Świat Łukaszewicza

"Piąta strona świata" - reż. Robert Talarczyk - Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach.

Moje dzieciństwo spędziłem w podobnym pejzażu co Kazimierz Kutz. Zamglone, czarno-białe pejzaże, bryły familoków, chlewików i haźli, z pionem komina kopalni pośrodku. To obraz, do którego jedzie się wehikułem pamięci, przez zaśnieżone pola, wozem zaprzężonym w konia, wyładowanym sianem, a może słomą - wrażeniami po spektaklu "Piąta strona świata" w Teatrze Śląskim w Katowicach dzieli się Olgierd Łukaszewicz na swoim blogu.

W połowie lutego Kazimierz Kutz obchodził 84 urodziny, a czcił ten jubileusz sztuką teatralną, której nigdy nie napisał. Stworzył za to książkę "Piąta strona świata", na podstawie której Robert Talarczyk w Teatrze Śląskim w Katowicach zrobił przedstawienie. W swojej powieści Kutz opisuje świat swego dzieciństwa, młodości, zahacza o PRL. Jest to świat artystyczny, wykreowany, ale, jak zauważa Talarczyk, wiele w nim elementów autobiograficznych. Kutz rozlicza się ze swą pamięcią - jakże znakomitą co do wielu szczegółów, dotyczących ludzi i krajobrazów Górnego Śląska! Tam gdzie pamięć jest dziurawa, pomagają artystyczne łaty. Powstał tekst dla mnie prawie biblijny, podobny do powieści Marqueza "Sto lat samotności", gdzie wielu jest bohaterów - wujków, stryjów, żon, pociotków i postaci, o których krążą legendy. Swoje pierwsze wrażenia dla "Dziennika Zachodniego" w Katowicach określiłem tak: "Ogarniało mnie wzruszenie, dopadał śmiech i chichot, czasem przerażenie, litość, dystans do miałkości, małych perspektyw, robotniczych bohaterów. Ale nad wszystkim królowała perspektywa, która uwznioślała los tych historii". Określiłem ją jako humor boski, humor Stwórcy. Przedstawienie wbiło mnie w fotel, "trzasnęło mnie", mówiąc na skróty.

Moje dzieciństwo spędziłem w podobnym pejzażu co Kazimierz Kutz. Aby ten pejzaż Wam przybliżyć, posłużę się fotografiami sprzed 50 lat, które zrobił mój 15-letni wówczas brat bliźniak Jerzy Łukaszewicz - dziś znany reżyser i operator filmowy, a do tego doktor habilitowany, profesor wydziału operatorskiego na Uniwersytecie Śląskim. Część z prezentowanych tu zdjęć znajdowała się w jego teczce, kiedy zdawał do łódzkiej Filmówki. Zafascynował się pięknem Śląska dużo wcześniej, zanim jeszcze spojrzał na niego okiem kamery w "Soli ziemi czarnej" Kutza . Jego zdjęcia pokazują Śląsk, który zapamiętałem z dzieciństwa.

Zamglone, czarno-białe pejzaże, bryły familoków, chlewików i haźli, z pionem komina kopalni pośrodku. To obraz, do którego jedzie się wehikułem pamięci, przez zaśnieżone pola, wozem zaprzężonym w konia, wyładowanym sianem, a może słomą. Mało kto wie, ale pejzaż śląski - na przemian przemysłowy i rolniczy - pełen dziur w ziemi i sztucznych gór, okolony był , i jest do dziś, lasami. Konie były wtedy stałym elementem ruchu ulicznego. Furman przywoził zimą - węgiel, jesienią - kapustę, a przez cały rok - bańki z mlekiem. W pobliżu dworca kolejowego był przejazd, a nad nim most, na którym stawałem z grupą rówieśników. Pociąg dymił, gwizdał. Miał w sobie jakąś romantykę ruchu i pędził w nieznaną, tajemniczą przestrzeń. Spluwając od czasu do czasu lekceważąco w dół na wagony, czuliśmy stabilność i zakorzenienie w tym śląskim pejzażu. Wtedy nie zdawałem sobie jeszcze sprawy, że moje prawdziwe korzenie są na Kresach Wschodnich, skąd przybyli moi rodzice. Śląsk był ich drugą ojczyzną.

Wokół dymiły kominy. Tuż obok zaśnieżone hałdy - zasadniczy pejzaż filmów Kutza. Bezkres wolności dla wyrostków takich jak my i raczących się wódeczką mężczyzn na zdjęciu mojego brata. To także pejzaż powstańców śląskich. Jako Gabriel Basista z "Soli ziemi czarnej" właśnie z wierzchołka hałdy widziałem śmierć swego filmowego brata Cyryla, którego grał mój prawdziwy brat Jerzy. Po latach Jerzy, jako harcerz, fotografował powstańców na ich kombatanckich zbiórkach.

Ja z kolei w "Perle w koronie" [na zdjęciu] - z zabójczym wąsikiem, niczym amerykańscy amanci filmowi - obnosiłem swą górniczą godność. Dumny proletariusz, zaglądający do chat bezrobotnych, stawianych na dymiących, ciepłych hałdach.

Dom to rodzina. Moja rodzina wzbogacona była o piastunkę Franciszkę Biskup. To ta na fotografii - w śląskiej chuście na głowie. Siedząca pośrodku między dwoma kobietami jak królowa rodu - po lewej ma córkę, po prawej dorosłą wnuczkę.

Bywało że wieczorami u nas w domu przygarniała dwóch bliźniaków - jednego po jednej, drugiego po drugiej stronie - i opowiadała bajki o skarbniku w kopalni i strasznych potworach wodnych , "utopcach", którzy w jej ustach zamieniali się w "utopleców", a nam kojarzyli się z topielcami. Nasza piastunka miała 10 synów i wszystkich przeżyła! Kilku z nich zginęło w kopalniach.

Widoczny w tle las obfitował kiedyś w jagody i grzyby. Niestety kwaśne deszcze - skutek industrializacji - spowodowały, że poszycie jest co prawda gęste, pełne paproci i wysokich traw, ale do pożywienia próżno tu czegoś szukać. Niezależnie w którą stronę lasu by się poszło, nie sposób było się zgubić. Właściwy kierunek wyznaczało bicie dzwonów z wielkiej franciszkańskiej bazyliki. Do dziś ojcowie franciszkanie budują tam największą w Polsce betlejemską szopkę.

Do zdjęcia po premierze w Katowicach ustawiłem się z Bernardem Krawczykiem, który grał Dominika - najstarszego z braci Basistów w "Soli ziemi czarnej".

A także poprosiłem Roberta Talarczyka, genialnego adaptatora prozy Kutza, aby sfotografował się ze mną na scenie Teatru Śląskiego. Na twarzy Kazimierza Kutza dostrzegłem ulgę, że jego żarty w wykonaniu świetnych aktorów nie zatraciły swej powagi.

Olgierd Łukaszewicz
www.blogstar.pl
7 marca 2013
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Notice: Undefined index: banner4 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 121 Notice: Undefined index: banner5 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 124

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia