Na kopyta Belzebuba!

" Pan Twardowski" to historia opowiedziana nie tylko za pomocą slow, ale przede wszystkim bogatej warstwy plastycznej, pobudzającej wyobraźnię scenografii, niezwykłej urody lalek Marii Balcerek.

Teatr Dzieci Zagłębia im. Jana Dormana w Będzinie cieszy się ostatnio samymi sukcesami. Nic w tym dziwnego, od lat bowiem ma szczęście obcować z docenianymi i nagradzanymi artystami, twórcami i projektami scenicznymi. Teatr otrzymał aż trzy nominacje do nagrody artystycznej województwa śląskiego i opolskiego "Złota Maska" za rok 2009, w tym m. in. dla dyrektora, Dariusza Wiktorowicza za animację marionetki w spektaklu Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel "Kosmita", nominowanym z kolei w kategorii "Spektakl dla dzieci". Podczas gali wręczenia nagrody w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu "Złotą Maską" została jednak uhonorowana Ewa Zawada, młoda aktorka TDZ, która dopiero trzy lata temu ukończyła Studium Aktorskie. Zawada zdobyła "Złotą Maskę" w kategorii "Rola w teatrach lalkowych" za tytułową rolę w spektaklu "Calineczka" Dariusza Czajkowskiego w reżyserii Adama E. Kwapisza oraz za rolę Oli w "Kosmicie" w reż. Dariusza Wiktorowicza.

W ostatnich latach z TDZ współpracowali najwybitniejsi reżyserzy spektakli lalkowych, m. in. Stanisław Ochmański i Wojciech Malajkat oraz mistrzowie scenografii, tacy jak Leokadia Serafmowicz, Adam Kilian czy Rajmund Strzelecki. W tym sezonie, panteon współpracujących z teatrem znakomitości zasilił także Waldemar Wolański, reżyser spektaklu "Pan Twardowski" będącego najnowszą propozycją TDZ spod znaku teatru lalki i aktora.

Wolański to twórca wszechstronny, spełniający się artystycznie na wielu polach - jest nie tylko reżyserem i dyrektorem Teatru Lalek Arlekin w Łodzi, ale i dramaturgiem, lalkarzem, muzykiem i aktorem. Od lat współpracuje ze znakomitą scenografką, Marią Balcerek, laureatką m. in. Nagrody Ministra Kultury za scenografię właśnie do "Pana Twardowskiego". Wśród twórców spektaklu o legendarnym szlachcicu wymienić należy także autora kompozycji muzycznych, Bogdana Dowlasza, profesora Akademii Muzycznej w Łodzi oraz choreografa Kazimierza Knola, który opracował ruch sceniczny.

Na pytanie o to, jak układała się współpraca TDZ z gośćmi z Łodzi odpowiada dyrektor Dariusz Wiktorowicz: Próby rozpoczęły się 29 marca i trwały do dnia premiery, czyli do 15 maja. Chociaż osobiście znam Bogdana Dowlasza to nie mieliśmy wcześniej okazji spotkać się w Teatrze Dzieci Zagłębia. Ponieważ będziński "Pan Twardowski" jest spektaklem przeniesionym z Teatru Arlekin, muzyka została skomponowana już wcześniej, ale Kazimierz Knol pracował z naszym zespołem ponad dwa tygodnie, żeby przygotować ruch sceniczny i choreografię. Scenografia natomiast przyjechała do teatru już w lutym, została odnowiona i przystosowana do warunków naszej sceny. Waldemar Wolański jest bardzo znanym i świetnym reżyserem, współpracującym po raz pierwszy ze sceną będzińską dziewięć łat temu przy spektaklu "Krawiec Pan Niteczka ". Większość obecnego zespołu miała już przyjemność z nim pracować.

Pan Twardowski jest głównym bohaterem kilku baśni i legend, przy czym niemal wszystkie różnią się od siebie i prezentują odmienne losy bohatera. Spektakl Wolańskiego to inscenizacja wybranych wątków opowieści o szlachcicu, który zaprzedał duszę diabłu potraktowana z dużym dystansem.

Od pierwszych chwil na scenie dominuje mroczny klimat, który ma silnie romantyczny charakter. Nieprzenikniona ciemność spowija głębię sceny, czerwone i zielone światła wyłaniają z mroku drzewa, pośród których latają mroczne motyle - trzy wiedźmy o twarzach gnijących topielic w poszarpanych sukniach, Siostrzyce Łotrzyce. Ich krzyki, piski i śmiechy zapowiadają sabat, piekielne widowisko pełne roztańczonych świateł, odgłosów bębnów, dymu, wybuchów i snopów iskier. Nagle wśród wiedźm staje Diabeł Rokita - czaszka, szkielet i czarny płaszcz zdobiący jego dwumetrową postać mogą przerazić nie tylko młodego widza, ale i dorosłego. Strzygi zakładają się z Rokitą o duszę Twardowskiego, uznając skuszenie i sprowadzenie na drogę grzechu uczciwego, szlachetnego chrześcijanina za pociągające wyzwanie.

Dzięki umieszczonej na środku sceny obrotowej platformie akcja sztuki szybko przenosi się w inne miejsce. Głównego bohatera opowieści po raz pierwszy widzimy w karczmie, na tle rozhulanej szlachty bawiącej się w myśl zasady: "na wszelki frasunek najlepszy jest trunek". Pan Twardowski odstaje od reszty towarzystwa, trzyma się na uboczu z przygarniętą przez siebie sierotą, Przybłędą, tworząc wraz z nią przygnębiający obraz smutku i biedy. Rokita postanawia nakłonić Twardowskiego do podpisania cyrografu wypominając mu - podobnie, jak wszyscy wokół -jego starość i bezsilność, po czym oferując mu odzyskanie młodzieńczej siły, zyskanie majątku oraz zdrowie i urodę dla Przybłędy. Rozjuszony Twardowski przegania Rokitę, który zostaje zmuszony do skorzystania z pomocy wiedźm, które przejmują kontrolę nad snutą w dalszej części opowieści intrygą. Spektakl Wolańskiego to historia o poszukiwaniu szczęścia, a także miłości i poświęceniu, które mogą zapewnić odkupienie win. Sztuka pokazuje, że fantastyczne historie, przekazywane z pokolenia na pokolenie, są wiecznie żywą i spełniającą swoja rolę wykładnią odwiecznych prawd moralnych. Grzech jest zawsze grzechem i chociaż poczciwy Twardowski decyduje się na konszachty z Diabłem wyłącznie z troski o ukochaną wychowankę, to i tak zostaje przez to potępiony przez Boga i skazany na wieczne męki w piekle. Poświęcenie Przybłędy, która swoją modlitwą przywołuje Anioła i zgadza się na odebranie - zyskanych dzięki Diabłu - zdrowia i urody, zbawia Twardowskiego. Nie wraca on jednak na ziemię lecz zgodnie z legendą trafia na księżyc - zakończenie historii pokazuje młodym widzom kolejną życiową prawdę: nie zawsze dostajemy to, czego chcemy. Widowisko "Pan Twardowski" to historia opowiedziana nie tylko za pomocą słów, ale przede wszystkim bogatej warstwy plastycznej, pobudzającej wyobraźnię scenografii, niezwykłej urody lalek Marii Balcerek i pełnej ekspresji muzyki Bogdana Dowlasza. Spektakl "Pan Twardowski" był z sukcesami grany na wielu scenach polskich, zdobył "Złotą Maskę" krytyków w Krakowie i nagrodę Ministra Kultury. Chociaż jest to spektakl przeznaczony dla młodego widza, to przynosi on wzruszenia i refleksje także dorosłym odbiorcom, których TDZ zachęca do odwiedzin wraz z dziećmi. Tym bardziej że w dorosłym życiu nieraz zapominamy o tych najprostszych prawdach moralnych, które wynieśliśmy ze słuchanych w dziecięcych latach baśni.



Ewa M. Walewska
Śląsk
3 września 2010
Spektakle
Pan Twardowski