Zimne ognie

"Słowo jest ogień" - reż. Marian Dworakowski - Teatr Współczesny w Szczecinie

Poetyckie monodramy - czerpiące na dodatek z klasyki - to dziś na scenie rzadkość. Nie dlatego nawet, że ich forma zdaje się mało przystawać do współczesności, ile stąd, że sztuka poetyckiego słowa jest w teatrze w zaniku. Żeby poważyć się na mówienie ze sceny poezji, trzeba ją nie tylko kochać i rozumieć, znać jej konteksty historyczno-literackie, ale i po prostu umieć ją mówić. Czuć jej rytm i rym, słyszeć naturalne metrum, a dzięki temu wypowiadać płynnie, nie zakłócając przy tym melodii wiersza. Tak, by brzmiał jak poezja, ale miał przejrzystość i logikę prozy. A to akurat umiejętności nieczęste wśród nowego pokolenia aktorów

Natomiast Marian Dworakowski, aktor z dorobkiem i doświadczeniem - wyreżyserował kilkanaście spektakli, występował m.in. na scenie Volkstheater w Wiedniu, a przez wiele lat w teatrach Australii, gdzie również nauczał aktorstwa - wszystkie te umiejętności niewątpliwie posiada. Co więcej, do mówienia poezji predestynuje go fakt, iż sam pisze wiersze; wydał cztery ich zbiory. Nie dziwi więc, że to on zmierzył się w monodramie "Słowo jest ogień" z dziełem tak potężnym jak twórczość największych polskich romantyków: Norwida, Mickiewicza i Słowackiego.Jego skromny formalnie, niemal ascetyczny spektakl - jedyny element dekoracji to tablica, na której kreśli kredą proste znaki, układające się z czasem w muzyczną frazę (Chopin?) z kilku nut na pięciolinii - to przedstawienie przemyślane i - by tak rzec - wyrafinowane intelektualnie. Dworakowski stara się w nim dotrzeć do tajemnicy poezji, sztuki, a i tworzenia w ogóle, ale nie bez kozery za motto swego przedsięwzięcia wziął cytat z Oskara Miłosza:

"Intelekt, zdolność drugorzędna, został człowiekowi dany z jednym celem wyjaśnienia mu fundamentalnej wagi Uczucia oraz prowadzenia go w poszukiwaniu samej zasady Bytu".

W swoim autorskim monodramie stara się więc "używać" tegoż intelektu - precyzyjnie wywodząc myśl prezentowanych utworów, unikając poetycznej egzaltacji czy ekscytacji - a zarazem otwierać nim drzwi do emocji i wzruszeń. I widza otwierać - na pytania o sens życia i rolę sztuki w życiu. A także - przewrotnie - życia w sztuce.

Nie bez przyczyny punktem wyjścia dla tych rozważań są "Czarne kwiaty" Cypriana Kamila Norwida, a dokładniej te fragmenty owej prozy, w których Norwid wspomina swe ostatnie wizyty u Mickiewicza, Słowackiego, Chopina. Wizyty niejako pożegnalne, bo odbyte tuż przed śmiercią owych twórców. Stygmatyzującą gorzko ich życie - za każdym razem przedwczesną, mniej lub bardziej samotną -i dzieło. Wielkie, genialne, lecz przerwane, niedokończone, zranione świadomością porażki.

Piękna, oszczędna proza Norwida nasycona jest również tą świadomością (przecież i jemu samemu - jemu zresztą najbardziej - przyjdzie z czasem doznać takiego kresu). Ale Dworakowski wydobywa z niej także nutę ironii. Czy raczej autoironii. Przepojonej żalem, będącej jednak wyrazem twórczej odwagi i mądrego dystansu. Ta wyciszona, mądra opowieść o "dniach przedostatnich" to duży walor spektaklu. Pozwala wsłuchać się uważniej w poezję, która ma stanowić o jego istocie.

A czy stanowi? Tego akurat pewien nie jestem. O ile bowiem fragment z Juliusza Słowackiego ("Nocleg w Vostizy", czyli wyimek z "Podróży do Ziemi Świętej") podany został przez Dworakowskiego po mistrzowsku - słowo bogate, błyskotliwe, pełne inteligentnego humoru brzmi tu celnie, swobodnie i lekko - o tyle Norwidowskiemu "Fortepianowi Chopina", a zwłaszcza Wielkiej Improwizacji z III części "Dziadów", brak siły, żarliwości, ale i wyrazistości interpretacyjnej właśnie.

Owszem, rozumiem intencje Dworakowskiego. Słynny Mickiewiczowski fragment stara się on oderwać od tradycyjnie romantycznej, podniosłej formy i nadać mu kształt bardzo współczesnej, osobistej rozmowy z Bogiem jako S(twórcą). Nie ma w niej więc krzyku i buńczucznych gestów młodości. To spokojny, niemal analityczny monolog człowieka dojrzałego, znającego miarę rzeczy i słów. Ale choć Dworakowski mówi Wielką Improwizację z dystansem, namysłem i zrozumieniem, gubi w pauzach i pytajnikach, niuansach intonacji i akcentach na poszczególne słowa nie tylko ogólny wymiar tego sporu z Najwyższym, ale i jego sens. Chwilami odnieść można wrażenie, że ten arcymonolog to nie tyle bój na uczucia i rozumy, ile pusta żonglerka słowami, naiwny, niezamierzenie zabawny szantaż. Na który porywa się nie Twórca wobec Stwórcy, ale bezradny, choć zdający się sobie sprytnym inteligent, wobec podobnej miary rywala. Czyżby o to chodziło w tej interpretacji? Chyba jednak nie. Bo przecież - jak głosi tytuł spektaklu - "słowo jest ogień". Tyle że wygląda na to, iż Dworakowski, chcąc byśmy się przy tym ogniu ogrzali i ujrzeli w jego blasku siebie samych, przygasił go nadmiernie, wystudził, a i zadymił przy okazji.

Co nie zmienia faktu, że jego świetna warsztatowo, poetycka opowieść o życiu zanurzonym w płomień sztuki i spalającym się w nim, aby rozjaśnić otaczający nas mrok, przykuwa uwagę, skłania do skupienia i refleksji.

Muzycznym tłem spektaklu są jazzowe interpretacje Chopina autorstwa Leszka Możdżera. Będące same w sobie dowodem, jak z wielką, romantyczną tradycją godzić można współczesną wrażliwość, i w jaki sposób prowadzić z nią twórczy dialog.

Artur D. Liskowacki
Kurier Szczeciński
13 kwietnia 2013
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92
Notice: Undefined index: banner4 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 121 Notice: Undefined index: banner5 in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/layouts/scripts/layout.phtml on line 124

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...