Strefa kuszenia ciałem

Młody reżyser Jacek Bała udowadnia, że starożytna farsa plebejska "Hetery" luźno odwołująca się do treści "Dwóch Bakchid" i "Jeńców" Plauta i fragmentów "Listów heter" Alkifrona może zachwycić współczesną widownię.

Śmiech i brawa widowni będące ujściem dla dobrych emocji są bowiem tego dowodem. Poszczególne sceny skrzą się barwnym dowcipem, aktorzy udanie wydobywają z postaci ich komediowy humor. Świetne, bardzo współczesne, językowo trafiające do współczesnej publiczności przekłady Plauta Ewy Skwary i Alkifrona Haliny Wiszniewskiej, gra aktorów okraszana udaną perwersją i subtelną emanacją kobiecej urody, w zestawieniu z zabawnie majestatycznymi kostiumami Joanny Braun na tle oszczędnie umownej jej scenografii konsekwentnie służą uzyskaniu doskonałego efektu scenicznego.

W spektaklu Jacka Bały rej wodzi Aleksander Janiszewski, który starannie opracowaną w każdym szczególe i błyskotliwie, z nerwem zagraną rolą  Mamonasa z Efezu, opiekuna i przewodnika młodocianego mieszkańca Aten Pamiętulusa (trochę statycznie tę rolę gra Michał Hołka) koncentruje na sobie przez cały czas uwagę publiczności. Opowieść o poszukiwaniach przez Pamiętulusa, syna bogacza Doradzidesa (w tej roli kapitalny Piotr Napieraj) i  Mamonasa ukrywajacego się wierzyciela, które w efekcie zaprowadzają ich obu do krainy wyuzdanych heter obfituje w bezmiar często i gęsto serwowanych widzom nieoczekiwanych zwrotów akcji, nowych sytuacji, miłych doznań estetycznych i erotycznych. Te ostatnie, rzecz jasna, dzięki heterom, czyli Joannie Baran, Karolinie Dańczyszyn, Magdalenie Kozikowskiej-Pieńko, Małgorzacie Pruchnik i Agnieszce Bale, ekscytująco powabnym i kipiącym tak świetnie udanym pożądaniem, że wprowadzającym w obłęd męską widownię. Świetnym kontrapunktem jest najdojrzalsza w tym gronie Barbara Napieraj. A perwersyjnym dopełnieniem sceny zbiorowych bachanalii zabawny transwestyta w kreacji Roberta Żurka. Nie można nie docenić brawurowo zgranej  Gościnidessy – Marioli Łabno-Flaumenhaft, starannie potraktowanego Ufidesa - Mateusza Mikosia i Rębalusa – majstersztyk komediowego aktorstwa – Kornela Pieńki.

W polszczyźnie hetera jest pojęciem trwale pejoratywnym: charakteryzuje podstępną i z natury krańcowo złośliwą damę, która nie cofnie się przed niczym żeby swojemu partnerowi obrzydzić żywot doczesny. Inaczej było w starożytnym Rzymie: tam hetera była często wykształconą, cieszącą się społecznym szacunkiem i zależną jedynie od siebie kurtyzaną, której zadaniem – naturalnie, za pieniądze – było facetom żywot dodatkowo umilić. Czołowy rzymski filozof Seneka bynajmniej tego nie ukrywał: hetery mamy dla przyjemności, konkubiny dla codziennych potrzeb ciała, żony dla posiadania legalnego potomstwa i jako lojalnych strażników majątku – mawiał. Dodając, że aczkolwiek niektórzy mężczyźni potrafią być czułymi kochankami, większość Rzymian nie odróżnia kobiet od podbitych prowincji.
Męska widownia na spektaklu Jacka Bały często daje do zrozumienia, że jednak odróżnia.  A cała publiczność bawi się znakomicie, co świadczy, że Plaut i Alkifron bynajmniej się nie postarzeli. Trzeba tylko mieć na nich pomysł i dać im szansę.



Andrzej Piątek
Dziennik Teatralny Rzeszów
19 maja 2012
Spektakle
Hetery