Sezon trochę zwariowany

"Podchodzę pragmatycznie do spraw zawodowych, cieszę się bardzo, że moi aktorzy, a jest to dziś zespół liczący 43 osoby, mają co grać. Oddzielam także ocenę mojego zaangażowania i efektów jako dyrektora i jako reżysera. Ten sezon, choć myślenie sezonem w rozumieniu dawnym u nas, a aktualnym ciągle za granicą (np. w Niemczech), jest coraz trudniejsze, bo Wybrzeże gra niemal cały rok, będzie trochę zwariowany" - o nowym sezonie teatralnym w Teatrze Wybrzeże opowiada dyrektor Adam Orzechowski

Piotr Wyszomirski: Panie dyrektorze, co panu w minionym sezonie... nie wyszło ?

Adam Orzechowski*: Nigdy nie jestem do końca zadowolony, ale w zeszłym sezonie, jeśli go liczyć od września do września wiele się udało... na początek choćby zrealizowaliśmy prawie w 100% plan premier.

Poprzednie sezony miały określony format, który wyrażał się w haśle przewodnim: Ludzie jak bogowie, Poprawnie, niepoprawnie. Jaki format będzie w tym roku ?

Żaden. Odstępujemy od takiego formatowania. Już w minionym sezonie trochę nam się ta „niepoprawność” rozjechała. A dziś, u progu sezonu nowego nie wszystkie tytuły są pewne, nie zawsze zresztą ostateczny kształt spektaklu jest taki, jak może nam się wydawać na kilka, a czasami nawet kilkanaście miesięcy przed prezentacją.

Rok temu, kiedy rozmawialiśmy przed poprzednim sezonem, mówił pan, że kończy pierwszy etap swojej pracy w Wybrzeżu ("Czuję się zawsze za poprawny" - przyp. redakcji). Rzeczywiście, zbiera pan bardzo pochlebne opinie jako zarządca, teatr jest poukładany, dobrze zorganizowany, co nie jest normą, choćby w naszym regionie. Czas pokazać „pazur”, jak pan obiecał kilkanaście miesięcy temu...

Jestem już bardzo dużym chłopcem i fundamentalne deklaracje traktuję z lekkim przymrużeniem oka. W teatrze każdy fakt, począwszy od wbicia gwoździa, ma wymiar artystyczny. Podchodzę pragmatycznie do spraw zawodowych, cieszę się bardzo, że moi aktorzy, a jest to dziś zespół liczący 43 osoby, mają co grać. Oddzielam także ocenę mojego zaangażowania i efektów jako dyrektora i jako reżysera. Ten sezon, choć myślenie sezonem w rozumieniu dawnym u nas, a aktualnym ciągle za granicą (np. w Niemczech), jest coraz trudniejsze, bo Wybrzeże gra niemal cały rok, będzie trochę zwariowany. Od czerwca wszyscy gramy w piłkę (od 10 do 22 czerwca w Gdańsku będą rozgrywane mecze w ramach EURO 2012), a budynek teatru będzie służyć tej imprezie. Nie wiemy jeszcze czy zmienimy porę urlopu, czy będziemy grać tylko w Sopocie. Na pewno natomiast w związku z EURO Wybrzeże Sztuki przesuwamy na początek maja, ale może uda się już na stałe zmienić ten termin. Dzięki temu poszerzymy możliwości zapraszania interesujących spektakli - dotąd lipcowy termin nie dawał nam szans na przeskoczenie urlopowych terminów niektórych teatrów.. A poza tym maj to lepszy teatralnie termin.

Jaka będzie formuła tegorocznego Festiwalu, czy znamy już jakieś pewne tytuły ?

Będziemy kontynuować rozmowy z Krzysztofem Warlikowskim, którego ostatni spektakl miał już w tym roku być w Gdańsku, ale międzynarodowe plany to uniemożliwiły. Ostateczny kształt Wybrzeża Sztuki będzie oczywiście uzależniony od środków finansowych, ale i od artystycznego poziomu najnowszej oferty interesujących nas spektakli. Chciałbym też, żeby to była formuła jak najbardziej otwarta, tak jak było to choćby w 2009 roku, gdy świetnie zaistniała Świątynia miłości Roberta Rumasa.

Czy jest możliwe porozumienie dyrektorów trójmiejskich festiwali teatralnych, dzięki któremu maniacy teatru będą mogli zaoszczędzić na biletach do Wałbrzycha czy Warszawy lub Berlina ? Jakieś wspólne planowanie, uzgodnienia tytułów między R@portem, Wybrzeżem Sztuki, Festiwalem Szekspirowskim, a nawet Festiwalem teatrów Muzycznych czy powstałymi w tym roku Bałtyckimi Spotkaniami Teatrów Tańca. Chcielibyśmy po prostu oglądać u nas wszystko, co najlepsze i najważniejsze w polskim teatrze, suma wymienionych inicjatyw mogłaby dać właśnie taki efekt.


Jestem bardzo otwarty na wszelkie inicjatywy, które idą w kierunku podejmowania działań wspólnych, sam zresztą z taką inicjatywą przed czterema laty wystąpiłem. Została z niej nazwa naszego festiwalu i jej teatralna (dramatyczna) gałąź. Proszę jednak pamiętać, że ilość tych naprawdę najbardziej wartościowych, godnych zaprezentowania spektakli, nie jest aż taka ogromna, jakby sie to z lektury niektórych gazet wydawało.

Zmiany, zmiany, zmiany oraz plany, plany, plany...

Mamy piątkę nowych aktorów. Troje z nich widzieliśmy w „Sprawie operacyjnego rozpoznania” ( Piotr Biedroń, Piotr Witkowski, Michał Jaros) a Katarzynę Dałek zobaczymy już w grudniowej premierze . Od nowego sezonu jest z nami też Sylwia Góra Weber. Wrócił Piotr Domalewski, do Gdyni przeniósł się Darek Szymaniak, a Florian Staniewski formalnie przeszedł na emeryturę, ale oczywiście będzie grać u nas nadal.

Wśród reżyserów nowych spektakli spotkamy realizatorów, którzy współpracują z nami już od pewnego czasu. Anna Augustynowicz już 27 października zaprezentuje w doborowej obsadzie polską premierę sztuki Dorris Lessing Na początku był dom, Adam Nalepa spróbuje po swojemu przeczytać polską klasykę, czyli Krasińskiego Nie-boską komedię, Kuba Kowalski wyreżyseruje Życie snem Calderona, a Jarosław Tumidajski - najprawdopodobniej - spektakl oparty na motywach próz noblisty Williama Goldinga Władcy much i Wieży. Swoje spektakle zaprezentują młodzi reżyserzy, najświeżsi absolwenci reżyserii krakowskiej PWST: Ewelina Marciniak i Paweł Świątek, zadebiutuje jako reżyser nasz młody dramaturg Jakub Roszkowski (Stalker wg Pikniku na skraju drogi braci Strugackich), po raz pierwszy jako dramatopisarz i reżyser teatru żywego planu zaprezentuje się popularny aktor Krzysztof Pieczyński, który zrealizuje swoją sztukę Lekcja języka angielskiego. Plany Teatru Wybrzeże na rok 2012 są tymczasowo jeszcze bardzo wstępne, w kilku przypadkach mamy zarezerwowane terminy, ale ciągle rozmawiamy z reżyserami ( Grzegorzem Wiśniewskim, Rudolfem Ziołą, Krystyną Jandą, Wiktorem Rubinem, Pawłem Aignerem a także Mają Kleczewską -z nią o spektaklu na Festiwal Solidarity of Arts, ale jeszcze nie mamy jej ostatecznego potwierdzenia o wejściu w ten projekt) - więc rozmawiamy, padają różne tytuły, zmieniają się często z tygodnia na tydzień, a nawet z dnia na dzień, sprawdzamy dostępność praw autorskich na przykład do tekstu Elfriede Jellinek Amatorki czy też do scenariusza filmu Arabela, bowiem w nadchodzącym roku chcielibyśmy zaproponować coś młodszej widowni. Rozmawiamy z tłumaczami o nowych tekstach, próbujemy je skojarzyć z naszymi potencjalnymi reżyserami. A więc wszystko jest jeszcze płynne. Na pewno natomiast zapraszamy na nasze pierwsze powakacyjne przedstawienia w październiku - m.in. w 90 urodziny Tadeusza Różewicza pokażemy cieszącą się niezmiennym powodzeniem, zremasterowaną Grupę Laokoona, wcześniej do Malarni na nową premierę Kasi Chmielewskiej i Leszka Bzdyla, którzy z Dadą zagościli u nas na dobre, i na polską prapremierę i pierwszy w ogóle kontakt polskiego teatru z twórczością wybitnej noblistki Doris Lessing reżyserowanej przez Annę Augustynowicz.

Personalia

Przyszli: Sylwia Góra Weber, Katarzyna Dałek, Piotr Biedroń, Piotr Witkowski, Michał Jaros.
Odeszli: Dariusz Szymaniak (do Teatru Miejskiego w Gdyni)
Powrócił na stałe Piotr Domalewski
Na emeryturę przeszedł Florian Staniewski

Najbliższe, zatwierdzone premiery:

Dorris Lessing, "Na początku był dom"
Reżyseria: Anna Augustynowicz
Scenografia: Marek Braun
Obsada: Joanna Bogacka, Dorota Kolak,Emilia Komornicka, Mirosław Baka, Krzysztof Gordon, Piotr Domalewski, Piotr Chys
Prapremiera polska na Scenie Kameralnej w Sopocie 27 października 2011

Zygmunt Krasiński, "Nie-Boska komedia"
Reżyseria: Adam Nalepa
Scenografia:Maciej Chojnacki
Muzyka: Marcin Mirowski
Obsada: m.in. Justyna Bartoszewicz, Magdalena Boć, Monika Chomicka, Krystyna Łubieńska, Michał Kowalski (Pankracy), Marek Tynda (Hrabia Henryk), Łukasz Konopka, Jacek Labijak, Krzysztof Matuszewski, Cezary Rybiński
Duża Scena na Targu Węglowym, 6 listopada 2011

Krzysztof Pieczyński, "Lekcja angielskiego"
Reżyseria: Krzysztof Pieczyński
Muzyka: Marcin Mirowski
Obsada: Katarzyna Dałek, Michał Kowalski
Czarna Sala, 9 grudnia 2011

*Adam Orzechowski urodził się w 1957 roku w Gdańsku. Jako reżyser debiutował w 1989 roku, od tamtego czasu zrealizował około 40 spektakli, między innymi w Koszalinie, Słupsku, Łodzi, Szczecinie, Warszawie, Gorzowie i Katowicach. Absolwent Wydziału Reżyserii PWST w Krakowie. W latach 1993 - 1996 reżyser Teatru Wybrzeże. Od 2000 do 2005 roku dyrektor Teatru Polskiego im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy. Pomysłodawca Festiwalu Prapremier i jego dyrektor w latach 2002-2006. Od lipca 2006 roku Dyrektor Naczelny i Artystyczny Teatru Wybrzeże. W 2008 roku powołał do życia interdyscyplinarny Festiwal Wybrzeże Sztuki.



Piotr Wyszomirski
Port Kultury
13 września 2011
Portrety
Adam Orzechowski