Twój Bóg rzęzi

"Brand. Miasto. Wybrani" - reż: Michał Borczuch - Teatr Stary w Krakowie

W najnowszym spektaklu Michał Borczuch w ironiczny obnaża pustosłowia, obrazoburczo, momentami wręcz bluźnierczo żongluje dogmatami, onieśmiela odważną sceniczną wizją. Próbuje oślepić widzów (w pewnej chwili nawet dosłownie), by spuścili wzrok, spojrzeli w siebie i roześmiali się w duchu, bo przecież na głos nie wypada

Pierwsza cześć to dość nabrzmiały symbolami prolog, z niewielką ilością słów, nieśpieszny, pełen zatrzymanych obrazów. Na scenie i pierwszych rzędach widowni Kameralnej Sceny Teatru Starego zainstalowano dwie rozległe platformy, podesty tworzące dwa stopnie. Po ich lewej stronie i za nimi pozostawiono przejścia na poziomie podłogi, z których czasem przyglądać się będą akcji aktorzy pozornie w niej nie uczestniczący. Przestrzeń została pogłębiona, w głębi widoczne jest okablowanie, kulisy teatralne, dzięki czemu możliwa będzie gra na kilku planach równocześnie. Po prawej stronie na fotelu siada Brand z słuchawkami na uszach, słucha muzyki. Na platformach leżą całe połacie porozrzucanych części garderoby wszelkiej maści. Pozostałe postacie zaczynają w nich przebierać, przymierzać je, nakładać na siebie, czasem w nadmiernej ilości, „na cebulę”. Błąkają się po tym cmentarzu ubrań, niczym zjawy, to zastygają w bezruchu, to znów przyspieszają kroku. Po jakimś czasie na scenę wkraczają panowie techniczni i zaczynają zgarniać ubrania na podłogę z boku platformy. Czas ulega wydłużeniu, bez teatralnego skrótu obserwujemy zmagania aktorów z materią. Kiedy platformy opustoszeją, naszym oczom ukazuje się porcelanowa, mozaikowa posadzka, jakby z jakiejś świątyni. Chłód jej kafelków wydaje się wręcz zionąć na publiczność. W pewnym momencie przedstawienia, podczas jednego z płomiennych monologów Branda, ktoś będzie rzucał na posadzkę kostki lodu, sunące po całej scenie, co przyniesie znakomity efekt akustyczny. Teraz jednak postacie siadają na bocznym i tylnym brzegu platformy. Jedna z nich podaje wszystkim po kolei opłatek do schrupania.

Brand czuje, że został wybrany. Uważa, że jest ponad materialność tego świata, nic nie obchodzą go pieniądze ze spadku matki. Ma misję. Ubiera ją w biblijne frazesy, które wygłasza z kamienną twarzą. Widz, jeśli tylko nie da się ponieść fali obojętnego przyzwyczajenia do tych słów, natychmiast się do nich zdystansuje i zastanowi, czy one jeszcze cokolwiek znaczą. Relację Branda z żoną, która po początkowym uniesieniu i wierze w misję Wybranego traci wszelkie złudzenia, także cechuje przesycenie pustosłowiem. Kobieta rodzi mu dziecko, niejako skazane na bycie ofiarą. Te dwie nieszczęśliwe postacie (świetne role Marty Ojrzyńskiej i Dawida Ogrodnika), matkę i syna, poniekąd ubezwłasnowolnionych i siłą wydestylowanych z uczuć, może czekać tylko jedna droga – zatracenie: śmierć lub obłęd. Kościół Branda jest za mały, zbyt czarno-biały. W pewnym momencie przybiera nawet postać czerwonego neonu, przedstawiającego męskie genitalia w stanie uniesienia, które z małym krzyżykiem na czubku przypominają kontur kościoła – zbudowanego na męskiej supremacji, wulgarnego w swoim nieliczeniu się z innymi.

Ten dziwny świat przedstawiony będzie miał w sobie coś z katastrofy, czasu po apokalipsie. Momentami będziemy słyszeć coś jakby gwar lotniskowej poczekalni, potem ryk silników zasugeruje odlot samolotu. Żadna z postaci jednak do niego nie wsiadła. Co jakiś czas na posadzkę będą wciągane materace, na których pokładą się bohaterowie, wzmacniając niejako tymczasowość tego miejsca. Małżeńska scena, rozgrywająca się w tylnej części sceny, oglądana z dość dużej odległości, w pewnym sensie także przywodzi na myśl skojarzenia z czasem po końcu świata, swego rodzaju postświatem. Obserwujemy bowiem cywilizacyjnych rozbitków: obok legowiska porozrzucane przyniesione w worku ubrania, jakaś suszarka, radio, butla z wodą. Słuchają muzyki, opowiadającej biblijną historię, która staje się przyczynkiem do trochę naiwnej rozmowy o dosłownym interpretowaniu słów Pisma. Biorąc pod uwagę, że mamy przed oczami scenę właściwie buduarową, to naturalną tego konsekwencją będzie przemieszanie tego, co święte, z tym, co zmysłowe, ludzkie.

Końcowa scena stanowi właściwie obraz świątyni bez Boga. Są kadzidła, jest chóralny śpiew, wydaje się, że obecny jest i kapłan – Brand ubrany w białą marynarkę i błyszczące buty, ale najwyraźniej to już nie wystarczy. Paraboliczna opowieść odbiła się echem od kościelnego sklepienia. Stopniał lód na posadzce, ale słońce do tego miejsca nie zajrzy. Egzorcyzmy przeprowadzone przez Michała Borczucha nie kończą się bowiem po wyjściu z teatru.

Magdalena Talar
Dziennik Teatralny Kraków
9 listopada 2011
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Notice: Undefined index: banner4 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 121 Notice: Undefined index: banner5 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 124

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia