Siła plotki

15 marca w Teatrze Syrena odbyła sie premiera spektaklu "Plotka" reżyserowanego przez Wojciecha Malajkata. Przedstawienie bawi przewrotną akcją i zachwyca brawurową grą aktorów. Z całą pewnością można stwierdzić, że jest to udane przedsięwzięcie, które okaże sie sukcesem Syreny

Głównym bohaterem spektaklu jest Pignon. To życiowy nieudacznik, tak zwana „pierdoła”, człowiek niedoceniany przez szefa i współpracowników, ignorowany przez żonę i syna. W obawie przed utratą pracy wymyśla plotkę o tym, że jest gejem. Efekty okazują się zaskakujące. Nagle wszyscy zaczynają postrzegać Pignona jako człowieka, który wie, czego chce. Szef proponuje mu awans, współpracownicy zabiegają o jego przyjaźń, zmienia się nawet nastawienie syna, który dostrzega w ojcu swojego „kumpla”; księgowa Bertrand zaś, o dziwo dopiero usłyszawszy o homoseksualizmie Pignona, zaczyna widzieć w nim prawdziwego mężczyznę. Najważniejsze jest jednak to, że on sam poznaje siebie takiego, jakiego do tej pory nie znał.

Gra aktorów nie pozostawia nic do życzenia. Przede wszystkim dobrze dobrano odtwórcę postaci głównego bohatera – Tomasz Sapryk doskonale pasuje do roli Pignona. Na szczególne wyróżnienie zasługuje także Piotr Szwedes. Znakomicie prezentuje on postać Santiniego, człowieka najpierw uprzedzonego do homoseksualistów, a później pragnącego przyjaźni z kolegą-gejem. Jego postać została świetnie dopracowana i odegrana bardzo naturalnie. Piotr Polk, który gra szefa firmy, Hiszpana, rozbawia publiczność, zniekształcając język polski hiszpańskimi wstawkami i akcentem. Uśmiech widzów wywołują również dwaj pracownicy, Guillaume (Albert Osik) i Mathieu (Przemysław Glapiński), poruszający się w zsynchronizowany ze sobą sposób. Ciekawymi postaciami są dwie księgowe: młoda sekretarka Ariane, która uwielbia plotkować i dojrzała Bertrand, zakochana w Pignionie. 

Główny punkt scenografii to trzy stoliki na kółkach, których zastosowanie okazuje się niezwykle różnorodne dzięki mobilności uzyskanej przez ustawienie ich na torach. Posłużyły jako biurka księgowych, stoliki w stołówce, połączone stały się stołem w gabinecie szefa, a także maszynami wykorzystywanymi przy produkcji. Prywatną część życia Pignona poznajemy w scenach toczących się na balkonie jego mieszkania. Podczas zmiany scenografii przygaszano światła, nie wyłączano ich jednak całkowicie, tak, że widać było kontury osób, między innymi bohaterów, krzątających się po scenie. dodatkowo, chwile przerwy wypełniała muzyka. .

Akcja bywa przewrotna, choć happy end raczej nie zaskakuje. Wątek romansu Pignona i Bertrand skonstruowano tak przewidywalnie, że właściwie już po kilku pierwszych minutach spektaklu wiadomo jak zakończy się ich znajomość. Wszystkie wydarzenia toczą się wokół plotki, która w tym ujęciu nie jest czymś negatywnym, a wręcz przeciwnie, ratuje głównego bohatera nie tylko przed utratą pracy, ale również przed zmarnowaniem sobie życia. Historia przedstawiona w spektaklu w żartobliwy sposób opowiada o plotkowaniu i całkowitym braku intymności w społeczności firmy. Celem spektaklu jest rownież obalenie mitu o dyskryminacji gejów.

Przedstawienie ukazuje siłę plotki. Dzięki niej zmieniło się całe życie bohatera. Poważny i kontrowersyjny temat, jakim jest homoseksualizm, przedstawiony został w lekki i zabawny sposób. „Plotka” to komedia, która wypełnia swoje zadanie, czyli bawi i wprowadza w dobry nastrój, ale nie pobudza do głębszych przemyśleń.



Żaneta Ziółkowska
Dziennik Teatralny Warszawa
31 marca 2012
Spektakle
Plotka