O jubileuszu i planach teatru

Już w tę sobotę gala wręczenia Leonów i zakończenie kolejnego sezonu artystycznego w Lubuskim Teatrze. Jednak z racji tego, że to sezon jubileuszowy, uhonorowani zostaną nie tylko aktorzy. Rąbka tajemnicy uchylił dyrektor Robert Czechowski.

Tegoroczne rozdanie nagród jest połączone z obchodami 65-lecia teatru. To okazja do uhonorowania zarówno najpopularniejszych i najlepszych aktorów, jak i pracowników instytucji. Nie obejdzie się także bez wspomnień.

– To szansa, żeby pochylić się nad historią naszego teatru i szansa na uświadomienie sobie i widzom ile zawdzięczamy innym ludziom, którzy byli przed nami. Tym, którzy byli dyrektorami, reżyserami, kierownikami literackimi, aktorami, krawcami, pracownikami administracji. Podkreślam, od pierwszego dnia swojego pobytu tutaj i gdziekolwiek: to, że dostałeś takie zadanie dzisiaj, nie znaczy, że od ciebie się zaczyna historia teatru i nie na tobie się kończy. Ty jesteś tylko małym wagonikiem w pociągu historii. Trzeba złożyć pokłon wszystkim poprzednikom.

Dobrze wspominany będzie również mijający właśnie sezon. Robert Czechowski zapamięta go jako czas intensywnej pracy zespołowej.

– Ten sezon rzeczywiście zaczął się od zespołowej kreacji, moim zdaniem znakomitej, „Czasami księżyc świeci od spodu" w reżyserii Kasi Dworak i Pawła Wolaka, gdzie wystąpiło kilkunastu aktorów. Dla mnie nie ma znaczenia, czy grasz epizod, pierwszoplanową czy drugoplanową rolę. Po prostu musisz wykonać swoje zadanie jak najlepiej. Ja ciągle to przekładam na reprezentację piłkarską – jeden strzela bramki, więc dostaje więcej nagród, ale bez świetnego bramkarza, pomocnika i obrońcy taki Lewandowski by nie istniał. Są różne światopoglądy, interpretacje sztuki i spojrzenia na teatr oraz świat, jednak takie słowo jak tolerancja i umiejętność wpasowania się w myślenie zespołowe jest absolutnie nieodzowne.

Obecnie w teatrze trwają próby do spektaklu „Akademia Pana Kleksa" w reżyserii Jerzego Jana Połońskiego. Sztuka ma pokazać bajkowy świat literackiego pierwowzoru z perspektywy czasu, w jakim powstawała książka. Więcej o tym – w zapisie Rozmowy na 96 FM.



Aleksandra Pietruszewska
W Zielonej
22 czerwca 2017