W eleganckich skrzynkach

"Titus Andronicus" - reż: Jan Klata - Teatr Polski we Wrocławiu

Jan Klata mnie zadziwia. Staje się bardziej ascetyczny. Nie goni za efekcikami na wiwat jak dawniej. W dużym studiu wrocławskiej telewizji, gdzie odbyła się premiera oczekiwanego przez więcej niż pół teatralnej Polski "Titusa Andronicusa" zrobił spektakl niemal laboratoryjny.

Zaczyna się od wielkiej, białej płachty w tle (w teatrze nazywa się to horyzont) i na pustej kompletnie scenie. Czasowo rzecz się dzieje niedługo potem, jak Juliusz Cezar wypowiedział słynne zdanie podważające wiarę w wierność, zaufanie i przyjaźń: - I ty, Brutusie, przeciwko mnie Na tej gołej scenie stoi dwóch jego synów - przystojny Bassianus (Matthias Luckey) i kurdupel Saturninus (Stefko Hanushe-vsky), obaj chcieliby zająć miejsce po zasztyletowanym ojcu... 

Muszę przerwać na chwilę tę sprawozdawczość, żeby napisać, iż jest to polsko-niemiecka kooperatywa.

Na scenie mamy aktorów niemieckich z drezdeńskiego Staatsschauspiel, który wchodzi w swój setny sezon, i aktorów wrocławskiego Teatru Polskiego rozpoczynających sezon sześćdziesiąty siódmy. Każdy gra w swoim języku. Co kto mówi, objaśniają w dwóch językach oryginalne graficznie napisy - tłumaczenia. Autorami tej wnoszącej sporo do dramaturgii opowieści są formy graficznego liternictwa autorstwa Lorenza Schustera i Agnieszki Fietz.

Wracam do cezarowiczów i tu klops! Lud Rzymu na tronie chce widzieć wodza zwycięzcę Titusa Andronicusa (Wolfgang Michalek), a nie jakichś cesarskich synków. Starszy już wiekiem wojskowy z dworem nie obyty, puka się w głowę i wskazuje tego mniejszego, czyli Saturninusa. I się dzieje!!! Czternaście trupów w oryginale. Główne atrakcje: zgwałcona okrutnie córka Titusa, piękna Lavinia (Paulina Chapko) z wyrwanym językiem i odrąbanymi dłońmi, królowa Gotów Tamora (Ewa Skibińska) z rozłożonymi lubieżnie nogami, m.in. w miażdżącej wyobraźnię erotycznej scenie na sformatowanej bryle lodu, jak w filmach pornograficznych. Co tu kryć, każdy mężczyzna za czymś takim tęskni, bo to przekracza granice jego fantazji. To jest moc teatru! Wreszcie w finale krojeni żywcem i zjadani z wyjątkowym apetytem dranie, synowie Tamory. Świetny jest też mecz, kto pierwszy na życzenie Aarona-diabła kusiciela i kochanka Tamory (Wojciech Ziemiański) z półmetrowym czarnym jak węgiel fallusem - odetnie sobie rękę. Czy Titus, a może Marcus albo syn Titusa - Lucius. Aktor Ziemiański świetnie sobie radzi ze zdecydowanie przerośniętym "narzędziem", czym wzbudza duży aplauz na widowni. Cóż, nawet o "czymś" takim nie można pomarzyć. Fikcja teatralna, styropian. Kluczową sceną jest samoobsługowe obcięcie sobie dłoni przez Titusa, by ratować życie syna. Na próżno. Klata ucieka od dosłowności i tu największą inwencję wykazuje w scenach damsko-męskiej kopulacji. 

Aktorsko jest to jednak letnie. Czasami w ogóle nie iskrzy w polsko-niemieckim kontakcie. Najbardziej Niemcy wystawiali na próbę Ewę Skibińską, która czasami wychodziła z siebie, żeby ratować sytuację. To się, oczywiście, z czasem ułoży. Nie chciałbym być cyniczny, ale jestem przekonany, że wrocławscy aktorzy mieli więcej pary artystycznej niż ich koledzy z Drezna, ale pewnie drezdeński recenzent napisze odwrotnie.

Reżyser Klata potrafi z aktorów wydobyć najdziwniejsze umiejętności. Mnie zachwycił swoją otwartością do improwizacji Torstem Ranft w roli trybuna Marcusa. Bardzo charyzmatyczny był Michalek jako Titus. W niektórych scenach świetny. Kabaretowo zabawny był polski duet Michał Majnicz (Demetrius) i Marcin Pempuś (Chiron). Zwłaszcza w chórkach.

Tak zwani Rzymianie, czyli u nas Niemcy (barbarzyńcy Goci - to Polacy) noszą białe podkoszulki z przerobionymi na grafiki zdjęciami. To fotografie ze starych polskich podręczników historii i encyklopedii, wciskano nam je w oczy setki, jeśli nie tysiące razy. Niemcy ich nie znają. U nas mają wartość symbolu: wyłamywanie granicznego szlabanu w 1939 roku, płonąca kopuła Zamku Królewskiego, żołnierz Wermachtu strzelający do matki z dzieckiem itd. Są jeszcze miniscenki, jak np. Marcus, któremu w geście zamiast: Ave Cesar, wymyka się, ups, ups - heil Hitler. Takich prowokacji jest więcej i wywołują śmiech na widowni. Dziś już "głuchy rechot historii". Było to było. Cały Klata!

Po wielofunkcyjnych szafach w "Utworze o Matce i Ojczyźnie" Keffowej Justyna Łagowska karmi nasze oczy eleganckimi, czarnymi skrzynkami. I też jest to pomysł trafiony do laboratoryjnych badań nad okrucieństwem i rozpasaniem. Nie konkuruje z opowieścią kreowaną w brechtowskim stylu, ale jest mocniejszym akcentem penetrującym emocje, a nie słowa. 

Cuda-wianki tu Państwu plotę, tak żeby teatr nie narobił sobie długów, i żeby ktoś go oglądał, bo jak widać serial dla takiego spektaklu można odpuścić. Może aktorzy nie wznoszą się na wyżyny, może jeszcze przeszkadza im bariera językowa, ale to się dzieje na naszych oczach. Trzymajmy się tego.

Klata tym razem nie porywa, ale czysty jest formalnie, jak gwałcona dziewica i na festiwalach będzie miał sukces.

Krzysztof Kucharski
POLSKA Gazeta Wrocławska
18 września 2012
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...