Sztuka goni sztukę

"Tajemnicza Irma Vep" - reż. Adam Orzechowski - Teatr Wybrzeże w Gdańsku

Lato nie musi kojarzyć się w Gdańsku wyłącznie z jarmarkiem, tandetą, kiełbaską, piwem, ulicznymi przyśpiewkami i niezliczonymi rzeszami turystów. Skojarzenia mogą oscylować między powiewem znad Motławy, muzyką z Ołowianki, teatrem z okna i teatrem Szekspira, stoczniowym i sierpniowym patriotyzmem. W przypadku wystawionego tekstu Charlesa Ludlama słowa: tandeta, jarmarczny teatrzyk, komedianci z bożej łaski, melodramat i tania komedia nasuwają się jednak same. Wcale nie dlatego, że spektakl razi amatorszczyzną czy denerwuje. Nie razi i nie denerwuje. Po prostu zamierzeniem Ludlama i reżysera było stworzenie przedstawienia w przejaskrawionej konwencji, z wykorzystaniem różnych powinowactw artystycznych, tekstowych i estetycznych. Jak się to udało?

Większość widzów bawiła się wyśmienicie, gdy dostarczano jej w dużych ilościach parafraz z reklam telewizyjnych, filmów, muzycznych motywów i z oklepanych lektur szkolnych. Radość wzbudzały „puste” gesty teatralne, maniera w mimice, powtarzalność niektórych czynności, wszelkie przejaskrawienia w ruchu scenicznym. Widz nie czuł się zaskoczony zaszufladkowaniem postaci-kobieta musiała mieć długie włosy i paradować w szlafroku lub sukni balowej, angielski arystokrata nie mógł iść na polowanie (na wilko-niedźwiedzia) inaczej ubrany niż w stroju Szkota, stajenny musiał kuleć, a kościotrup leżał albo w sarkofagu, albo dyndał przywiązany łańcuchem do portretu Mony Lisy vel Irmy Vep; podróżnik musiał mieć kapelusz safari i aparat fotograficzny, a Egipcjanin handlował narkotykami.

Nikt nie czuł się chyba zobowiązany do odbierania spektaklu jako sztuki wysokiej, mieszczącej w sobie pokłady wartości ponadczasowych. Dwaj aktorzy nieustannie biegali po scenie, aby „zmieścić się w czasie” , ponieważ starczyć musieli za wszystkie postaci sztuki. Być może to bieganie to także koncepcja-widz nie może czekać, należy mu się ciągłe dostarczanie wrażeń.[ z programu Teatru Wybrzeże, słowa samego Charlesa Ludlama: „Inna denerwująca maniera: wielu aktorów za dużo chodzi po scenie. Aktor przechodzi przez scenę i robi zwrot bez żadnego wyraźnego powodu. Boi się, że gdyby stał w miejscu, to przedstawienie będzie nudne.”]

Piotr Łukawski
i Maciej Konopiński dokładnie odgrywali swoje role, starannie przebierali się za żywopłotem posiadłości w Mandacrest, dbali o szczegóły, bawili się na scenie swoimi postaciami, perfekcyjnie znali tekst, umieli nim zagrać. Wpisać ich można w stylistykę objazdowych teatrów jarmarcznych, gdzie z uwagi na brak pieniędzy i ludzi, aktorzy musieli zagrać rozmaite osoby i istoty. I aby zrobić to najbardziej czytelnie, wyolbrzymiali granie, tworzyli postacie charakterystyczne, odbijające się w krzywym zwierciadle, używali magicznych zaklęć i pokazywali dziwolągi. Literatura czerpała bardzo chętnie z takiej estetyki, dlatego narodziły się komiksy, kryminały, melodramaty, karykatura, a w końcu film. Sztuka niska mieszała się z wysoką dla zabawy, kontrastu, jako bunt przeciw schematom, amatorzy zaczęli konkurować z zawodowcami.

„Tajemnicza Irma Vep” zdobyła sławę i zyskała statystycznie ogromne liczby wystawień w Stanach Zjednoczonych dwadzieścia lat temu i może dzisiaj nieco razić zbytnią sztucznością czy teatralizacją oraz jałowością tekstu. Ale dlaczego teatru mamy szukać poza teatrem ? Niech magia sceny bawi i zadziwia. Dostarczanie rozrywki i wrażeń to jedno z podstawowych zadań aktora, powrót do źródeł komedii dzięki pokazaniu wyolbrzymień i wykorzystaniu gagów i starożytnych wręcz wynalazków teatralnych (jak zapadnie, gaśnięcie świateł, pojawiająca się i znikająca krew, latające przedmioty) to zabawa dla każdego, szczególnie latem, gdzie odpoczynek i luz chodzą w parze. Po takim przedstawieniu nie pozostaje nic innego, jak wypicie dobrego trunku w dobrym towarzystwie.

Katarzyna Wysocka
www.gazeta.razem.pl
29 sierpnia 2009
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...