Przy weselnym stole

Przy weselnym stole w teatrze STU czyli słów kilka o ponadczasowości dramatu Wyspiańskiego.

Wesele Wyspiańskiego to dramat, który od wielu lat pobudza i składnia do refleksji publiczność teatralną. Poruszana w nim tematyka wciąż jest dla nas aktualna, pokazuje przekrój polskiego społeczeństwa oraz smutne proroctwo jakie może na nas spaść gdy tkwić będziemy bez zmian.

Pomimo wielu wystawień spektakl ten wciąż zachwyca, a widzowie chętnie przybywają do teatru by obejrzeć nową wizję reżysera na ten znany dramat.

Spektakl w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego zabiera nas na wesele, ale nie w sam wir zabawy. Widz przenosi się bowiem do jednej z sal w bronowickim dworku, jej wygląd sugeruje, że jest to sala jadalna. Już od pierwszego aktu oczom widza ukazuje się zastawiony stół, wokół którego zbierają się domownicy i zaproszeni goście. Bohaterom dramatu towarzyszymy bowiem nie w samej zabawie i dzikich tańcach, a w miejscu znajdującym się na uboczu całego zgiełku.

Przedstawiona sala stanowi miejsce spotkań, to tam toczą się rozmowy i to w tej sali można zobaczyć zderzenia kultur i światopoglądów jakie cechują postaci dramatu. Na scenie widzimy zatem zapracowaną Gospodynię czuwającą nad weselem, zakochanych młodych, pogrążonych w rozmowach Marynę, Poetę, Jaśka, Gospodarza, dziennikarza, Czepca, Żyda i Rachelę. Spotykają się oni w tradycyjnych epokowych strojach, niektórzy wciąż niesieni muzyką, niektórzy stateczni, zatopieni w swoich myślach, jeszcze inni wchodzą chwiejnym krokiem szukając tu chwili odpoczynku.

Zastawiony weselny stół, stanowi w tym przedstawieniu centrum wokół którego kręci świat postaci, to do niego przychodzą by rozmawiać, śmiać się i zwierzać. Także w dalszych aktach widzimy jego pierwszoplanowość, jednakże wraz z postępem akcji przeobraża się jego rola. Z miejsca spotkań międzyludzkich staje się on miejscem mistycznych obcowań z duchami, które na zaproszenie Panny młodej przybyły na to wiejskie wesele. Stół przyjmuje rolę sceny, która zachęca bohaterów do wejścia na nią i odegrania swojej roli. Bohaterowie rozpoczynają dialog z duchami, stawiane jest przed nimi zadanie zmierzenia się z tym od czego uciekali lub o czym starali się nie nie myśleć, zostaje przed nimi otwarty zupełnie nowy świat.

Na scenie możemy ujrzeć rozmowę panny młodej ze zmarłym kochankiem, pokazującą stratę i nie do końca wyleczony żal, czy chociażby najważniejszą dla losów spektaklu rozmowę Gospodarza z Wernyhorą rozprawiających o losach naszego narodu, dającego nam wskazówki i siłę do działania.

Świat duchów powoli wychodzi jednak poza stworzoną przez nich scenę, zaczyna przenikać w każdy kąt chaty, otaczać bohaterów ze wszystkich stron i przenikać na oczach widza. Wciągają także i nas samych, ponieważ my jako naoczni świadkowie tego wesela także ulegamy jego magii.

Czas na weselu biegnie jednak nieubłaganie i wraz z pojawiającym się świtem dopełnia się przepowiednia Wernyhory, nieubłaganie nadchodzi czas zmian, czas działania, jednakże bez złotego rogu wszyscy weselni biesiadnicy popadają w letarg.

Wraz ze świtem zastygają oni w swoich pozycjach, siadają na stołkach, stołach czy przy ścianie i czekają, czekają na coś co ma nigdy nie nadejść.

Jedynie Jasiek pozostaje wybudzony z tego przedziwnego snu, jednakże bez rogu nie jest w stanie rozbudzić nikogo, opanowuje go bezsilność, żal i poczucie winy jakie niesie ze sobą niewykonane zadanie.
W ostatnim akcie desperacji, także i on wchodzi na scenę by odegrać swoją rolę, by przy zastygłych postaciach odtańczyć swój chocholi taniec, nic jednak się nie dzieje, a sam gest pozostaje tylko obłędem. Taniec Janka jest zamykającym elementem wraz z jego ostatnim ruchem zapada ciemność, która pochłania aktorów i widownię. Sztuka kończy się niewyjaśnionymi sprawami, bez rogu, bez spełnionej przepowiedni zmuszeni jesteśmy tkwić w letargu jaki na nas spadł i jedyne co możemy zrobić to patrzeć na taniec, na szał w jaki popadł Janek.

Sam czas akcji spektaklu nie jest dokładnie określony, z jednej strony oczom widza ukazują się epokowe stroje z drugiej strony usłyszeć można typową dla współczesnych wesel muzykę disco polo.

W Weselu w reżyserii Jasińskiego najważniejszym miejscem wiejskiej zabawy jest stół, to wokół niego toczy się cała akcja spektaklu, to dzięki spotkaniom przy stole możemy poznać bohaterów, zobaczyć dramaty z jakimi się mierzą.

Samo Wesele jest dramatem ponadczasowym poruszane w nim tematy są wciąż aktualne, czas akcji nie jest najistotniejszy gdyż liczy się właśnie ponadczasowość poruszanej tematyki. Połączenie czasu współczesnego Wyspiańskiemu z teraźniejszością widzimy chociażby przez wprowadzenie znanych z dzisiejszych wesel utworów.

Muzyka w spektaklu przywołuje w nas obrazy współczesnego wesela gdzie przy dźwiękach disco polo celebruje się rozpoczęcie nowej drogi życia przez dwie młode osoby.

Niezależnie od epoki, kultury czy przekonań zasiadając razem przy stole stajemy się jednością dzielącą wspólny los. Stół stanowi symbol połączenia nie tylko międzyludzkiego ale także duchowego, bo zjawy tak jak i bohaterowie zasiadają wspólnie do stołu by razem rozprawiać o czekającej nas przyszłości. I tak jak miało to miejsce w dramacie jeśli pozostaniemy siedząc, popadniemy w letarg, przegapimy swój czas powstania i nie pozostanie nam nic prócz obłędu.

Dlatego zbierając się razem przy stole tworząc wspólnotę należy pamiętać, że ponadczasowym przekazem jest dana nam moc działania i tylko od naszej woli zależy czy zostanie ona wykorzystana czy zaprzepaszczona .



Jowita Karczyńska
Dziennk Teatralny Katowice
5 grudnia 2022
Spektakle
Wesele