Zabawa w sąd ostateczny

Czy da się zachować wierność tekstowi, uwolnić go spod ciężaru „sprawy polskiej" i przeczytać jako uniwersalny dramat egzystencjalny o człowieku.

Życie jako „multum postaci, które wbiegają, wybiegają". Tekst Wyspiańskiego wykorzystany jako performatywna partytura. Tumult. Ruch. Zmęczenie. Postaci próbują między sobą i bez przekonania kultywować swój niewiele dziś znaczący status mitologiczny. Onieśmielony fizycznością Sąd Ostateczny wciągnięty w zabawę.



(-) (-)
Materiał Teatru
13 kwietnia 2015