Mieć czy nie mieć?

Jan Klata, były dyrektor Starego Teatru, wraca do Krakowa jako reżyser. I jest w świetnej formie.

Inspirowany głośną książką Davida Gracbera "Dług" wystawiony w niezależnym Teatrze Nowym to kameralny spektakl o fundamentalnych sprawach. Najważniejszym tworzywem tego błyskotliwego scenicznego eseju o kapitalizmie są znakomici aktorzy. Na zamkniętej z czterech stron scenie, przypominającej ring albo telewizyjne studio, czwórka aktorów opowiada widzom różne historie. A właściwie jedną - dzieje gatunku ludzkiego, czyli opowieść o zgubnych skutkach chęci posiadania. Ale esej Graebera jest tylko pretekstem - Klata buduje teatralny kolaż z kanonicznych tekstów kultury z metaforą handlową w tle. Jest więc opowieść o zabójstwie chciwej lichwiarki, są fragmenty Starego i Nowego Testamentu, jest "Faust" i "Kupiec wenecki". Każdy z tych epizodów jest zachwycającą etiudą aktorsko-wokalną. Świetni są Bartosz Bielenia jako klasowo uświadomiony Raskolnikow i Monika Frajczyk w roli chytrej lichwiarki. Zachwycają Marcin Czarnik jako mściwy żyd Shylock i Małgorzata Gorol w roli handlującego duszami Mefista.

Pieniądz, zdaje się mówić Klata w ślad za Ojcami Kościoła, jest paliwem ognia piekielnego. Szansą na zbawienie w rzeczywistości ciągłej sprzedaży jest więc odpuszczenie win i... umorzenie długów.



Michał Centkowski
Newsweek Polska
4 października 2019
Spektakle
Dług
Portrety
Jan Klata