Współcześnie w Weronie

"Romeo i Julia" - reż. Grażyna Kania - Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera w Warszawie

"Świt zgody wstaje nad nocą rozpaczy,/Choć słońce twarzy zza chmur nie wychyli./Jednym ukarze się, innym wybaczy./Lecz ludzie wieki się będą smucili,/Z ust do ust niosąc w cztery świata strony/Historię dwojga kochanków z Werony". - Te słowa z najsłynniejszego dramatu Williama Szekspira zna chyba każdy. Czy rzeczywiście „ludzie wieki będą się smucili” postanowiła sprawdzić Grażyna Kania przedstawiając tragiczną historię kochanków z Werony na deskach Teatru Powszechnego.

Pierwsze, na co widz zwraca uwagę w sztuce „Romeo i Julia" to scenografia Stephana Testiego. Ogromny napis „LOVE" w tle sceny, a na środku kilkumetrowa biała kanapa w kształcie łuku, na której, już od pierwszych chwil spektaklu – siedzą, na początku nieruchomo, wszyscy artyści. Kolory niezwykle stonowane, zarówno dekoracji, jak i ubioru aktorów – dominują szary, czarny, beż i biel. Minimalistycznie, bardzo powściągliwie, nienarzucająco prezentuje się tło dla wydarzeń z Werony.

Takie dekoracje są kontrastem dla postaci, które Kania wykreowała w swojej interpretacji „Romea i Juli". Niemal każda z nich jest barwna, interesująca, niektóre zachwycają nawet swoją intensywnością. Rolę Romea reżyserka powierzyła Jackowi Belerowi. Stworzył on postać młodego, zakochanego człowieka, który swoim zachowaniem i temperamentem przypominać może współczesnego chłopaka dającego porwać się namiętności i uczuciu. Ale Romeo w wykonaniu Belera jest przede wszystkim postacią szamocącą się pomiędzy zastaną, niesprzyjającą mu rzeczywistością, a zakazanym uczuciem, z którego nie chce rezygnować. To zagubienie udało się aktorowi przedstawić niezwykle dobrze, choć momentami za bardzo starał się przekonać widza, że jest naprawdę nieszczęśliwe zakochany. Publiczność doskonale zdawała sobie z tego sprawę patrząc na Julię. Katarzyna Maria Zielińska, która zagrała tytułową bohaterkę, jest Julią niezwykle delikatną, niewinną i oczywiście bardzo zagubioną. Na zainteresowanie zasługuje sposób, w jaki Zielińskiej udało się uchwycić niemal dziecięcą niewinność Juli. Warto również zwrócić uwagę na interesujące role Sławomira Packa i Michała Sitarskiego – to właśnie oni najczęściej wywoływali śmiech, zwłaszcza, kiedy pijani przetaczali się przez scenę wyrzucając z siebie śmieszne, a czasem też niecenzuralne słowa, by wyrazić swoją pogardę dla rodziny Capulettich. Niemniej, wspomniane wulgaryzmy nie były konieczne, stały się raczej przyczynkiem do śmiechu pośród widzów, nic konkretnego do sztuki nie wnosząc.

Jednak nawet wyrazista postać Belera i interesująca, choć nie tak intensywna kreacja Zielińskiej nie zaćmiły znakomitej gry innych aktorów. Eliza Borowska swoją rolą Marty nadała przedstawieniu blask i humor. Z kolej Jacek Braciak, który wcielił się w ojca Laurentego wspaniale zaprezentował niezłomne zmagania księdza starającego się ze wszystkich sił pomóc tragicznym bohaterom. Nie zawiedli także rodzice Juli (Mariusz Benoit i Anna Moskal), którym znakomicie udało się pokazać małoduszność i niezrozumienie wobec córki. Na ich tle słabo prezentują się role Kazimierza Kaczora i Marii Robaszkiewicz. Ich gra toczyła się jakby za mgłą – można dostrzec jakieś poruszenia, ale bez nich też jest dobrze.

Grażyna Kania podjęła się nie tylko próby przeniesienia „Romea i Juli" do wieku XXI, ale przede wszystkim starała się odnaleźć bohaterów szekspirowskiego dramatu w świecie współczesnym. Przecież motywy poruszane przez Szekspira, m.in. miłość, zemsta, nienawiść, nieuchronność losu etc., są tematami ponadczasowymi, dlatego nie jest rzeczą trudną przedstawić je w dowolnym momencie historii. Problem pojawia się, kiedy konkretnych bohaterów chcemy wrzucić w świat ukształtowany i zdeterminowany przez uwarunkowania społeczne, historyczne, ideologiczne itp. inne niż te, w których żył pisarz. Wielkość Williama Szekspira polega między innymi na tym, że przedstawia on swoje historie w sposób umożliwiającemu odbiory odnalezienie cząstki siebie w czytanych dziełach. Dlatego każde próby przedstawienia takich poszukiwań na deskach teatru zasługują na zainteresowanie.

Nie można też pominąć muzyki Jana Duszyńskiego – subtelna, spokojna, ale, gdy historia tego wymaga – niepokojąca i energiczna. W sposób niezwykły wkomponowana w nastrój zbudowany przez scenografię.

„Romeo i Julia" nie jest reżyserskim szczytem możliwości Grażyny Kani, niemniej ukazuje potencjał drzemiący w artystce. Taka interpretacja i inscenizacja sztuki Szekspira może świetnie przemówić przede wszystkim do młodych ludzi, których w teatrze nie zachwyca wymyślna scenografia i niepraktyczne stroje. We współczesnym świecie nadmiaru i przesytu nie chcą oni przerostu treści nad formą, oczekują raczej tego, że ktoś w sposób prosty (w dobrym tego słowa znaczeniu) i przede wszystkim prawdziwy przedstawi im historię, którą ludzie przez wieki będą się smucili. Albo zachwycali. W Powszechnym mogą na to liczyć.

Paulina Aleksandra Grubek
Dziennik Teatralny Warszawa
22 czerwca 2013
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Notice: Undefined index: banner4 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 121 Notice: Undefined index: banner5 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 124

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia