Malarski świat cieni

Festiwal stał się artystycznym odkryciem nowego kontynentu - mówi Adolf Weltschek.

- To wspaniałe, że w te upalne, wiosenne wieczory "Festiwal cieni" zgromadził takie tłumy widzów w teatrze. Macie w Krakowie wspaniałą młodzież, która żywiołowo i gorąco reaguje na sztukę. Teatr cieni nie jest w Polsce szczególnie rozpowszechniony, a przecież w kulturze Wschodu jest bardzo popularny. Gratuluję Krakowowi tak wspaniałego pomysłu festiwalu, który otwiera widzów na inne kultury, na światy cieni, lalek, światy przenikające się i dopełniające - powiedział nam prof. Henryk Jurkowski, wybitny znawca teatru lalkowego, autor książek i wieloletni działacz międzynarodowej organizacji lalkarskiej, autor wykładu "Kulturowa funkcja teatru cieni" wygłoszonego podczas zakończonego w niedzielę "Festiwalu cieni" w Grotesce. 

Podczas trzech festiwalowych dni zobaczyliśmy m.in. spektakl z włoskiego Teatro d\'Ombre z piękną muzyką Roberta Schumanna, do którego to przedstawienia jako wzory figur cieniowych posłużyły lalki z kolekcji Narodowego Muzeum Kina w Turynie. Pływające żaglowce na wzburzonym morzu, gondolierzy płynący o zachodzie słońca, błędny rycerz na koniu przejeżdżający przez zwodzony most - to tylko niektóre obrazy, które w bieli, czerni i kolorze prezentowali Włosi. 

Z kolei Teatr Okno z Supraśla wzruszył nas i rozbawił historią "Romansu Perlimplina i Belisy". Artyści świat miłości i zdrady kochanków zamknęli w niewielkiej ramce i nadali mu formę obrazka. Tę zabawną historię publiczność nagradzała lawinami śmiechu i gromkimi brawami. 

Norbert Götz, artysta z Niemiec, przedstawił rodzaj poematu na temat światła i cienia. Swoje świetlne tajemnice pokazywał także podczas warsztatów mistrzowskich, które stanowiły ważną część festiwalu i cieszyły się dużym powodzeniem. z sukcesem zaprezentowali się też gospodarze, pokazując "Ballady i romanse". 

Niezwykłej urody jest też wystawa, którą nadal można w Grotesce oglądać, prezentująca ponad pięćdziesiąt skórzanych lalek pochodzących z ogromnej kolekcji Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie. Barwny władca demonów, purpurowy małpi bohater, złoto- -czarny rydwan - to misternie wycinane cudeńka teatru cieni. A wernisaż tej wystawy wzbogacił koncert "Warsaw Gamelan Group", podczas którego wysłuchaliśmy jawajskich rytmów granych głównie na instrumentach perkusyjnych - gongach i sztabkach. Przez trzy festiwalowe dni w foyer teatru słychać było obcojęzycznych artystów i gości imprezy, która zgromadziła tłumy widzów. 

- Wykłady, warsztaty, dyskusje prowadzone przez znakomitych specjalistów od teatru cieni wzbogacały nasz festiwal, który stał się artystycznym odkryciem nowego kontynentu w sztuce teatru - powiedział nam z satysfakcją Adolf Weltschek, dyrektor Groteski i zarazem festiwalu. 

Współorganizatorami imprezy byli m.in.: Goethe Instytut, Instytut Włoski oraz Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie.



JOC
Dziennik Polski
12 maja 2009
Festiwale
1. Festiwal Cieni