Teatr mądry i teatr spójny

„Koniec z Eddym" – reż. Anna Smolar – Teatr Studio w Warszawie -

Spektakl „Koniec z Eddym" w reżyserii Anny Smolar na podstawie książki o tym samym tytule, autorstwa Eduarda Louis, miał premierę w październiku 2020 roku w Teatrze Studio w Warszawie. Debiutancka, autobiograficzna powieść francuskiego autora zdobyła uznanie na całym świecie i nominację do Nagrody Goncourtów dla młodego pisarza.

„Koniec z Eddym" jest poruszającą historią wrażliwego chłopaka, nie pasującego do rozkochanego w brutalnej męskości świata biednego miasteczka robotniczego na północy Francji. Rodzina ubolewa nad „nienormalnością" Eddiego (Daniel Dobosz), czemu nie gra w piłkę, czemu tak dziwnie macha rękami, czemu jest taki zniewieściały? Życie Eddiego, jako osoby nieheteronormatywnej, nieakceptowanej we własnym domu, jest od dzieciństwa naznaczone wstydem. Chłopak cierpi nie tylko ze względu na wykluczenie, którego ofiarą jest na porządku dziennym, ale też przez obezwładniającą biedę. Historia Eddiego, a właściwie Edouarda, opowiada o opresyjnej społeczności, która sama stanowi margines społeczeństwa i potrzebie ustanowienia własnej tożsamości, niedyktowanej upokarzającymi etykietami.

Artyści skupili się na wątku pisania autobiografii, konfrontacji autora z trudną przeszłością. Eddy Bellevelle – zmieniając imię i stając się Eduardem Louis'em odzyskuje niejako kontrolę nad swoją tożsamością, zaczyna sam ją kreować. Ta konfrontacja staje się punktem wyjścia dla kompozycji spektaklu – od scenografii przez monologi aktorów nawet do oświetlenia.

Scenografia (Anna Met i Stefania Jabłońska ) składa się z przygnębiających szarych ścian, które otaczają scenę. W trakcie spektaklu stopniowo odsłaniają ukryte, błyszczące, złote nawierzchnie i rozgrzaną kulę światła, przypominającą zachodzące słońce. Ten kontrast nie jest jak sądzę symbolem świetlanej przyszłości, a raczej innego świata, nieświadomego lub ignorującego systemową przemoc. Elegancko ubrany Eduard (Sonia Roszczuk), już uznany, szanowany pisarz nie czuje się komfortowo na eleganckich kolacjach ze znajomymi z miasta, wśród których, przez swoje pochodzenie, stanowi element niemalże egzotyczny. Parokrotnie, pod pretekstem pójścia do toalety, idzie porozmawiać z ojcem (Rob Wasiewicz), rozbitym biedą i ciężką pracą w fabryce. Rozdarcie Eduarda pomiędzy ekstrawagancją paryskiego życia a nędzą przeszłości, pokazuje kompletny brak zrozumienia „elit" i, co gorsze, brak chęci zrozumienia, systemowego ograniczania biedniejszych grup społecznych. Ten konflikt rozgrywa się moim zdaniem w każdej interakcji Eduarda z ludźmi ze swojej przeszłości, a szczególnie w rozmowie z młodszym Eduardem – Eddym, który łkając, żąda aby okrucieństwo życia w nędzy, wybrzmiało w przygotowywanej przez Eduarda autobiograficznej książce.
Ograniczenie postaci, i nie mam tu na myśli ograniczenia mentalnego, należących do świata robotniczego miasteczka, podkreśla ich ubiór. Górna część kostiumów, za które odpowiedzialna była również Anna Met i Stefania Jabłońska, jest umieszczona na podwyższeniu, w taki sposób, żeby zasłonić szyje aktorów i sprawić wrażenie garbatowatości. Z początku wydaje się to groteskowym zabiegiem, wprowadza element śmieszności. Z czasem okazuje się, że ten zdeformowany kostium ma znaczenie także symboliczne. Wieszak, który Eduard wyciąga spod kostiumu matki (Ewelina Żak), i gest zdjęcia przez nią karykaturalnej marynarki, uwidacznia jakim była brzemieniem, ciężarem, jak krępowała ruchy. Ten symboliczny zabieg w dosadny sposób ujmuje problem wykluczenia ze społeczeństwa.

Eddy zmaga się z oczekiwaniami rodziny, szkoły i miasteczka, ale również własnymi. Monolog ojca, a właściwie aktora, który zwraca się bezpośrednio do publiczności, tłumacząc z jakimi problemami on styka się na scenie, wcielając się w rolę postaci tak różnej od niego samego, podkreśla status tych oczekiwań. Każdy z widzów przyszedł na spektakl również z pewnymi oczekiwaniami, które chciałby zaspokoić. Ta refleksja, spaja bardzo uniwersalny obraz człowieka, który jest zmuszany do dostosowywania się do norm, nawet tych sprzecznych z jego naturą, aby dorosnąć do tych oczekiwań.

Żeby móc wcielić się w jakąś postać, warto zrozumieć, skąd wynikają jej zachowania. Myślę, że Eduard Louis reprezentuje podobne podejście, konfrontując się z przeszłością, próbuje zrozumieć przyczyny, nieraz haniebnego postępowania, swojego i swoich bliskich. To podejście materializuje się w Eduardzie granym przez Sonie Roszczuk, u którego trudno szukać nienawiści do rodziców, za krzywdy, które mu wyrządzili. Jedyny moment, kiedy Eduardowi puszczają nerwy, to dialog między autorem, a nim samym z lat nastoletnich. Ta długa, emocjonalna rozmowa, pokazuje chęć odgrodzenia się od własnej słabości i przede wszystkim obezwładniającego wstydu, który uniemożliwia samostanowienie.

Aktorzy (Dominika Biernat, Marcin Pempuś, Sonia Roszczuk, Mateusz Smoliński, Rob Wasiewicz, Ewelina Żak oraz Daniel Dobosz) doskonale radzą sobie z, mówiąc wprost, mądrością spektaklu. Osiągnięciem wydaje mi się, umiejętność wrażliwego nieprzerysowania postaci „prostego" człowieka, który niezwykle często bywa streszczony w sandałach na skarpetkach. Elementy musicalowe, jakkolwiek dla mnie momentami wprowadzone niepotrzebnie, są przyjemne dla ucha, szczególnie w wykonaniu Soni Roszczuk, której gładki, głęboki, jakby nie z tego świata głos, komentuje rozgrywaną na scenie historię. Anna Smolar wielokrotnie pokazała, choćby w słynnym już chyba spektaklu „Aktorzy Żydowscy", że interesują ją tematy dokumentalne. Traktuje aktorów jako współtwórców sztuki, na co dowodem w „Koniec z Eddym" jest wspomniany już monolog Roba Wasiewicza. Myślę, że to podejście gwarantuje autentyczność emocji i wnikliwość analizy problemu kreowania własnej tożsamości na przekór uproszczeniom, do jakich jesteśmy skłonni.

Im dłużej zastanawiam się nad tym spektaklem, tym bardziej mi się podoba. To spektakl – esej, który posługując się przykładem uciskanego chłopca, we wrażliwy sposób opisuje mechanizmy opresji, odbywające się, co warto zaznaczyć, na wielu płaszczyznach. „Koniec z Eddym", być może niecelowo, stanowi ważny głos w dyskusji o tolerancji i wykluczeniu konkretnych grup społecznych, która przybrała ostatnio w Polsce na intensywności, delikatnie i bardzo oględnie mówiąc.

Nie chcę podsumowywać tej recenzji zdaniem typu „każdy powinien zobaczyć ten spektakl", więc podsumuję, wyrażając swoją radość z istnienia teatru tak mądrego i spójnego w przekazie jak i artystycznym wykonaniu.

Olga Turno
Dziennik Teatralny Warszawa
29 października 2020
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Portrety
Anna Smolar
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...