Robaczki w tarapatach i pod okiem Straży Miejskiej

Bajkę o Jasiu i Małgosi zna każde dziecko. Jednak dwa małe robaczki - Jaśka i Małgośkę - poza ogólnym zarysem fabuły bajkowej historii, niewiele z nimi łączy. To dwa rezolutne, małe robaczki, które nie słuchają się rodziców, a przez to wpadają w przeróżne tarapaty. Zgrabny i pełen wdzięku spektakl Teatru Miniatura kończy się krótką pogadanką ze strażnikami miejskimi na temat bezpieczeństwa.

Twórcy przedstawienia "Jasiek i Małgośka, czyli uważaj, robaczku!" dość luźno inspirowali się baśnią braci Wilhelma i Jacoba Grimm. Poza spotkaniem ze złą czarownicą, pozostał motyw wędrówki przez las, choć powody, dla których robaczki wyruszają w podróż i ich losy całkowicie różnią się od baśniowego pierwowzoru.

Rodzice posłali swoje pociechy do szkoły, nakazując im nie zbaczać z drogi. Okazuje się jednak, że robaczki niezbyt lubią matematykę, zwłaszcza wtedy, gdy czeka ich sprawdzian, na który się nie przygotowały. Dlatego Małgośka przekonuje Jaśka, by zamiast siedzieć w szkolnych ławkach, poszli się poopalać nad stawem. Wagary stają się dla nich prawdziwą szkołą przetrwania, bo nierozważne robaczki co chwila pakują się w tarapaty: przechodzą przez drogę w nieoznakowanym miejscu, napotykają groźnego wilka i chętnie idą z tajemniczą nieznajomą do jej chatki. O tym, że zabawa może skończyć się bardzo źle, przekonuje się Jasiek, który niemal staje się przynętą na ryby.

Podczas swoich przygód Jasiek i Małgośka spotykają szereg nietypowych stworzeń. Naburmuszony Pan Gąsienica kompletnie nie zna się na żartach i czeka tylko, aż przepoczwarzy się w pięknego motyla. Głodny Wilk wzgardzi kanapeczkami Jaśka, ale samym Jaśkiem już niekoniecznie. Czarownica bez trudu zaprowadzi robaczki do swojej chatki, gdzie nie czeka ich nic dobrego, zaś spotkana później Dobra Wróżka potrafi wyczarować rozwiązanie problemów...

Wszystkie te role i rólki epizodyczne, wraz z wizerunkiem obojga rodziców robaczków oraz Słońca, bardzo udanie, z wdziękiem kreuje Andrzej Żak - narrator opowieści. To na nim skupia się niemal cały dowcip sytuacyjny spektaklu. Jego kolejne kreacje bawią zarówno dzieci, jak i dorosłych. Co ciekawe, by pouczyć małych widzów, aktor czasem przerywa scenę i wyjaśnia, jak należy się odpowiednio zachować (często inaczej niż bohaterowie spektaklu).

Jednak walor edukacyjny bajeczki o nieposłusznych robaczkach spoczywa przede wszystkim na Magdalenie Żulińskiej i Piotrze Kłudce, odtwórcach tytułowych ról. Trafiają oni do dzieci dzięki bardzo wdzięcznym lalkom typu muppety obu robaczków animowanych za pomocą rąk aktorów oraz bardzo efektownym, działającym na wyobraźnię dzieci maskom (rodziców, wilka, czarownicy), wykonanym przez Agatę Żukiewicz.

Małgośka w wykonaniu Magdaleny Żulińskiej to ciekawski, odważny i bardziej dojrzały od braciszka robaczek. Jasiek, grany przez Piotra Kłudkę, jest bardzo naiwny, jednak ujmuje szczerością i prostolinijnym charakterem. Oba robaki budzą sympatię dzieci właściwie od pierwszej sceny, gdy wyłaniają się zza kredensu (prościutka, zabawna, momentami bardzo plastyczna scenografia Andrzeja Żaka). Piotr Kłudka tworzy postać Jaśka ciekawszą i bardziej wyrazistą od Małgośki Magdaleny Żulińskiej. Oboje jednak najlepiej prezentują się w duecie, choć Jasiek wydaje się bardziej przebojowy, a Małgośka odważna.

Ich przygody - wtargnięcie na jezdnię, uleganie przypadkowo spotkanej osobie, atak groźnego zwierzęcia, stanowią podstawę krótkiego omówienia ze strażnikami miejskimi, zaproszonymi do stałego udziału w spektaklu, prezentowanego zamiast morału bajki. Występ strażników na koniec przedstawienia zawiera elementy performatywne, choć jest przede wszystkim interaktywnym pouczaniem dzieci, które dowiadują się, jak należy zachowywać się w sytuacjach zagrożenia. Właśnie połączenie spektaklu teatralnego i pouczenia na temat bezpieczeństwa dzieci stanowi największą wartość przedstawienia.

W formie krótkiej pogawędki na temat sytuacji pokazanych w spektaklu, strażnicy miejscy informują dzieci o tym, jak reagować na propozycje ze strony obcych i niebezpieczeństwa. Nieco traci na tym płynność całego przedstawienia, którego scenariusz (autorstwa Magdaleny Żulińskiej i Piotra Kłudki) miewa słabsze momenty również wcześniej. Niemniej, "Jasiek i Małgośka, czyli uważaj, robaczku!" zbiorowo wyreżyserowany przez aktorów, okazuje się wartościową propozycją, gdzie szale teatralne i edukacyjne udało się zapełnić w równym stopniu. Dzięki temu powstała barwna bajka, którą dzieci mają szansę zapamiętać na długo.



Łukasz Rudziński
www.trojmiasto.pl
1 lutego 2017