Co robić? - kto odpowie wieszczowi?

„Horsztyński" –aut. Juliusz Słowacki – reż. Krzysztof Prus -Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi – 20 stycznia 2024 r.

„Horsztyński" Juliusza Słowackiego – niedokończone dzieło wieszcza, klasycznym językiem, półmrokiem romantyzmu i eklektyzmem stylów z różnych epok spływa na deski Dużej Sceny Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi w jubileuszowym roku, gdyż w tym sezonie artystycznym teatr świętuje 135-lecie swojego istnienia na kulturalnej mapie miasta. Z takim arcydziełem w repertuarze w roku jubileuszowym można godnie sprostać oczekiwaniom widzów względem najstarszej łódzkiej sceny. Teatr powstał w 1888 roku, czyli przypuszczalnie 53 lata po napisaniu przez Słowackiego dramatu.

„Horsztyński" to dzieło pierwotnie bez tytułu, zakończenia, niepełne, pozbawione kartek wyrwanych ze środka rękopisu przez samego autora. Pierwszym wydawcą dramatu był Antoni Małecki, który sam nadał tytuł, a także podzielił tekst na akty i sceny. Po tych zabiegach Małeckiego rozgorzała dyskusja nad ustanowionym tytułem, gdyż historycy literatury uznawali, że to Szczęsny jest głównym bohaterem utworu. W polemice krytyków literackich pojawił się także motyw hamletyzmu dostrzeżony w postaci Szczęsnego Kossakowskiego. Paradoksalnie niedopowiedzenia, przeróbki i niespójności w tekście sprowokowały potężne dyskusje o utworze, a dzieło dopiero po śmierci Słowackiego rozpaliło wyobraźnię i stworzyło pole do interpretacji utworu.

Akcja dramatu rozgrywa się na Litwie w roku 1794, tuż przed wybuchem insurekcji kościuszkowskiej. W historię wprowadzają nas wyświetlane napisy. Czuję się trochę jak przed projekcją Trylogii. Napisy znikają, zaczyna się ...

W posiadłości hetmana Szymona Kossakowskiego panuje atmosfera magnackiej megalomanii, a fałsz i służalczość Ksińskiego (Michał Staszczak) wraz z głupotą Sforki (Bogusław Suszka) w kontrze z intelektem i ironią Karła (Mariusz Słupiński) sączą się jadowicie w komnacie z tronem na piedestale pod ogromnym portretem carycy Katarzyny II karmiąc pychę i żądzę władzy Kossakowskiego. Szymon Marcin Kossakowski - konfederat barski, a później hetman wielki litewski i spiskowiec targowicki był pierwowzorem postaci Szymona Kossakowskiego w dramacie. Ambitny i żądny władzy Kossakowski mógł być bohaterem, a został zdrajcą i zwolennikiem rosyjskiej imperatorki. W czasie insurekcji kościuszkowskiej zawisł na szubienicy przed wileńskim ratuszem w żółtym szlafroku na oczach wiwatującego tłumu przy dźwiękach kościelnych dzwonów.

Wróćmy do siedziby Kossakowskiego -w jej wielkopańskiej atmosferze, przy akompaniamencie pochlebstwa pogardzanych sług dorastają potomkowie hetmana: młodzieniec Szczęsny, paniczyk Michaś (Stanisław Ginalski) i młodziutka Amelia (Joanna Koc), która jak się okazuje jest owocem pozamałżeńskiego romansu żony Kossakowskiego. To rzuca nowe światło na relacje postaci dramatu i częściowo być może odpowiada za haniebną zdradę ojczyzny przez Szymona Kossakowskiego. Ten dumny, ale zhańbiony arystokrata w kreacji Dariusza Bereskiego jest postacią z krwi i kości, charyzmatyczny, zdeterminowany, ach jakże szkoda, że ten egocentryzm nie przekuł się na monolit prawego orędownika niepodległości. Tytułowy Horsztyński zaś to prawy szlachcic patriota, ale w aspekcie lojalności względem towarzysza broni już nie taki szlachetny. Konfederat barski uwikłany w romans z żoną Kossakowskiego mógł wpłynąć na jego krok ku zemście i zdradzie.

Jest coś jeszcze - Horsztyński ma w garści dokumenty - dowody zdrady ojczyzny przez Kossakowskiego. Sędziwy konfederat, okaleczony-oślepiony przez rosyjskich wrogów Horsztyński, w swej komnacie z ogromnym krzyżem, z szablami i pistoletami tuż pod nim, wizerunkami przodków na obrazach w stylu trumiennych portretów jest człowiekiem symbolizującym przemijanie, bezradność, zmierzch epoki, rozkład państwa. Towarzyszą mu w smutnej egzystencji Ojciec Prokop (Krzysztof Wach) i sługa Świętosz (Mariusz Siudziński). Andrzej Wichrowski pokazał naprawdę zmęczonego, zrezygnowanego starca, chociaż próbuje walczyć i z Kossakowskim, i ze Szczęsnym o swoją godność i honor. Młody Kossakowski przyjaźni się z Horsztyńskim nie wiedząc, że jest on biologicznym ojcem Amelii. Największy wróg hetmana gości u siebie jego syna do czasu, aż na jaw wychodzi romans młodzieńca z opiekuńczą żoną Horsztyńskiego -Salomeą (Urszula Gryczewska).

Szczęsny wbrew swemu imieniu jest bardzo melancholijną, smutną postacią zdającą się na przypadkowe miłosne przygody. Romansuje potajemnie z mężatką, wymyka się dla zabawy i uciechy z chłopką Maryną (Natalia Klepacka), nawet uczy ją czytać i pisać, ale marzy i fantazjuje o niebraterskiej miłości do własnej siostry. Szybko się nudzi podsyconymi u kobiet uczuciami, nie może podjąć żadnej decyzji, obojętnieje, zastyga emocjonalnie. Wpływowy ojciec oczekuje kariery syna, przywództwa w walce z powstańcami, poparcia w dążeniu do władzy. Szczęsny wydaje się być rozdarty, ale nie za bardzo nas w tych dylematach przekonuje. Trochę chciałby się sprzeciwić ojcu, ale nie podejmuje decyzji, trochę imponuje mu konfederat barski Horsztyński, nawiązuje kontakty z powstańcami, ale nie potrafi przyłączyć się do żadnego z obozów. To znudzony, zblazowany pesymista, który chciałby wygodnie żyć, bez problemów, a taka sypiąca się ojczyzna i skomplikowana polityka przeszkadzają mu i każą dokonywać wyborów przed którymi się wzbrania.

Rewelacyjny jest Mateusz Czwartosz w roli tego ponurego, smutnego, niezdecydowanego chłopca, obrażonego na rzeczywistość i problemy. Juliusz Słowacki dorzucił mu jeszcze rozważania o Platonie z panem Ksińskim i tak zagmatwał pokrewieństwo z Amelią, że sporo literatów musiało się nagłowić jak to rozwikłać. I teraz już czas napisać o adekwatnej scenografii, oświetleniu i... saksofonie. Krzysztof Prus-doświadczony reżyser, ale i dramaturg wraz z panami Markiem Mikulskim i Maciejem Mikulskim połączyli ten klimat romantyzmu z epoką klasycyzmu muśniętego barokiem oraz współczesnością poprzez trójwymiarowy efekt postrzegania elementów sceny, ale w klasycznej formie. Widzimy niepokojące, znieruchomiałe obrazy, namalowane światłem i dźwiękiem, zaaranżowane jak w starodawnym atelier.

Eklektyczne kostiumy i muzyczne ilustracje zagrane na saksofonie przez Garnosza- trombonistę wzmocniły taki nierzeczywisty obraz wnętrz, stworzyły mistyczną atmosferę, utkały scenerię dla baśni, iluzji, ułudy. Paweł Paczesny jest bardzo wyrazisty w dialogu ze Sforką i czarujący nastrojem w swych muzycznych odsłonach. Kostiumy potęgują efekt wyrwania tej opowieści z ram czasowych mimo wyraźnie nakreślonego tła historycznego. Widzimy stroje począwszy od tradycyjnych (scena odwijania pasa szlacheckiego), poprzez wręcz estradowe, cekinowe marynarki, burleskowo-cyrkowy kostium Karła i surowy, czarny strój Szczęsnego, w którym mógłby dziś wyjść do klubu na Piotrkowską i nikt by nie powiedział, że miał właśnie rozważyć poparcie lub pacyfikację insurekcji kościuszkowskiej. Postać Szczęsnego, romansującego i znudzonego, szukającego podniet, ale szybko zmieniającego obiekt pożądania, ciekawego różnych doznań, albo prowokującego jest raczej nierzadkim typem osobowości.

Ten aspekt obyczajowego funkcjonowania człowieka, jego problemy egzystencjalne i próba wyparcia rzeczywistości to ciągle takie aktualne, dopóki ludzkość istnieje tak będzie. Szczęsny polskim Hamletem? Ależ oczywiście można znaleźć liczne analogie w obu dramatach i cechach postaci oraz starać się dopasowywać poszczególnych bohaterów i wątki, ale zarówno ten hamletyzm, jak i konformizm lub całkowita obojętność, wobec tego, co nas otacza są takie wszechobecne, takie współczesne, że już o naszych traumach narodowych nie wspomnę. Szczęsny jest tak niedecyzyjny i zobojętniały, ale kiedy chce, potrafi być precyzyjny w działaniu, wyjątkowo przytomny. Czy on ma lekko psychopatyczną osobowość? Teraz wiele aspektów hamletyzmu podlega psychologicznej nomenklaturze. Juliusz Słowacki pisząc Horsztyńskiego zapewne sam musiał walczyć z własnymi demonami i dlatego wrzucił kartki do szuflady uznając dzieło za zbyt obrazoburcze w potencjalnym odbiorze społecznym.

Dobrze, że Antoni Małecki to wydał, a Krzysztof Prus wyreżyserował. Odświeżył ten klasyczny tekst swoją osobliwą koncepcją inscenizacji. Dobrze jest czasem obejrzeć na scenie sztukę, która ma więcej niż 100 lat i posłuchać języka polskiego Juliusza Słowackiego. Dramatyczne zapytanie Szczęsnego w rozmowie z Nieznajomym (Wiktor Piechowski) w finałowej scenie zwiastuje być może olbrzymią tragedię młodego Kossakowskiego i waży losy jego bliskich.

Co robić? Niech każdy sam dopisze scenariusz młodemu Szczęsnemu, bo każdy ma w sobie chociaż odrobinkę Hamleta, prawda?

Dominika Urbańska
Dziennik Teatralny Łódź
1 lutego 2024
Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92 Notice: Undefined index: id in /var/zpanel/hostdata/zadmin/public_html/kreatywna-fabryka_pl/public/nowa_grafika/Application/modules/default/views/scripts/article/details.phtml on line 92

Książka tygodnia

Bieg po linie
Wydawnictwo MANDO
Maria Malatyńska, Jerzy Stuhr

Trailer tygodnia