Śleszyńska - "Kobieta pierwotna" w Ludowym

Aż trudno uwierzyć, że komedia jednoaktowa napisana na aktorkę, łóżko i kukłę może zrobić duże wrażenie. A to wszystko za sprawą talentu Hanny Śleszyńskiej, która już nieraz bawiła nas np. w telewizyjnym Kabarecie Olgi Lipińskiej. I teraz bawić będzie w Krakowie.

Niedziela, 28 października, godz. 16 i 18.30, Teatr Ludowy

Śleszyńska nie ma sobie równych. Jej "Kobieta pierwotna" nagradzana jest owacjami na stojąco - czytamy w recenzji ze spektaklu. Aż trudno uwierzyć, że komedia jednoaktowa napisana na aktorkę, łóżko i kukłę może zrobić tak duże wrażenie. A to wszystko za sprawą talentu Hanny Śleszyńskiej, która już nieraz bawiła nas np. w telewizyjnym Kabarecie Olgi Lipińskiej. I teraz bawić będzie w Krakowie. "Kobieta pierwotna" to studium kobiecej duszy jednego z czołowych litewskich pisarzy Sigitasa Parulskisa. Inteligentny głos w dyskusji o stosunkach damsko-męskich. Monodram, którego głosem jest popularna aktorka, Hanna Śleszyńska w humorystyczny i lekki sposób traktuje poważne problemy. "Cavewoman-Kobieta jaskiniowa" szuka odpowiedzi na fundamentalne pytanie: czy poszukiwanie ideału, zrozumienia, drugiej połowy to misja z góry skazana na porażkę? Pokazuje świat widziany oczami dojrzałej kobiety, która wie, czego chce i szuka szczęścia u boku mężczyzny. Ma wymagania, ale nie jest wybredna-szuka kogoś, przy kim mogłaby spokojnie zasnąć w nocy. Potrzebuje wsparcia i zastanawia się, czy oczekuje zbyt wiele. Sztuka Parulskisa w adaptacji Cezarego Harasimowicza i z udziałem Śleszyńskiej to inteligentna zabawa i dobre aktorstwo. Monologi w jej wykonaniu są trafne, uszczypliwe, szczere i pełne mocy, a sama artystka wydaje się stworzona, by wypowiadać te słowa. Ciekawe, czy ulegną Państwo talentowi i urokowi Hanny Śleszyńskiej?



(JOC)
Dziennik Polski
26 października 2012