Piosenka

To jest piosenka napisana za z Unii Europejskiej pieniądze, o Retro Stanisławie opowiada, wokaliście rockowym, i o jego kobietach, Pitz Patrycji i Przesik Annie. Pitz Patrycja brzydka tak była, brzydka tak była, brzydka tak była, że aż opisać tego nie sposób, normalnie telewizor się wyłancza, gdyby w nim ona była, this is the end, programu koniec, gdyby ona w nim była. Pracowała w gazecie, wywiady przepisywała, raz do Retro Stanisława przyszła i do stosunku dojść miało, faka faka faka normalnie, ale Stanisław nie stanął na zadania wysokości i zamiast seksu Pitz Patrycję obraził wielokrotnie. Brzydkie laski w pięknym medialnym świecie mało miejsca mają.

W aranżacji Świątka Pawła ze starego w Krakowie Teatru po tej historii historia następuje związku Retro Stanisława i Przesik Anny, neolingwistki poetki i nieudanej porażki związku ich, co o brak pieniędzy ciągły rozbił się, a także wywiadu telewizyjnego Retro Stana, podczas którego skandal wybuchł, bo dziennikarka posądzała Retro Stana o skłonności homoseksualne, a ten oburzył się i mikrofon zniszczył, a wszystko dlatego, że menadżer Retro Stana w homoseksualizm go wkręcił dla medialnej popularności, a następnie homo homo potrzebny był dziennikarce do programu i stąd Retro Stana zaprosiła. Wreszcie taka kulminacja jakaś odbyła się na sylwestrowej imprezie, na którą do Retro Stana, który popularność w TV, "Fakcie" i "Vivie" stracił, tylko dwie osoby przyszły, a on nic im podać nie mógł, taki biedny był, normalnie poor był, bardzo poor. Więc, ponieważ trzeba jakoś podsumować tę piosenkę za z Unii Europejskiej pieniądze, historia jest o świecie szołbiznesu, okrutnym, skłamanym i wymóżdżającym. A to wszystko podszyte walką i cierpieniem jakoś i bardzo smutne. Ale Masłowska wesoło opowiada i to raczej komedia taka jest.

Wersja Świątka Pawła bardzo muzykalna, muzykalna bardzo jest, cały czas ktoś śpiewa i aktorów czworo, jeśli na pierwszym nie grają planie, to nucą, dźwięki różne wydają, sałnds różne brzmią. Bardzo nowoczesny teatr, sytuacji mało, oszczędnie sytuacje i głównie w dźwięku odbywa się. Tylko na przykład taką kulę wielką srebrną dwóch aktorów popycha w jedną raz, a w second drugą dwa, a trzeci aktor się pod nią chowa i to sytuacji szczyt, ale wystarcza, fascynująca bardzo wersja Świątka Pawła, a czterech aktorów - Zawadzka Małgorzata, Puślednik Paulina, Loga-Skarczewski Wiktor i Czacki Szymon równo gra i muzykalnie bardzo, miło się na nich patrzy, bo zdolni bardzo.

Koniecznie wspomnieć trzeba o scenografii Chlandy Marcina, niewielki pokój, laboratorium jakby, ściany zielone, okienka niewielkie i do tego kostiumy białe, dół krótki, jakby tenisowe, a jakby z laboratorium ubranie, aseptyczne wszystko. Takie języka, dźwięków laboratorium, gdzie się język bada, świat mediów także może. Teraz coś zaśpiewam:

Adaptacja Pakuły Mateusza bardzo udana,

Powinna być wspólnie admirowana.

Mniej o Masłowskiej karierze opowiada,

A bardziej świata mediów dosiada.

Historia Lep Katarzyny z niej wyleciała,

A niemal cała reszta została.

I to już koniec mojej aranżacji tej piosenki za z Unii Europejskiej pieniądze, takiego skrótu jakby, autorowi wybaczcie, do teatru trzeba pójść, bo to nieprawda co Masłowska opowiada, że dla głupich ta piosenka, dla intelektualnych handikapów, bo chociaż wesoło, to także gorzko dość, this is the end, maj frend, piękne jak okręt pod pełnymi żaglami, ludzie zejdźcie z drogi, bo Świątek z Masłowską jadą i aktorów na grzbietach wiozą, życie to jest teatr ja ci na to odpowiadam, i tak życie w teatrze się przegląda, a to wszystko w czasie Festiwalu Wybrzeże Sztuki.



(–)
www.teatromiasto.pl
14 maja 2013
Spektakle
Paw królowej