Klaty re_wizja Sienkiewicza

Premierą "Trylogii" Henryka Sienkiewicza zainauguruje Stary Teatr festiwal re_wizje/sarmatyzm. Spektakl reżyseruje Jan Klata a na scenie zobaczymy m.in. Annę Dymną, Ewę Kolasińską, Tadeusza Huka Jana i Błażeja Peszków. Autorką scenografii jest Justyna Łagowska, kostiumy zaprojektował Mirek Kaczmarek, a choreograficznie przygotował Maćko Prusak.

"Marzy mi się Trylogia w teatrze na narodowej scenie (...). Spektakl grany na scenie krakowskiej albo warszawskiej (...). Spektakl błyskotliwy i bezlitosny. Spektakl przeszywający widzów niczym przenikliwe spojrzenie Matki Boskiej\' - pisał Henryk Sienkiewicz. Jaka będzie krakowska inscenizacją czy bliska marzeniom autora? 

Oddajmy głos Sebastianowi Majewskiemu, dramaturgowi i współautorowi adaptacji: - Janek Klata stara się zrobić wszystką by ten spektakl był co najmniej interesujący. Początkowo pomysł zrealizowania całej "Trylogii" na scenie wydawał nam się utopijny, szalony i nie do zrealizowania Realizując to przedstawienie w ramach festiwalu re_wizje/sarmatyzm nie zajmujemy się samym sarmatyzmem, lecz odczytaniem tego światopoglądu, który wyłania się z kart Sienkiewicza. Tak naprawdę staramy się dialogować, a nie konfrontować z tą wizją Sarmaty, którą Sienkiewicz zapisał pod koniec XIX wieku. 

Najtrudniejsze okazało się zaadaptowanie tych ponad 2500 stron na scenie, bo zobaczą państwo wszystkie trzy części " Trylogii". Niestety, z naszego pierwszego, szalonego pomysłu, by spektakl trwał 45 minut, musieliśmy zrezygnować. Ale przecież nie czas będzie ważny w tym spektaklu. Głównie interesowały nas paralele zawarte w tych utworach. Okazało się, że w każdej części "Trylogii" występuje jakiś heroiczny czyn, jakieś oblężenie i wielka miłość. Z drugiej strony chcieliśmy też przyjrzeć się temu rodzajowi polskości zapisanemu przez Sienkiewicza i zobaczyć, na ile koresponduje on ze współczesnością. Na czym polega ówczesny patriotyzm, o który możemy prosić, walczyć czy też krzewić go wśród Polaków. W spektaklu pojawią się też postaci, na które w lekturze nie zawsze zwracało się uwagę - jeśli ktoś przeczytał w całości "Trylogię", bo ja zrobiłem to dopiero teraz, w związku z realizacją. Te mniej istotne postaci dla nas stały się ważne, bo one też służą udramatyzowaniu inscenizacji. 

U Sienkiewicza można przeczytać jeszcze takie zdania: "Marzy mi się Zbaraż, Częstochowa, Kamieniec - na scenie. I Skrzetuski, Kmicic i Wołodyjowski razem, wspólnie. Marzy mi się i śni". 

Czy krakowska inscenizacja łącząca trzy części, sześć tomów i 2600 stron w jednym spektaklu spełni wyśnione marzenia Henryka Sienkiewicza?



(JOC)
Dziennik Polski
21 lutego 2009
Spektakle
Trylogia