń" to spektakl przygotowany z myślą o najmłodszych widzach, ma formę interaktywnej zabawy w taniec. Tylko obcując z tą sztuką, można ją zrozumieć – uważają twórcy spektaklu, dlatego zachęcają dzieci do aktywnego udziału w przedstawieniu. Pokazują też, jak różnorodne formy może mieć taniec. Na oprawę muzyczną spektaklu składają się utwory m.in. Prokofiewa, Musorgskiego, Saint-Saënsa oraz muzyka Roberta Kani.

Trailer: https://www.youtube.com/watch?v=hd7Wz4RNtC8

2. „Proces" – 5 czerwca o 19.00, 6 czerwca o 18.00

Polska prapremiera opery „Proces" Philipa Glassa w Operze na Zamku w Szczecinie odbyła się zaledwie cztery lata po prapremierze światowej (Royal Opera House w Londynie w 2014 roku w koprodukcji z Music Theatre Wales). To dzieło ponadczasowe, pełne napięcia i tajemnicy. Wspaniała symbioza amerykańskich nut, polskiej sceny i kafkowskiego absurdu. Metaforę samotności i słabości człowieka, zawartą w mrocznej powieści Franza Kafki, znakomicie wykorzystał w swojej kameralnej operze kultowy współczesny kompozytor Philip Glass, nominowany do Oscara i zdobywca Złotego Globu. Libretto napisał wybitny reżyser i scenarzysta, zdobywca Oscara, Christopher Hampton. Muzykę w „Procesie" charakteryzuje ogromne napięcie. Philip Glass, oszczędny w środkach muzycznego przekazu, stosuje powtórzenia, rytmy wzmagające poczucie strachu i absurdu. „Myślę o swoich kameralnych operach jak o bombach neutronowych – małe, ale z potężną siłą rażenia" – mówi kompozytor. „Proces" to 26. opera Philipa Glassa. Chciał ją napisać, odkąd przeczytał powieść jako nastolatek, kiedy była to właściwie całkiem nowa literatura; powieść została opublikowana w języku angielskim dopiero w roku, w którym się urodził (1937). Dla niego było to prawdziwe odkrycie. A obecnie słowo „kafkowski" na co dzień funkcjonuje w naszym słowniku na co dzień, jako swoisty synonim utraty podmiotowości, suwerenności, rzecz dziejąca się w atmosferze koszmaru, paranoi i samotności człowieka. Granice interpretacji też zostały przesunięte w szczecińskiej inscenizacji Opery na Zamku – na głębszy poziom. Józef K. nie został przedstawiony jako ofiara represyjnego systemu. W oczach reżyserki polskiej inscenizacji, Pii Partum, Józef K. to współczesny nam człowiek. Zamożny, wykształcony, osiągnął zawodowy i towarzyski sukces. A jednak coś go dręczy. Przegląda się w rzeczywistości jak w lustrze i ta rzeczywistość go mierzi. Byle jakie relacje, byle jacy ludzie. On sam przed sobą w tym lustrze także czuje się byle jaki. I nie ma z tej sytuacji ucieczki. Czuje się schwytany. Czuje się winny...

Opera na Zamku zaprezentowała zatem publiczności nowe operowe odczytanie „Procesu", bardziej intrygujące, zwłaszcza na progu XXI wieku. To spojrzenie na bohatera Kafki nie jak na człowieka, który jest ofiarą opresji państwa, a jak na sąd, który my prowadzimy sami ze sobą, w sobie. Sąd, którego nie da się oszukać. Bohater „Procesu" żyje w luksusowym apartamencie, jest menedżerem banku. Urzędnicy przychodzą do niego w dniu, kiedy kończy 30 lat, co wyraźnie zaznaczone jest w książce i libretcie, bardzo wiernym powieści. Rozpoczyna się proces, więc Józef K. zaczyna analizować swoje życie, targają nim wewnętrzne demony i finalnie stwierdza, że być może ten proces był zasłużony. Patrząc z tej perspektywy – z Józefem K. każdy może się utożsamić. Szczecińska inscenizacja była współczesna. Pia Partum umiejscowiła akcję w wieżowcu metropolii. Aby utrzymać klimat pewnej klaustrofobii, osaczenia Józefa K., doskonale przemyślana, oszczędna, wręcz chłodna scenografia była tylko nieznacznie zmieniana. Całość zbudowana została w jednej przestrzeni, która mogła być zarówno mieszkaniem, jak i kościołem czy sądem. Jedność miejsca pozwoliła pokazać, że wszystko rozgrywa się w głowie Józefa K., tworząc swoisty labirynt jego myśli. W kameralnym „Procesie" pokazanym w Operze na Zamku w Szczecinie nie ma też oczywiście gigantycznych chórów, jak w wielu operach. Na scenie gra tylko kilku solistów, którzy wcielają się w różne role. To wszystko potęguje atmosferę niepokoju. Często niektóre postaci pojawiają się epizodycznie. Stroje są współczesne, czasami nie do końca realne, gdyż chodzi o podkreślenie, że akcja tak naprawdę nie dzieje się w świecie rzeczywistym. Ruch sceniczny w „Procesie" nie jest stricte związany z muzyką, jedynie z bohaterem. Ta „psychologiczna" choreografia, bez abstrakcyjnych układów taneczno-wizualnych, wpisuje się znakomicie w interpretację reżyserki, podobnie jak zmieniające się, dopełniające to, co dzieje się na scenie, projekcje, które widać za oknami apartamentu Józefa K.: obrazy wielkiej metropolii, czasem oniryczne interpretacje stanu jego duszy.

Pia Partum, reżyserka: Właśnie taka interpretacja jest dla mnie teraz ciekawa, bo każdy, niezależnie od wieku, poglądów może się z Józefem K. zidentyfikować. Wszystkie inne interpretacje, z którymi ja się oczywiście zgadzam i widzę możliwość ich obronienia są już tak dobrze nam znane, że nie trzeba po raz wtóry po nie sięgać. I tak je mamy w tyle głowy... jakąś machinę niszczącą Józefa K. (czy nas), jakąś okrutną administrację, jakiś system itd... Te interpretacje są jak najbardziej uprawnione, ale i najłatwiejsze. Są w historii różne momenty sprzyjające takiej, a nie innej interpretacji. Ale mnie – nigdy nie pociągały w teatrze tematy, które doraźnie łączyły się z np. sytuacją polityczną. Choć oczywiście robienie „Procesu" teraz jest doskonałą pożywką do analizy naszej aktualnej rzeczywistości... (...) Sądzę, że Józef K. jest „everymanem", personifikacją problemów, który każdy z nas ma. Bruno Schulz – tłumacz, sam napisał, że pod słowo „proces" można podstawić właściwie wszystko, na przykład jakąś chorobę... Coś, pod wpływem czego, człowiek nagle zmienia wszystko, porzuca swoje dotychczasowe życie. W tym sensie, każdy z nas, faktycznie, jest Józefem K. lub może nim być. Może też – w dowolnym momencie, jak mówi ksiądz w książce, z tego procesu się wycofać. Niektórzy, jak Józef, tego nie robią i idą na sam dół, aż sami siebie zjedzą i skażą...(...). Sprawy tragiczne można pokazać w różny sposób... Maszyna urzędnicza jest przedstawiona w „Procesie" faktycznie jak czarna komedia. Nie będziemy podczas spektaklu buchać ze śmiechu, ale myślę, że spektakl momentami jest dowcipny. Ale to nie znaczy, że wesolutki.

Program spektaklu: https://tiny.pl/rb9dq

Trailer spektaklu: https://www.youtube.com/watch?v=QSpTAfjjJKI

Widownia jest ograniczona do 50% miejsc. Prosimy pamiętać o obowiązku zachowania dystansu społecznego oraz zakrywania ust i nosa podczas pobytu w operze.

 

Magdalena Jagiełło-Kmieciak
Materiał Teatru
29 maja 2021
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Notice: Undefined index: banner4 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 121 Notice: Undefined index: banner5 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 124

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia