Spektakl Krystiana Lupy hitem w Paryżu

To jedno z najważniejszych wydarzeń sezonu teatralnego - tak francuskie media opisują gościnne prezentacje przedstawienia "Factory 2" w reżyserii Krystiana Lupy. Spektakl, którego premiera odbyła się w 2008 r. w Teatrze Starym w Krakowie, jest obecnie wystawiany na deskach Narodowego Teatru La Colline w Paryżu w ramach międzynarodowego Festiwalu Jesiennego

Spektakl cieszy się dużym powodzeniem publiczności - wszystkie bilety na cztery wieczory w liczącej ponad 700 miejsc sali zostały wyprzedane z wyprzedzeniem. Czołowe francuskie media odnotowały przedstawienie jako znaczące wydarzenie sezonu teatralnego. Dziennik "Le Figaro" napisał, że tego spektaklu nie może przegapić żaden miłośnik teatru. Zaznaczył, że jeden z największych reżyserów, Polak Krystian Lupa, zanurza się w sercu twórczego świata Andy\'ego Warhola.

Prestiżowa radiostacja publiczna France Culture poświęciła w ubiegłym tygodniu twórczości Lupy godzinny program. Przypomniano tam, że 66-letni reżyser jest spadkobiercą innych wielkich postaci polskiego teatru - Tadeusza Kantora i Jerzego Grotowskiego, i zarazem wychowawcą młodego pokolenia, w tym niezwykle cenionego we Francji Krzysztofa Warlikowskiego oraz Grzegorza Jarzyny.

Obszerną, zasadniczo przychylną recenzję "Factory 2" opublikował wczoraj dziennik "Le Monde". Autorka artykułu, Fabienne Darge, określa przedstawienie Lupy jako teatr najwyższej miary, zgodny z wizjonerskim geniuszem Warhola i niesiony przez znakomitych aktorów. Recenzentka chwali scenografię odtwarzającą nowojorskie atelier Warhola z lat 60. i grę zespołu aktorskiego, w tym zwłaszcza Piotra Skiby. Jej zdaniem, na scenie do złudzenia przypomina on prawdziwego Warhola. Darge przyznaje jednak, że jest lekko zawiedziona przedstawieniem z powodu jego długości - "Factory 2" trwa w sumie, z antraktami, 7,5 godziny. Niektóre sceny ciągną się w nieskończoność - zaznacza.

Tytułowa "Factory" to mieszcząca się przy 47 Ulicy w Nowym Jorku legendarna już pracownia Warhola, która przyciągała różnych ludzi: filmowców, aktorów, malarzy i dziwaków. W latach 60. było to jedno z najmodniejszych miejsc nowojorskich.



(-)
RMF24
15 września 2010
Portrety
Krystian Lup