Zainspirowała ich Alicja

"Gry i zabawy, czyli podchody teatralne" - Teatr Mumerus w Krakowie

Człowiek to taka istota, która szybko się wszystkim nudzi, wciąż potrzebuje nowych podniet i stymulacji. Po okresie ogromnej popularności gier komputerowych i zabaw terenowych w stylu paintballa, przyszła niedawno moda na wszelkiego rodzaju gry miejskie, rodzaj zabawy związanej w wykonywaniem wyznaczonych zadań. Bawią się w nie chętnie uczestnicy miejskich pikników, czy wieczorków panieńskich i kawalerskich. W niedzielę, dzięki Mumerusowi, mieli okazję zagrać także Krakowianie - miłośnicy teatru

Chciałam ten tekst zacząć bardzo mądrze, na przykład od stwierdzenia Johana Huizingi, że zabawa jest starsza od kultury (do tego cytatu zresztą odwołują się bezpośrednio twórcy "Gier i zabaw, czyli pochodów teatralnych"). Potem chciałam przydać zabawie określenie "język uniwersalny", który nie uznaje granic kulturowych ani językowych. Ale słowo "uniwersalny" staje się niestety ostatnio banalnym, wyświechtanym frazesem; to taki wytrych, który załatwia wszystko. Chciałam zacząć mądrze i elokwentnie, inteligentnie. Chciałam, ale tego nie zrobię. Bo przecież najważniejsze jest to, by pisząc i czytając o zabawie - po prostu dobrze się bawić!

Gra wyznacza sobie przestrzeń

Pewnego dnia, otwierając swoją mailową skrzynkę, znalazłam wśród otrzymanych wiadomości zaproszenie do udziału w Grze, wysłane przez teatr Mumerus. Ponieważ znam i bardzo cenię nadawcę i jego projekty - nie wahałam się ani przez moment i potwierdziłam swój udział w zabawie. Kilka dni potem zaczęłam otrzymywać dziwne wiadomości z instrukcjami postępowania. Wskazówki zapamiętałam i postanowiłam skrupulatnie wykonywać, dlatego w niedzielę, 24 października około godziny 16.00 dotarłam środkami komunikacji miejskiej do Willi Decjusza. Organizatorzy bowiem zabronili przyjeżdżać własnymi samochodami, gdyż miało to uniemożliwić udział w Grze, a tego oczywiście chciałam uniknąć.

Było w miarę ciepłe, pogodne jesienne popołudnie. Na dziedzińcu przed renesansowym dworkiem zgromadzili się licznie inni wtajemniczeni, cierpliwie czekając na rozpoczęcie zabawy. Nagle z okolicznych krzaków i zza drzew wybiegli ubrani na czarno ludzie i gestami zaczęli nas zapraszać, żebyśmy podążali za nimi. W absolutnej ciszy uformowaliśmy długiego węża i ruszyli w pochodzie, wykonując po drodze zadania, podskakując i omijając niewidzialne przeszkody. Przypominało to trochę tradycyjnego wężyka, bez którego nie może się obyć żadne przyjęcie weselne, ale nie jest to stwierdzenie pejoratywne - wszak podczas hucznych wesel wykorzystuje się od wieków istniejące w kulturze, przekazywane z pokolenia na pokolenie zabawy, które mają różne funkcje społeczne, między innymi mają jednoczyć grupę i budować więzi zaufania między uczestnikami. A przecież właśnie istniejące "od zawsze" gry i podwórkowe zabawy zainspirowały twórców do zorganizowania tej imprezy.

Wypij mnie! Zjedz mnie!

Kolejną inspiracją "Gier i zabaw" były książki Lewisa Carolla - "Alicja w krainie Czarów" i "Po drugiej stronie lustra", dlatego nikogo nie zdziwiło, że po dotarciu do willi, zastaliśmy zamknięte na głucho, przeszklone drzwi. Znajdujący się w środku ludzie nie chcieli nas wpuścić. Na szczęście okazało się, że niektórzy z nas są w posiadaniu buteleczek z magicznym napojem, a inni mogą poczęstować nas czarodziejskimi ciasteczkami. Dzięki temu udało nam się dostać do środka, gdzie młodzi uczestnicy polsko-francuskich warsztatów teatralnych odgrywali wciąż na nowo, w jakimś dramatycznym zapętleniu, sceny z prozy Carolla. Na chwilę staliśmy się znów widzami, byliśmy bezpieczni i mogliśmy oglądać, a nie uczestniczyć. Dynamiczne etiudy w wykonaniu bardzo zaangażowanej aktorsko młodzieży przekonały nas ostatecznie, że zabawa, choć wyrażana innymi słowami i realizująca się wróżnych formach, przyśpiewkach i wyliczankach, ma jednak podobne oblicze, niezależnie od kraju i kultury.

Ale to nie był jeszcze koniec zabawy - gra właściwie dopiero się rozpoczynała. Okazało się, dlaczego zostaliśmy poproszeni o pozostawienie swoich samochodów pod domami - oto przed Willą Decjusza stał najprawdziwszy, miejski, niebieski autobus! Była to nie lada niespodzianka. Obdarzeni przez prowadzących zabawę biletami w postaci kart do gry wsiedliśmy zafascynowani do pojazdu i czekali niecierpliwie na ciąg dalszy.

Osobiście uważam, że podróż autobusem z Willi Decjusza pod Wawel to był najlepszy fragment tego w całości cudownego popołudnia. Uczestnicy warsztatów wcielili się w rolę pilotów-przewodników, opisując nam po drodze, co możemy ujrzeć przez okno. A był tam i Bulwar Zachodzącego Słońca, i wieża Eiffla, i Barcelona. Inwencja pilotów nie miała granic, ich improwizacje wypadały bardzo przekonująco, a fakt, że niemal każda para siedzeń miała swoją parę przewodników, umożliwiał bezpośredni kontakt z prowadzącymi zabawę. I nie przeszkadzała wcale bariera językowa, ani stary, wciąż bawiący chwyt komediowy, polegający na tym, że na przykład tekst wygłaszany po francusku nijak się miał do swojego "dosłownego" tłumaczenia na język angielski, a młodzi ludzie pletli niesłychane androny. Świetnie też wypadła spontanicznie wykonana, śpiewana na dwa głosy i w dwóch językach przez cały autobus popularna piosenka "Panie Janie". Zabawa była naprawdę przednia!

Hasło: Ile kosztuje jajko? Odzew: Dwa za dwa.

Autobus, objechawszy niemal w koło Stare Miasto, zatrzymał się u stóp Wawelu i prowadzeni przez poprzebieranych przewodników, w wesołym pochodzie, wzbudzając niemałą sensację wśród przechodniów, udaliśmy się na ulicę Kanoniczą, do siedziby Teatru Zależnego. Nikt, kto nie znał hasła, czyli nie zapamiętał instrukcji przesłanych wcześniej e-mailem, nie mógł wejść, by uczestniczyć w dalszej części przedstawienia. Na scenie, dokładnie naprzeciwko widowni, ustawiono dwa rzędy krzeseł, na których zasiedli, wprowadzani przez kulisy, inni uczestnicy zabawy. Zanim jednak bezpiecznie się ulokowali, musieli wystąpić przed nami, zajmującymi miejsce na widowni i odpowiedzieć na trudne pytanie, dlaczego kruk jest podobny do biureczka. Oczywiście wszystkie odpowiedzi zostały nagrodzone oklaskami, a potem rozpoczął się spektakl przygotowany przez aktorów Mumerusa i uczestników warsztatów, czyli: Annę Lenczewską, Jana Mancewicza, Karola Zapałę, Roberta Żurka oraz członków Studia Teatr Mumerus i uczestników projektu "Europe et Cies". Zachwycający był zwłaszcza kostium Anny Lenczewskiej odtwarzającej Królową Kier, przygotowany przez Elżbietę Rokitę. I znów przenieśliśmy się w świat gry, gry niebezpiecznej i nieprzewidywalnej, gry, którą niektórzy zwą wprost - życiem

I w tym miejscu, już na koniec, muszę się wytłumaczyć. Niesłychanie trudno jest napisać tekst o projekcie, którego jest się bezpośrednim uczestnikiem i który w dużej mierze zasadza się na improwizacji i współdziałaniu. Mogłabym się rozpisywać na temat wymowy i celu, jaki przyświecał organizatorom. Mogłabym rozwodzić się nad funkcją zabawy w społeczeństwie, zwłaszcza współczesnym. Mogłabym ale nie będę. Chciałam się za to tylko podzielić moimi wrażeniami z uczestnictwa w grze, opowiedzieć o kilku cudownie spędzonych godzinach, o obcowaniu z innymi ludźmi i współtworzeniu zabawy, która wszak jest także wyrazem kultury. Bo w "Grach i zabawach, czyli pochodach teatralnych", przygotowanych przez Teatr Mumerus, najważniejsze było chyba to, żeby się razem świetnie bawić. I to się znakomicie udało. A kto nie był - niech teraz żałuje!

Magdalena Wróbel
Modny Kraków
24 listopada 2010
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Notice: Undefined index: banner4 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 121 Notice: Undefined index: banner5 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 124

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia